Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5169
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:14, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kirk napisał: |
Oenologist...
Dlaczego wklejasz post kaihansena? |
Bo sam nie ująłbym tego lepiej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
kozak
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:36, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
SwordMaster napisał: |
kozak napisał: |
Gdzie jest wogole ten pałerowiec? |
na tym "innym wiodącym forum". znalazł tam oparcie i zrozumienie.
na tym się z niego nabijali
ale muszę przyznać, że poprawił gramatykę i interpunkcję. chyba, że ktoś mu robi korekty....  |
polowa skladu tam przeszla, LOL
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LordAlvar
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 16:54, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Oczywiscie jeden z moich ulubionych zespolow niemieckich najlepsza plyta Pile Of Skulls a najlepszy kawalek Riding The Storm
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elven Queen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 19:59, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Calico napisał: |
Running Wild - oczywiście sława po wieki wieków. |
O tak!!! Po stokroc SLAWA!
Calico napisał: |
Ostatnia udana płyta to "Victory". Potem już tylko równia pochyła. |
Tez tak uwazam; niestety po Victory to juz tylko 'teutonskie zarty'
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 23:55, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Dlatego trza sławić "The Rivalry" bo to ostatni wielki album tego zasłużonego zespołu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13057
Przeczytał: 49 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 0:57, 22 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pamietam jak pierwszy raz usłyszałem Running Wild - to był 85 rok i płyta Gates To Purgatory Mój kumpel z osiedla dostał jobla na ich punkcie . Miał taką kamizelkę z brązowej skóry i wypalił sobie na plecach kamizeli logo Running Wild. Do tej pory jara mnie Gengis Khan czy Prisoner OF our Time.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elven Queen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 8:46, 22 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
progmetal napisał: |
Pamietam jak pierwszy raz usłyszałem Running Wild - to był 85 rok i płyta Gates To Purgatory Mój kumpel z osiedla dostał jobla na ich punkcie . Miał taką kamizelkę z brązowej skóry i wypalił sobie na plecach kamizeli logo Running Wild. Do tej pory jara mnie Gengis Khan czy Prisoner OF our Time. |
A tak, Prisoners of our time to swietny utwor (taki 'piracki' hymn ) No prosze, kolega uslyszal RW w 85 :brawo:
Ja nieco pozniej - w 90 roku - pierwsza kaseta, jaka uslyszalam, to byla Death or Glory - bylam totalnie pozamiatana! Do tej pory milosc do RW (do plyty Victory, dalej juz nie;)) mi pozostala.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Nie 13:51, 22 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
Dlatego trza sławić "The Rivalry" bo to ostatni wielki album tego zasłużonego zespołu  |
Te wielki zmega nudną perkusją?
:killer:
|
|
Powrót do góry |
|
 |
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13057
Przeczytał: 49 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 14:22, 22 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pomimo wielkoego sentymentu dla jedynki najlepszymi płytami są i pozostaną chyba na zawsze Port Royal i Death Or Glory.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Strati
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 1543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 14:50, 22 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Elven Queen napisał: |
A tak, Prisoners of our time to swietny utwor (taki 'piracki' hymn ) |
A najzabawniejsze, że ani Rolf, ani nikt z kompanii Running Wild wtedy jeszcze piratem nie był
|
|
Powrót do góry |
|
 |
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13057
Przeczytał: 49 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 14:53, 22 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Może jeszcze nie wiedzieli,żę są piratami .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 15:01, 22 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Port Royal i Death or Glory 10/10. Jedne z lepszych heavy metalowych krążków w ogóle. Reszta też dobra ale nie aż tak no i ostatnie dokonania to już średnio. Właściwie teraz już wystarczają mi te dwie płyty plus debiut i różne kawałki z innych.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Nie 15:05, 22 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kirk napisał: |
Last Axeman napisał: |
Dlatego trza sławić "The Rivalry" bo to ostatni wielki album tego zasłużonego zespołu  |
Te wielki zmega nudną perkusją?
:killer: |
Proste granie, prosta perkusja;)
Kirkor
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elven Queen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 23:48, 22 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Strati napisał: |
A najzabawniejsze, że ani Rolf, ani nikt z kompanii Running Wild wtedy jeszcze piratem nie był  |
Haha, no wtedy jeszcze byli w black-demonowych klimatach;); 'era piracka' in spe
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ivanhoe
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprzed monitora
|
Wysłany: Pon 8:44, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Running Wild to czołówka moich ulubionych zespołów. Już na początku swojej kariery wydali genialną płytę, jeden z najlepszych metalowych albumów ever, który razem z dziełami takich kapel jak Venom, Mercyful Fate czy Hellhammer/Celtic Frost ukształtował całą późniejszą ekstremę w metalu, z black metalem na czele. Chodzi oczywiście o "Gates To Purgatory"... Boski, nie, nie... SZATAŃSKI album! 10/10 bez dyskusji.
Za "Under Jolly Roger" sporo magazynów ich swego czasu zjechało. Niesłusznie, jak się później okazało. Ten album stanowi punkt zwrotny w karierze zespołu, zapoczątkował zmianę w stylistce oraz warstwie tekstowej.
Druga genialna plyta w dorobku tej kapeli to "Black Hand Inn", gdzie zaprezetowane zostały szybsze utwory, trochę spokojniejsze i bardziej melodyjne. Za najlepszy utwory na "Black Hand Inn" uważam "The Privateer" oraz "Fight The Fire Of Hate" - kwintescencja niemieckiego heavy metalu. Ten kawałek ma także znakomitą solówkę gitarową, to trzeba usłyszeć!
Port Royal to kolejne klasyczne dzieło dla niemieckiego heavy/power. Album niesamowicie klimatyczny, wyróżniają się takie kompozycje jak:
Conquistadores (z którego potem zerżnięto "Pirate Song")
instrumental Final Gates
Raging Fire
tytułowy
Calico Jack
Szkoda, ze ostatnie dokonania tej kapeli pozostawiają wiele do życzenia. Takie Rogues En Vogue ma kompletnie zjebaną produkcję, gdzie zbyt triggerowana perkusja rozwala cały klimat w pizdu. Podobnie wygląda sytuacja na płytach Victory oraz The Brotherhood... Ta perka... Automat - fuj. Na tym drugim krążku były jednak przebłyski w postaci:
Soulstrippers
The Ghost (genialny numer)
Siberian Winter
te kawałki prezentują naprawdę wysoki poziom, do którego reszta płytki się niestety nawet nie zbliża.
Zresztą w ostatnich latach RW stało się solowym projektem Rock'n'Rolfa, miejmy nadzieję ,że chłop sie opamięta i nagra za niedługo jakiś świetny album.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|