Power of Metal

Atreju

Osz w pytę, zajebiste te stare albumy, a numer "Fuck Your Ass" z debiutu miażdży tekstem:

"Fuck Your Ass
You are a bitch, don't know who I am.
We felt in love for some years.
But the last time I feel that there is another man.
No more love between us.

I fucked your ass, you sucked my dick,
I take my gun and I shoot you down.

But now I know it and I will kill you.
You will get on your knees and kiss my shoes.
When I hold a gun on your head I will see
in your eyes when death came."

rotfl

DaNail

Ożesz! Lirycznie rozjebali mnie na czynniki pierwsze Laughing

metalofil

Tak, również stałęm się szczęśliwym posiadaczem obu pierwszych płyt Wizarda Wink

"lirycznie" "Fuck Your Ass" ponadprzeciętnie żenuje (przyzwyczaiłem się, że pod względem tekstów nawet moje ulubione kapele metalowe żenują mnie w zdecydowanie mniejszym stopniu Wink

).

A po płycie Thor spodziewałem się zdecydowanie więcej. Jak na razie (po wysłuchaniu kawałków udpostępnionych na Myspace) nie tylko Odin, ale również Goochan stawiam wyżej.

hollowman

Kirk

A posłuchałem sobie.
Ciekawi mnie to czy fani heavy wyżej postawią nowy album Grabarza, czy może Czarodzieja?

metalofil

Na obecną chwilę - Grabarz. I raczej to się nie zmieni, chociaż z albumu Czarodzieja znam zaledwie kilka kawałków udostępnionych przez zespół na Myspace Wink

Ivanhoe

DaNail

kozak

ktos liczyl ile razy pojawilo sie slowo giants? rotfl

metalofil

metalofil

A wracając do omawianej płyty - po trzech odsłuchach rozczarowuje mnie w całości, a to na tyle prosty (i toporny) rodzaj metalu, że chyba raczej nie ma sensu dawać Thorowi więcej szans Wink

Całość jakby mniej "true", patos jakby stonowany, pewność siebie jakby mniejsza (czyżby to strach przed wszechpotężnym bohaterem tytułowym? Laughing

), co odbija się na mocy. Na domiar złego - sporo nijakich i przewidywalnych kompozycji, które również w bardziej energetycznych wykonaniach raczej by nie porywały, już nie mówiąc o przysłowiowym "wyrywaniu jaj" Wink

SwordMaster

pan_Heathen

Coraz bardziej podoba mi się ta płyta. Wprawdzie jest tu mnie energii niż na poprzedniczce, ale i mniej "happy" refrenów.

metalofil

pan_Heathen

Ja tam za takimi nie przepadam, moge je tolerowac, jeśli muza jest prężna.