Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Wto 8:46, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
najbardziej lubię koncertówkę |
I ja także.
Zajebista rzecz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:02, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ta koncertówka jest oczywiście fajna ale:
- koncert nie jest zarejestrowany z jednego miejsca i wkurzają te cięcia,
- publika jakby sztuczna,
- trochę mało kopa, na Sirens (a to 83 i studyjna) jest więcej pieprznięcia.
Poza tym wykonanie i dobór kawałków bardzo ok.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 15 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:14, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Fajnie się ogląda Japan 94.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:31, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Sanctified napisał: |
Co Wy wiecie o Savatage...
|
Ja np. umiem zagrać pare ich riffów na gitarze. A Ty?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Wto 12:36, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Meltorm napisał: |
Ta koncertówka jest oczywiście fajna ale:
- koncert nie jest zarejestrowany z jednego miejsca i wkurzają te cięcia,
- publika jakby sztuczna,
- trochę mało kopa, na Sirens (a to 83 i studyjna) jest więcej pieprznięcia.
Poza tym wykonanie i dobór kawałków bardzo ok. |
Właśnie chodzi o to, że nie słychać, że to 'klejony' materiał.
Publika ok, brzmienie także.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:38, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie nie. Nagle słychać wyciszanie publiki i wchodzi następna. No co to ma być? Publika jest mocno sztuczna. Jeszcze nie byłem na koncercie gdzie by się tak dziwnie zachowywała. Brzmienie ok ale mogło by być więcej kopa, trochę za cnotliwe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 15 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:40, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Meltorm napisał: |
Sanctified napisał: |
Co Wy wiecie o Savatage...
|
Ja np. umiem zagrać pare ich riffów na gitarze. A Ty? |
On jest z połową muzyków na "cześć", a z drugą połową na "dzień dobry".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greebo
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 5193
Przeczytał: 10 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Harrrr!
|
Wysłany: Wto 13:38, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Meltorm napisał: |
Sanctified napisał: |
Co Wy wiecie o Savatage...
|
Ja np. umiem zagrać pare ich riffów na gitarze. A Ty? |
A ja pare partii fortepianu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiwern
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
Wysłany: Wto 16:40, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
umiem intro do "Edge Of Thorns" zabrzdąkać na kasiokibordze, a no i jeszcze umiem krzyczeć "would/want you follow me, me, MEEEEEEEEEEEEEEE!!!...". No jeszcze umiem zanucić "Prelude To Madness", i to nawet umiałem zrobić to (teraz się pochwalę) zanim usłyszałem pierwszy raz ten utwór
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12940
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:17, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Sanctified napisał: |
Co Wy wiecie o Savatage...
|
Coś tam wiem. Pierwszy raz usłyszałem ich bodaj w 1987 roku .Później sprowadzanie płyt z usa. W Polsce Savatage w dziwny sposób olano.Promowano wiele gównianych kapelek, które startu do Sava nie miały.
Po '88 roku każda płuta była (dla mnie ) wielkim wydarzeniem i płytą roku !
W 1996r. postanowiłem nie czekać, aż przyjadą do Polski (i słusznie jak się okazało)i wybrałem się na gig za Odrę. W styczniu '96 zobaczyłem najlepszy koncert w życiu! Kapitalny klimat , znakomity set (Christmas Eve, Nothing Going On,Jesus Saves, Edge Of Thorns,Chance, Dead Winter Dead,Dosen't Matter Anyway,Mozart And Madness, Gutter Ballet,Sirens, Hall Of The Mountain King, This Is The Time)
Chance wykonane na żywca bez taśmy-śpiewali wszyscy ! Kapitalne dialogi wokalne Jona i Zaka.
Poznałem osobiście Jona -bardzo miły facet i jaki niski )
Ostatnią wielką płytą jest dla mnie The Wake Of Magellan, szkoda,że już nie grają . Może kidyś..........
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarcofag
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mrocznego sromu
|
Wysłany: Śro 7:50, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedys, dawno, dawno temu, kiedy nie bylo w sklepach jabluszka sandomierskiego ani hoop coli (to nieprawda ze bush nie lubi hoop coli) probowalem zaczaic o co w tym biega ale za cholere nie moglem pojac, znaczy sie napisalem grzecznie ze mi sie nie podobalo . Kiedys niezadawno przypadkiem przywloklem do tyra sobie pare plyt zgranych na mp3 zeby sprawdzic czy dalej mam tak samo i okazalo sie ze mam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 20:40, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
progmetal napisał: |
Poznałem osobiście Jona -bardzo miły facet i jaki niski ) |
przeczysciles mu chociaz komin?
progmetal napisał: |
Może kidyś.......... |
tak w sumie myslalem
|
|
Powrót do góry |
|
|
skullfucker skullfucker
Gość
|
Wysłany: Czw 20:59, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
sarcofag napisał: |
Kiedys, dawno, dawno temu, kiedy nie bylo w sklepach jabluszka sandomierskiego |
Była Pomona
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7665
Przeczytał: 39 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Czw 21:53, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
necrovomit74 napisał: |
przeczysciles mu chociaz komin? |
Jeśli tego typu kwestie jakoś szczególnie Cię zajmują to może lepiej przeprowadzić się tam zamiast tracić czas na tym forum?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ivanhoe
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprzed monitora
|
Wysłany: Pią 12:37, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Najlepsze - Streets&Gutter Ballet, potem P&M oraz EOT.
Najslabsze - FFTR, poza tym krazkiem nie ma niewypalow w ich dyskografii. Same bardzo dobre plyty, raz bardziej progresywne, raz powerowe; wyrozniaja sie swietne koncepty pisane razem z O'Neillem. Mam w sumie wszystkie albumy (na I wydaniach) oprocz debiutu + tego, co Sanctified ma w awatarze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|