Power of Metal

piciu6

ja myślę, że pośrodku Cool

firesoul

Środek zaczyna się po Promise Land. Dlaczego? Bo tam ostatni raz w porażający sposób rozdarł japę. Tylko w jednym momencie ale wtedy to był jeszcze TEN Tate. Potem już było tylko gorzej, przynajmniej na płytach studyjnych. A kiedy nastąpił ostateczny upadek nie chce mi się rozkminiać. Co dziwne, na koncertach czasem jeszcze później dawał radę chociaż teoretycznie powinno być jeszcze gorzej

Voltan

no to lecimy z tematem

po pierwszej minucie umiem powiedzieć, że brzmienie lepsze niż poprzednio Wink

piciu6

jak sytuacja po siódmej minucie i czy masz całość ?

Voltan

sytuacja po piętnastej minucie jest taka, że trwa pierwszy numer, który nie był wcześniej udostępniony i poziom jest utrzymany - póki co jestem bardzo zadowolony

mam

piciu6

jestem w połowie płyty i powiem, że cieszy powrót do grania klimatycznego, posępnego heavy metalu, płyta dośc równa na razie, ale żaden riff nie rozszarpał mi serca niestety, żaden refren nie wgryzł w czaszkę swym lamentem. A równie klimatycznie i posępnie grającym szwedczykom z FACESHIFT sie udało.

Sanctified

"Toxic Remedy" brzmi jak numer zespołu, o których zwykło się mówić, żę grają tak, jak powinien grać Queensryche (np. Ion Vein z "Reigning Memories"). green

A "Bulletproof" mogłoby być balladą Primal Fear. Wink

Ogółem balans albumu jest nieco inny niż sugerowały numery go promujące, ale całość działa.

piciu6

progmetall

Kilka podejść i niestety nie weszła mi ta płyta.Wokal nie ma tu nic dorzeczy,mówię o muzyce,nie porywa nic...niestety.

firesoul

ja na razie odpuściłem po dwóch podejściach. Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków ale na razie Tate ze swoją załogą jest bardzo daleko w przodzie

piciu6

firesoul

Ja też nie ale nawet się nad tym nie zastanawiam bo myślenie przeszkadza w słuchaniu