Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 20:56, 27 Lip 2010 Temat postu: The Crown |
|
|
Ponieważ moja znajomość twórczości Szwedów ogranicza się jedynie do dwóch środkowych albumów (a i nawet w tym przypadku nie jest jakoś szczególnie dogłębna) więc nie będę napierał już w pierwszym poście elaboratu, a bardziej rozbudowane opinie pozostawię mocniej obeznanym w temacie userom, których to pewnie nie brakuje Tematu o tej formacji nie ma, a być powinien, tym bardziej, że ilość spustów nad jej muzą, szczególnie na przełomie wieków była łagodnie mówiąc pokaźna. Zresztą ciepło wielokrotnie wypowiadano się także na temat dwóch albumów nagranych jeszcze pod szyldem Crown of Thorns. Naczelnym wreszcie bodźcem do rozhulania dyskusji jest na pewno niedawna reaktywacja zespołu w prawie oryginalnym składzie, który na wrzesień szykuje pierwsze od 7 lat długogrające death/thrash'owe ścierwo
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:23, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No to ja też się wypowiem, chociaż ich nie znam za dobrze ; może to dziwić bo przecież znany ze mnie sofciarzo-melodico-klimaciarz.
Już tłumaczę: kiedyś hurtowo zasysałem wszystko z sieci, zassałem także The Crown; pewnie myślałem, że to coś o królach, utraconych królestwach dziewicach i jednorożcach. Okazało się, że nie - nie było nic o utraconych dziewictwach, za to ból dupy pamiętam do dzisiaj
O dziwo spodobał mi się ten rozkurw i wpierdol, jak by to ujął zgrabnie Axeman, i nawet nie skasowałem pliku więc do dziś spoczywa w moich cennych cyfrowych zbiorach na najwyższym katalogu. Płytka to "Possessed 13". Może warto sięgnąć po inne, skoro już jest temat?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moongleam
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 2927
Przeczytał: 27 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:33, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
no coz, pamietam jak wychodzila pierwsza plyta jeszcze pod stara nazwa. i w zasadzie na pierwszej plycie sie skonczylo. po wielu latach zaczalem sluchac kolejnych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 21:43, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
SwordMaster napisał: |
Płytka to "Possessed 13". Może warto sięgnąć po inne, skoro już jest temat? |
Za najlepszą uchodzi "Deathrace King" więc tę należy sprawdzić przede wszystkim;) Nie wiem jednak jak na jej tle wypada "P 13".
|
|
Powrót do góry |
|
|
KingOdin
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 4115
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 22:21, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj już oczy mi się kleją, więc krótko: uwielbiam
Deathrace King to mój ulubiony album, a kawałek "Blitzkrieg Witchcraft" może lecieć w tle końca świata..
Nie mam rankingu mniej/bardziej cenionych płyt TC, lubię tak samo te pod szyldem Crown of Thorns, jak i te pod tym obecnym. Mocne punkty znaleźć można na Hell is Here, Crowned in Terror czy Possessed 13. No właśnie, The Crown to taki zespół, który kiepskich albumów nie nagrywa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7667
Przeczytał: 35 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Śro 9:41, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Może nie uwielbiam ale bardzo lubię. Co do płyt oryginalny nie będę- rządzą Crowned in Terror (bo Tompa) i Deathrace King (bo wszystko, a przede wszystkim "Total Satan"! )
|
|
Powrót do góry |
|
|
KingOdin
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 4115
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 10:08, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Crowned in Terror to chyba ich najbardziej bezpośredni i zintensyfikowany album. Tompa spisał się świetnie, takie kawałki jak "Under the Whip" czy "Death Metal Holocaust" chłostają aż miło. Jedynym minusem według mnie jest tylko dość skromna ilość solówek.
Na Hell Is Here mamy za to sporo solowych popisów, i wydaje mi się, że nie "zmiękczyło" to albumu, wręcz przeciwnie, dynamicznie jest. Utwór "1999 - Revolution 666" może być wizytówką The Crown - ultra szybki kawałek przy zachowaniu sporej dawki melodyjności. Album jest bardziej różnorodny niż na przykład Crowned in Terror, kawałek "Electric Night" ma w sobie sporo punkowego ducha i mocy.
