Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Czw 20:58, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ivanhoe napisał: |
Kirk napisał: |
Po wczorajszej małpiej ekstazie zaserwowałem sobie z mojej plikografii własnie 'Black Hand Inn'...
Wytrzymałem dwa kawałki i poszedłem w las. |
Niemożliwe. Mnie zawsze intro tak wciąga, że zapominam o otaczającym mnie świecie np. nie wyjmuję pizzy z piekarnika i takie tam. |
Możliwe.
Chyba chodzi o to, że za mało mainstream'u i melodyjek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5162
Przeczytał: 39 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:00, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Tak w ogóle, to BHI to ostatni BARDZO DOBRY album Running Wild...Szkoda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Czw 21:02, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś miałem oryginał Rivlary.
O żesz... Szybko się tego pozbyłem. Nawet z małą finansową stratą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ivanhoe
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprzed monitora
|
Wysłany: Czw 21:13, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też się pozbyłem mojego, ale tylko z tego powodu, że posiadałem 2 różne wydania tej samej płyty.
Kirk napisał: |
Ivanhoe napisał: |
Kirk napisał: |
Po wczorajszej małpiej ekstazie zaserwowałem sobie z mojej plikografii własnie 'Black Hand Inn'...
Wytrzymałem dwa kawałki i poszedłem w las. |
Niemożliwe. Mnie zawsze intro tak wciąga, że zapominam o otaczającym mnie świecie np. nie wyjmuję pizzy z piekarnika i takie tam. |
Możliwe.
Chyba chodzi o to, że za mało mainstream'u i melodyjek. |
W moim piekarniku? Rzeczywiście, tylko czysta germańska stal.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:21, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Trzymasz stal w piekarniku ? Prawidzwy fan ManOwaR !
Kurwa okres od Under Jolly Roger do Black Hand Inn to jest jakieś pierdolone mistrzostwo !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiwern
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
Wysłany: Czw 21:30, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No, "Masqerade" też IMO niezłe, nawet lepsze, niż IMO przez wielu przeceniany "The Rivalry".
Ale tak ogólnie, to:
PODIUM: Port Royal, Death Or Glory, The Black Hand Inn
TUŻ ZA PODIUM: Blazon Stone, Under Jolly Roger
TROCHĘ NIŻEJ, ALE NADAL ZAJEBISTE: Pile Of Skulls, Masquerade, Gates To Purgatory
TYLKO BARDZO DOBRE: Branded And Exiled, The Rivalry
OSTATNIE TRZY PŁYTY: Ostatnie Trzy Płyty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:33, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
To te 3 ostatnie aż tak złe ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiwern
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
Wysłany: Czw 21:40, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
nadal jest bardzo melodyjnie i Rolf nadal wymyśla fajne wokalizy, ale same kompozycje są strasznie uproszczone, do tego gitary brzmią jak z kompa, a perkusja rzeczywiście jest z kompa.
Ostatnio zmieniony przez Wiwern dnia Czw 21:41, 06 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7673
Przeczytał: 44 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Czw 21:43, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wiwern napisał: |
w jakim sensie "klocek"? |
Od zestawu utworów, przez byle jakie wykonanie po nędzne brzmienie. Ten koncert nie ma za grosz runningowego klimatu i jest po prostu nudny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiwern
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
Wysłany: Czw 21:56, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Proszę Cię, rozwiń te trzy zarzuty bo mnie to ciekawi, mam zupełnie inne zdanie. Zestaw utworów fajny, bardzo przekrojowy, brzmienie potężne, a większość utworów wykonanie w porządku...
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7673
Przeczytał: 44 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Czw 22:59, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Mogę to rozwinąć punkt po punkcie ale myślę że najprościej będzie jeśli po prostu napiszę, że w moim osobistym, głębokim i niezmiennym do grobowej deski przekonaniu ostatnią dobrą płytą Running Wild było Blazon Stone. Słabość reszty, począwszy od Pile Of Skulls, odnoszę zarówno do kompozycji- przeciętnych, mało wyrazistych i odegranych byle jak autoplagiatów, jak i płytkiego, suchego brzmienia z denerwująco popukającą perkusją. Te płyty brzmią dla mnie jak demówki nagrywane w dodatku na zapalenie płuc.
Myślę, że w tym kontekście moje zdanie na temat tego koncertu staje się bardziej zrozumiałe. Setlista bazuje na późniejszym okresie a stare numery odegrane na ten sam wkurzający sposób co nowsze kompletnie tracą swoją potęgę. Choćby Under Jolly Roger to w oryginale mocarny, rozwalający czaczkę numer. Na Live brzmi jak wypierdziany przez muchę. Porównaj jak brzmi Riding The Storm na Death Or Glory Tour a jak na Live. Gdzie ciężar i dostojeństwo Prisoners of Our Time? Zero akcentowania riffów, zero zróżnicowania charakteru utworów, zero wyrazu. Wszystkie numery odjebane na jedno kopyto.
Żałuję każdej złotówki, którą wydałem na tą płytę.
Ostatnio zmieniony przez firesoul dnia Czw 23:01, 06 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 23:09, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja się z panami nie zgodzę. Ostatnim bardzo dobrym (a nawet więcej) albumem Running Wild jest "The Rivalry", który dzięki przynajmniej kilku utworom jestem w stanie postawić obok klasyków. Kasparek na pewno nie musi się go wstydzić. Za to kolejne trzy to już niestety średniawa. Słucha się ich w prawdzie nadal najgorzej, ale o ile w przypadku "The Rivalry" był to zajebiście odgrzany kotlet to tutaj jest to kotlet nieco przypalony
Piracki RW zaczął się od "Under Jolly Roger", ale warto zwrócić uwagę, że tylko jeden utwór z tego krążka (tytułowy) w warstwie tekstowej porusza ten temat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Pią 12:56, 07 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Coś dla miłośników pirackich przygód: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ivanhoe
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprzed monitora
|
Wysłany: Pią 13:01, 07 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
W sumie to można by dać jakiś link do stronki z torrentami - też pirackie przygody przecież.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Śro 21:49, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie kochałem nigdy za bardzo "Blazon Stone" stąd zarzucałem rzadko. Ostatnio poleciała jednak 2 razy z rzędu i mocno ucieszyła moje stalowe serducho Odpowiednie dawkowanie robi jak widać swoje;) Tytułowy i Little Big Horn to poziom piracko najwyższy, a i reszta za daleko nie pozostaje w tyle
|
|
Powrót do góry |
|
|
|