Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dark wizard
Dołączył: 08 Paź 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 14:49, 13 Paź 2012 Temat postu: Rhapsody of fire |
|
|
Aż się zdziwiłem, że nie ma tematu o tym bandzie :O
Mój ulubiony, włoski band grający power i epic metal. Najpierw był to "Rhapsody", potem "Thundercross" a teraz "Rhapsody of fire". Tematyka głównie to fantastyka. W pewnym albumie śpiewał nawet Christopher Lee, czyli Saruman albo Hrabia Dooku Mają także przyjemne dla ucha ballady.
Mój top list:
1. The Magic of the Wizard's Dream.
2. Where dragons fly.
3. Legendary tales.
4. Flames of Revenge.
5. Tornado.
6. Guardians of destiny
7.Flash of the Blade.
(kolejność losowa )
Wiadomo, niektórzy mogą lubić, niektórzy nie... ale dla mnie mają ciekawą tematykę i brzmienie.
Ostatnio zmieniony przez dark wizard dnia Sob 14:51, 13 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:04, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Est
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9238
Przeczytał: 33 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 22:32, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Christopher Lee nie śpiewa na żadnym albumie Rhapsody, czy Rhapsody Of Fire, tylko zajmuje się narracją. Natomiast jeśli chcesz posłuchać jak Christopher Lee śpiewa to zapraszam do zapoznania się z projektem Charlemagne -> http://www.youtube.com/watch?v=cvKRbi2ovDY
BTW A Christopher Lee to przede wszystkim hrabia Dracula
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7678
Przeczytał: 40 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Sob 23:02, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Christopher Lee jest wybitnym wokalistą ale nie aż tak jak William Shatner. Shatner jest bogiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanctified
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3581
Przeczytał: 39 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 16:31, 14 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Est napisał: |
Christopher Lee nie śpiewa na żadnym albumie Rhapsody, czy Rhapsody Of Fire, tylko zajmuje się narracją. |
O RLY?
http://www.youtube.com/watch?v=z16_mx1edG0
firesoul napisał: |
Christopher Lee jest wybitnym wokalistą ale nie aż tak jak William Shatner. Shatner jest bogiem. |
Patrz wyżej.
Ostatnio zmieniony przez Sanctified dnia Nie 16:31, 14 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Est
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9238
Przeczytał: 33 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 16:56, 14 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ok, na Wizardzie śpiewał, ale głównie zajmuje się narracją.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alvacast
Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 1730
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:33, 14 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Nie do końca prawda z tym pierwszym postem.
WPIERW było Thundercross, potem Rhapsody, w końcu Rhapsody of fire.
"Flash Of The Blade" to naturalnie cover Ironów.
Reszta się zgadza, wspaniały band, choć płyta "From Chaos To Eternity" z 2011 słabiutka...
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7678
Przeczytał: 40 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Nie 21:24, 14 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Sanctified napisał: |
firesoul napisał: |
Christopher Lee jest wybitnym wokalistą ale nie aż tak jak William Shatner. Shatner jest bogiem. |
Patrz wyżej. |
No spoko spoko ale Shatnerowi i tak może skarpetki sznurować!
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark wizard
Dołączył: 08 Paź 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:17, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Wybaczcie, nie wiedziałem, że to się nazywa "narracją"
Nowy album rzeczywiście trochę słaby, Twilight Symphony czy Legendary Tales lepiej im wyszły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alvacast
Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 1730
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:50, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Twilight Symphony to składankowy bootleg
|
|
Powrót do góry |
|
|
Est
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 9238
Przeczytał: 33 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20:21, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
A dla mnie album z 2011 roku jak najbardziej na plus - chociaż tak naprawdę zainteresowałem się nim stosunkowo niedawno - jakoś tak po tym jak widziałem ich na żywo i wówczas grali kilka numerów z nowej płytki. Jak dla mnie "From Chaos to Eternity" to bardzo dobry album i jak najbardziej trzyma poziom wcześniejszych wydawnictw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
metalofil
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 22:47, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
FCTE to ścisła czołówka albumów R i ROF (najciekawsze kompozycje, największe zróżnicowanie, najwięcej energii), u mnie przede wszystkim obok SOELII (w pierwszym, mniej "filmowym" okresie działalności), minialbumu ROTTF oraz DOW (w drugim, nie tylko "filmowym", ale również bardziej "drapieżnym" okresie działalności).
Debiut wydaje mi się wersją demo możliwości, zasygnalizowanych dopiero później, SOEL - przereklamowanym albumem z nadmiarem włoskiej słodyczy.
Ostatnio zmieniony przez metalofil dnia Pon 22:48, 15 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alvacast
Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 1730
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:12, 17 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
metalofil napisał: |
Debiut wydaje mi się wersją demo |
Prawda.
metalofil napisał: |
SOEL - przereklamowanym albumem z nadmiarem włoskiej słodyczy. |
Bzdura.
|
|
Powrót do góry |
|
|
metalofil
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 1:39, 18 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Alvacast napisał: |
metalofil napisał: |
SOEL - przereklamowanym albumem z nadmiarem włoskiej słodyczy. |
Bzdura. |
A konkretniej? Bez argumentów nie podyskutujemy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alvacast
Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 1730
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:55, 18 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ty nie podałeś argumentów, krytykując płytę bez której właściwie nie byłoby takiego rozkwitu sceny flower-power. Pod względem technicznym w 1998 w Italii pobili wszelką konkurencję, w tym "Return To Heaven Denied" Labyrinth. Pod względem melodii i chwytliwości, a także pionierstwa zastosowania symfonii w power metalu to jest osiągnięcie wybitne po dziś dzień.
Wolisz gniotka w postaci From Chaos To Eternity, twoja rzecz.
Ale nie krytykuj czegoś co jest poza zasięgiem amatorskiego malkontenctwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|