Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:30, 10 Gru 2008 Temat postu: Porcupine Tree |
|
|
Takie tam piękne granie. Niektórzy mówią, że progresywne. Ja powiem, że z klimatem. Niektórzy lubią różne rzeczy, ja lubię Porcupine Tree. Gdyby ta małpa, która mnie tym zespołem zaraziła była w pobliżu, to kupiłbym mu piwa, jak za starych dobrych czasów.
Kochał pociągi, i w sumie jego pasja gdzieś tam pobrzmiewa, kto go zna, ten wie. 60 tonowe anioły...
Ktoś tutaj lubi takie klimaty?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16221
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Czw 9:28, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
duźe spustoszenie zrobili w moim muzycznym świecie swego czasu , generalnie rzucam się na kaźdy projekt w którym macza paluchy Wilson .Jedyna grupa z nurtu prog-art rocka , która tchnęła oddech w trupa jakim była ta scena muzyczna . Do Signify uwielbiam prawie bezkrytycznie , Floydowe klimaty ,trochę kosmosu w stylu Ozric Tentacles i fantastyczne " kręcenie wora " przez najlepszego bębniarza Porcu , jakim był Chris Maitland . Był , bo sobie poszedł , chyba po Lightbulb Sun ,a jego następca Harrison ,teź zna się na rzeczy , ale to juź trochę inna muzyka , nie tak zapętlona ,znacznie ostrzejsza , ewidentny efekt skumplowania się Stevena z liderem Opeth , co w sumie dało interesujący efekt w obu grupach na całkowicie przeciwnych biegunach muzycznej wraźliwości .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:23, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie - tutaj czuć Pink Floyd i mi to nie przeszkadza Może dlatego, ż Watersa nie ma
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16221
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Czw 10:39, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
bo to ci Floydzi bardziej psychodeliczni , z mocnym śladem Wright'a i Gilmour'a a nawet Barret'a .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:47, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
piciu6 napisał: |
bo to ci Floydzi bardziej psychodeliczni , z mocnym śladem Wright'a i Gilmour'a a nawet Barret'a . |
I wszystko jasne.
Aczkolwiem czuć jeszcze Pink Floyd w harmoniach wokalnych (nota bene bardzo ładnych). W ogóle lubię te hiciory, pokroju Lazarus. Miękkie to strasznie, ale bardzo przyjemne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16221
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Czw 11:05, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
W ogóle lubię te hiciory, pokroju Lazarus. Miękkie to strasznie, ale bardzo przyjemne. |
Ha , tym bardziej namawiam cię Oen , na ponowne podejście pod Blackfield .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:08, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
piciu6 napisał: |
Cytat: |
W ogóle lubię te hiciory, pokroju Lazarus. Miękkie to strasznie, ale bardzo przyjemne. |
Ha , tym bardziej namawiam cię Oen , na ponowne podejście pod Blackfield . |
Blackfield właśnie odrzuciłem za niezdecydowanie i przesadną miałkość Zobaczymy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katar
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Czw 14:18, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
lubię ... miłe granie ... w tle / wino / ktoś bliski ...
momentami bywa przekombinowane lekko ... ale może być !
wpływ Floydów niepodwarzalny, ale nie wadzi mi to
znam tylko ze 3 płyty ... i kilka jeszcze luźnych kawałków zaszłyszałem u kumpla ... może ktos się pokusi o jakieś polecanie, ranking ... ja za słaby w temacie jestem nawet na powtórzenie tytuów płyt
jedną mam: SIGNIFY ... dobra , ale ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:36, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ze swojej strony mogę polecić In Absentia, za przestrzenne, momentami wręcz ambientowe podejście do rzeczy. A z drugiej strony nieco cięższą (wpływy opethowe?) Deadwing.
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16221
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Czw 16:37, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
zgadza się , od In Absentia poprzez Deadwing a skończywszy na Fear Of A Blank Planet mamy jazdę bardziej metaliczną , efekt romansowania Wilsona z Akerfeldtem ,który zresztą pogrywa na środkowym albumie z wymienionych , obok Adriana Belewa z King Crimson . Bardziej karmazynowo robi się na ostatniej płycie a to dzięki Frippowi , ale bardzo dyskretnie , tak jak i obecność Lifesona z Rushu jest cięźko wykrywalna .
Lightbulb Sun- 2000 ,wcześniejszy Stupid Dream -1999 i Signify -1996 to albumy pełne harmonni wokalnych i klimatu w stylu floydów , ale juź ze znakiem jakości Wilsona , do tego ten niepokojący nastrój ,podtrzymywany przeszywającymi solówkami Stevena - utwory przewaźnie toczą się bardzo leniwie i stopniowo zagęszcza się instrumentarium aź do finałowej eksplozji .Prawdę mówiąc , to na Stupid i Lightbulb teź się pojawiają ostrzejsze riffy , ale w zasadzie w roli akcentów i to mocno zniekształconych czy teź zabrudzonych .Generalnie to uwaźam ,źe warto prześledzić ich cała drogę ,źeby usłyszeć jak ta jedna z najwaźniejszych grup powstałych w ubiegłym wieku , rozruszała martwy prawie nurt muzyczny .Mamy jeszce przecieź kosmiczne i zakręcone -"On The Sunday Of Life "< tej płyty juz prawie nie pamiętam > , potem leci prześwietny" Up The Downstair " , zremasterowany parę lat pózniej i nagrany z źywym bębniarzem , ale nadal świetny , psychodeliczna jazda bez trzymanki , oraz zamykacz okresu psychodeliczno-floydowego ,okraszonego plamami dźwiękowymi w stylu Ozric Tentacles czyli przepiękny " The Sky Moves Sideways ". Warto trochę pomelancholić
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarcofag
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mrocznego sromu
|
Wysłany: Czw 20:00, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Gdzies tak do polowy lat 90 w miare lubie ale potem gdy zaczelo sie metalizowanie , wrecz nienawidze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oenologist
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 5153
Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:03, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A jak wygląda kwestia z solowymi albumami Wilsona i Barbieriego? Czego się można spodziewać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16221
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Pon 15:29, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Steven nagrał chyba tylko jeden album solo i to z 10 lat temu , , nazwy nie pamiętam ,ale coś tam jazzował i elektroniczył .Barbieri ma jakieś projekty płytowe , ale przyznam ,źe nie słyszałem źadnej i nawet nie wiem czego się spodziewać . Aaaa ,skłamałem ,słyszałem ostatnią jak dla mnie solówkę Richarda , ale z racji jej dziwności ,wyparłem z pamięci . Czyli tobie moźe podejść .Taki tygiel transowo- ambientowo- trip srip hopowy 2004 rok ,Things Buried .
|
|
Powrót do góry |
|
|
hollowman
Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 2600
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:00, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
a ja lubie najbardziej te płyty na których floydów jest najmniej, za to własnego stylu najwięcej
czyli
Deadwing i In Absentia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katar
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon 23:18, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Oenologist napisał: |
Ze swojej strony mogę polecić In Absentia, za przestrzenne, momentami wręcz ambientowe podejście do rzeczy. A z drugiej strony nieco cięższą (wpływy opethowe?) Deadwing. |
własnie słucham Deadwing .. zrobiłem sobie Gwiazdora ... i wyszuflowałem pare złotych extra ... świetnie się słucha !!!
Ostatnio zmieniony przez Katar dnia Pon 23:20, 22 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|