Power of Metal

Last Axeman

Na majspejsie pojawił się drugi premierowy (tytułowy) kawałek z nadchodzącego albumu:

[link widoczny dla zalogowanych]

A najnowsza płytka ("Doomsday King") będzie miała premierę 27 września.
Jest już okładka:

Last Axeman

Dzisiaj premiera. W wypożyczalni też materiał już się pojawił.

Est

Jak dla mnie miazga - nie mam jak porównać do poprzednich, bo ich nie słyszałem, ale ten nowy album to taki bardziej death/thrash niż mdm.

KingOdin

Po "restrukturyzacji" z Crown of Thorns na The Crown MDM'owy pierwiastek był coraz mniejszy. Ja lubię każde wcielenie, począwszy od "Eternal Death", skończywszy na .. "Doomsday King" Smile

Posłuchaj Est "Deathrace King" oraz "Crowned in Terror", podejdą Tobie

Last Axeman

Jak w końcu z tą nówką? Wy tu chwalicie, a "za ścianą" już zrzędzą...

SwordMaster

"Za ścianą" zrzędzi wiadomo kto i wiadomo kto mu wtóruje. Tym bym się nie przejmował. Skoro Est i KingOdin chwalą to chyba można im wierzyć, ja nie siedzę w takiej muzie na co dzień, więc mi nie musisz wierzyć. Najlepiej posłuchać samemu.
Powiem ci tak po znajomości, żeby nikt nie słyszał:
OGIEŃ Z DUPY !!!!

Last Axeman

Tak tylko zagaiłem co by temat rozbujać Wink

A posłuchać i tak posłucham Wink

KingOdin

Szczerze mówiąc to nie wiem, co gadają na innych forach, ja piszę tylko na tym jednym. Jak dla mnie jest to świetny album, nie ma przerostu formy nad treścią, jest "do przodu" i w ich stylu. Tylko, że ja mam bardzo sentymentalne podejście do muzyki Szwedów Wink

Ale nie kierując się emocjami, jest to album idealny dla każdego fana death/thrashowych nut, okraszonych szwedzkim chłodem i melodyką.

firesoul

Pierwsze wrażenie pozytywne ale bez ekstazy. Trochę mi tu nie podchodzi wokal Stĺlhammara. Gość ma ogólnie głos w porządku ale niekoniecznie do takiego grania. Na płytach The Crown ma być wrzask, wrzask i jeszcze raz wrzask, obojętne czy na niższych częstotliwościach jak Lindstrand czy na wyższych jak Lindberg ale to warczenie odbiera jednak płycie nico mocy. To na ten moment jedyne poważniejszy mankament bo kompozycyjnie nieźle i brzmienie ok. Zobaczymy dalej bo jeszcze słuchać na pewno będę

SwordMaster

Po przerwie w słuchaniu nic się nie zmieniło. Karaluchy się ewakuują, dziadkom zza ściany sztuczne zęby wyskakują ze szczęk a takim sofciarzom jak ja marszczy się dwunastnica. Srogi wpierdol w niedzielne popołudnie.

Last Axeman

No w końcu znalazłem czas na "Doomsday King". Zawodu nie ma. Szwedczycy chłoszczą aż miło tak jak potrafią czyli ze szczyptą melodii, doprawiającej death/thrashową z gruntu muzę. Kawałki w rodzaju tytułowego, "Angel of Death 1839", "Soul Slasher" czy "Blood O.D." to "przysłowiowe" urwanie dupy Wink

Elven Queen

KingOdin

Bo The Crown nigdy nie nagrał kiepskiej płyty. Ostatnia bardzo fajna, chociaż liczę na to, że jeszcze uda im się nagrać coś, co swoją energią i zezwierzęceniem przypominać będzie Crowned In Terror Smile

Last Axeman

Tak, jest bardzo fajna. Udany powrót zaliczyli. I na pewno z mdmem nie ma prawie nic wspólnego Cool

Last Axeman

Zupełnie umknął mi fakt, że mr. Linstrand wrócił za sitko i to już w 2011 roku wg MA. Z fejsbuka zespołu wynika, że pany kończą rejestrację nowego albumu zatytułowanego "Death Is Not Dead". O potencjalnej dacie premiery niestety nic nie wiem.

[link widoczny dla zalogowanych]