Eternal Death, czyli drugi album pod starym szyldem, to nieco bardziej klasyczne podejście do szwedzkiego grania. O ile od Hell Is Here ciut bardziej "zamerykanizowali" swój styl, o tyle tutaj mamy do czynienia z brutalnym, ale bardzo przebojowym i chwytliwym albumem. Świetna robota Lindstranda, który jest jednym z najlepszych gardłowych ze Szwecji. Jak trzeba zaskrzeczy, albo zaprezentuje bardziej gardłowy ryk. O reszcie muzyków nie piszę, trzeba posłuchać
Possessed 13 jak na razie to najsłabszy album The Crown, trochę "ugrzeczniony" jest za bardzo jak na mój gust. Instrumentalnie jest fajnie, ale dodać trochę furii z Crowned in Terror i byłoby miodzio.
Niezależnie od etapu twórczości, The Crown nigdy nie splamili się słabym albumem, ba! Nigdy nie zeszli poniżej bardzo wysokiego poziomu. Muzyka obowiązkowa dla każdego fana death/thrash, bardziej lub mniej melodyjneo grania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voltan
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 7162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 10:34, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Deathrace King jest zajebisty
słyszałem też Hell is Here, ale mi nie podszedł
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Śro 23:31, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
firesoul napisał: |
przede wszystkim "Total Satan"! |
Absolutnie niszczący kawałek! Demoluje od pierwszego odsłuchu
Ostatnio zmieniony przez Last Axeman dnia Śro 23:31, 28 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voltan
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 7162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 0:45, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Demoluje od pierwszego rzutu oka na tytuł, odsłuch tylko dobija
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Nie 14:43, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
firesoul napisał: |
przede wszystkim "Total Satan"! |
Absolutnie niszczący kawałek! Demoluje od pierwszego odsłuchu |
Podobnie jest z "Blitzkrieg Witchcraft" i "Deathexplosion". Trójka najlepszych wałków na Kingu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
KingOdin
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 4115
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 20:47, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Oddam wszystkie srebrniki za to żeby usłyszeć Blitzkrieg na żywo
Jeśli chodzi o killery The Crown to jest ich "parę". Chociażby "1999 - Revolution 666" z Hellis Here albo "Death Metal Holocaust" z Crowned in Terror.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Nie 11:19, 08 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Linstrandowy One Man Army prezentuje się solidnie. Do The Crown jednak brakuje. Zresztą muza trochę inna. Mniej rozpędzona i furiacka. Tej wściekłości, która bije z dokonań The Crown brakuje mi tu. Bliższe to thrash'owi niż death metalowi, wpisująca się w nurt na czele którego stoją formacje typu The Haunted czy Hatesphere. Linstrand również zdziera się nieco inaczej niż w Koronie (ryczy trochę niżej). Ogólnie nie mam większych zastrzeżeń choć nie są to jakieś wyżyny. Utrzymany w dość podobnej stylistyce "Ballet of the Brute" Hatesphere niszczy znacznie skuteczniej.
Pisząc One Man Army mam na myśli głównie debiut. Kolejne albumy ponoć słabsze. Dwójkę łyknę na dniach. Nie wiem jak z ostatnim materiałem. Kumpel mi odradził
Ostatnio zmieniony przez Last Axeman dnia Nie 11:20, 08 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 15:18, 08 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Słuchałem po łebkach wszystkich płyt One Man Army And The Undead Quartet i coś mi się pamięta, że było to w o wiele zbyt powolnym tempie i zbyt mamejowate (thrash to jednak tnące, dynamiczne riffy), żeby można to było nazywac thrashem. Taki ciężki MDM. Chwile mi się podobał, szybko znudził.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Nie 15:57, 08 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Faktycznie nie jest to zbyt szybkie granie. Gdyby częściej podkręcali tempo pewnie wyszłoby im to na dobre. Ale thrash to nie tylko szybkie ataki. W moim mniemaniu thrash'owe riffy występują w dużej ilości, mieszając się właśnie z MDM-em. Brzmią jednak trochę ociężale. Zgadzam się, że powinno być więcej "cięcia".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|