Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 14:57, 08 Gru 2008 Temat postu: Vainglory |
|
|
1. Walking Dead
2. Burdened
3. The Only Way I Know
4. Face Of Death
5. Midnight Hellfire
6. Undying Love
7. Decapitation Attack
8. Act Of God
9. Vainglory
10. Endlessly
11. Blackened Soul
12. My Living Hell
Skoro już zacząłem zakładać tematy o płytach/zespołach z damskim wokalem, przyszedł czas na moje ulubione wydawnictwo - drugi longplay amerykańskiego Vainglory. Dobry heavy/power z rasową wokalistką - Kate French, której głos to istny miód na bębenki i trąbki eustachiusza. W kapeli pogrywał na garach swego czasu perkusista Firewind - Brian Harris. Co tu dużo mówić, płytka zawodowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ivanhoe
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprzed monitora
|
Wysłany: Pon 15:11, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Album absolutnie zajebisty. W kategorii heavy/power z żeńskim wokalem jedna z najmocniejszych pozycji XXI wieku. Utwory są szybkie, melodyjne i zarazem ciężkie. Nie ma mowy o jakichś przeszkadzających klawiszach czy innych dodatkach, które łagodzą brzmienie (co się wśród "damskich" zespołów zdarza zbyt często).
U mnie TOP15 jeżeli chodzi o rok 2007.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pon 20:34, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ognista produkcja!!!Od pierwszego obrotu siekła mnie konkretnie. Gitary tną aż miło gęsty heavy/power, a wtóruje im żyleta na wokalu. Do tego dochodzą jeszcze świetne, neoklasyczne popisy solowe Corbina Kinga. Miód na moje uszy i mocno pozycja w moim zeszłorocznym top 10
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tojfel
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:59, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
to ja już wolę Benedictum..choć ten krążek też całkiem całkiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ivanhoe
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprzed monitora
|
Wysłany: Pon 23:04, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
U mnie zupełnie na odwrót. Żadna z płyt Benedictum nie ma u mnie 7/10, a ostatnie s/t Vainglory spokojnie 8,5/10 wyciągnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pon 23:34, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Słyszałem tylko drugi LP Benedictum i polubiłem go, ale nie na tyle żeby się obesrać dlatego wyceniam "jedynie" gdzieś na siódemkę. Inaczej z Vainglory. Tam poziom rozpierdolu sporo większy bo sięgający spokojnie przedziału 8.5-9/10
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tojfel
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:45, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
Słyszałem tylko drugi LP Benedictum |
i to jest twój zasadniczy błąd
sięgnij po debiut B, i wtedy porównaj z V.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 12:00, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Tojfel napisał: |
i to jest twój zasadniczy błąd
sięgnij po debiut B, i wtedy porównaj z V. |
Racja. "Uncreation" to zupełnie inna bajka niż jej następczyni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 13:23, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Tego nie znam, ale Bendictum obie płyty to więcej niż tylko dobra muza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ivanhoe
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprzed monitora
|
Wysłany: Wto 14:07, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc tak od połowy obie płyty Benedictum zaczęły mnie nieco nudzić. Z kolei "Vainglory" ani przez moment.
Na jedynce były fajne 2 covery BS, nieźle wyszły ale autorski materiał bez opsrania. Solidnie i klasycznie, ale czegoś mi tu brakuje. Nie ma takiej bezkompromisowej jazdy na jak u V.
Na dwójce pojechali z BTTW Accept, fajne. „Burn It Out” czy „Beast In The Field” jak dla mnie najlepsze z własnych numerów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 21:00, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Tojfel napisał: |
Last Axeman napisał: |
Słyszałem tylko drugi LP Benedictum |
i to jest twój zasadniczy błąd
sięgnij po debiut B, i wtedy porównaj z V. |
Być może i błąd. Sprawdzę "Uncreation" na pewno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ivanhoe
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprzed monitora
|
Wysłany: Wto 21:21, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Jakbym wiedział, co mnie czeka to bym się za niego nie zabierał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 13:55, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Gitarowo album rozwala w drobny mak. Riffownia pierwsza klasa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strati
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 1543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 17:51, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
ShadowX napisał: |
Tojfel napisał: |
i to jest twój zasadniczy błąd
sięgnij po debiut B, i wtedy porównaj z V. |
Racja. "Uncreation" to zupełnie inna bajka niż jej następczyni. |
Jeśli już porównywać Vainglory z Benedictum, to przede wszystkim z "Seasons of Tragedy" a nie z "Uncreation"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamilbolt
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 7326
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 20:16, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ivanhoe napisał: |
Szczerze mówiąc tak od połowy obie płyty Benedictum zaczęły mnie nieco nudzić. Z kolei "Vainglory" ani przez moment.
. |
U mnie trochę na odwrót. "Vainglory" fajnie się słucha, ale tylko do pewnego momentu.
Swoją drogą Amerykanie szykują nową płytę. Myślę, że chętni - ja wśród nich - się znajdą
Ostatnio zmieniony przez Kamilbolt dnia Pią 20:17, 26 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|