Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Śro 22:16, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Pamiętam jakie spustoszenie przy pierwszym kontakcie wywołało w mojej mózgownicy brzmienie "Enemies of Reality"!Jakbym dostał po łbie tępą stroną młotka Piekielnie ciężkie, zbasowane, przytłumione, miażdżące bębenki uszne...ciężarem podchodzące wręcz pod death metal. Problemów z jego przyswojeniem jednak nie miałem
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:38, 17 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
ciężarem podchodzące wręcz pod death metal. |
Większość death metalu może pomarzyć o tak ciężkim i dobrym brzmieniu gdzie wszystko brzmi mocarnie, a nie perkusja to jakieś pudełko po czekoladkach a gitary bzyczenie komara
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:07, 20 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dla mnie Enemies of Reality jest niestrawne zarówno brzmieniowo jak i kompozycyjnie. Oprócz świetnej ballady Tommorow Turned Into Yesterday.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sebol
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2681
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:05, 20 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
E tam, taki I Voyager czy tytułowy to bardzo dobre kawałki są, ale chyba zgodzę się z tym że to najsłabszy album w dorobku Nevermore.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merin
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 5:21, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
TTIY to najslabszy numer na EOR.
|
|
Powrót do góry |
|
|
BUBETTO
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hangar 18
|
Wysłany: Pon 6:01, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Mimo wielu usilnych prób jakos nie mogę się przekonać do tego zespołu. Z tego co słuchałem, jedyne krążki które do mnie trafiają to: This Godless Endeavor i Dead Heart in a Dead World. Ale to też tak raczej bez zwalania na kolana..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 7:55, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
TTIY to najslabszy numer na EOR |
podzielam tę opinię
Cytat: |
Dla mnie Enemies of Reality jest niestrawne zarówno brzmieniowo jak i kompozycyjnie |
mnie pasi zwłąszcza pierwsza (skopana brzmieniowo) wersja , a kompozycyjnie - bardzo fajny album
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robson
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 1260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 8:23, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ja na razie dobrze poznałem tylko ZAJEBISTY This Godless Endeavor. Robiłem kilka odsłuchów EOR, ale ta akurat mi jakoś nie wchodziła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pon 9:59, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Bo to nie jest łatwy w odbiorze krążek. Specyficzne brzmienie też tego odbioru nie ułatwia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 10:15, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
EOR najlepsza. ale minimalnie za nia najnowsza i wszystkie pozostale, oprocz pierwszej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Pon 10:19, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Robson napisał: |
Ja na razie dobrze poznałem tylko ZAJEBISTY This Godless Endeavor. Robiłem kilka odsłuchów EOR, ale ta akurat mi jakoś nie wchodziła. |
Bo to obok Dreaming Neon Black najtrudniejszy album Nevermore.
Złap się za debiut , 'Politics of Ecstasy', a przede wszystkim 'Dead Heart In A Dead World'.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:29, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Eyesore napisał: |
EOR najlepsza. ale minimalnie za nia najnowsza i wszystkie pozostale, oprocz pierwszej. |
dajesz 10/10 "The Glorious Burden", EOR nazywasz najlepszą płytą Nevermore - trzeba przyznac, ze poglądy masz mocno kontrowersyjne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:30, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Robson napisał: |
Ja na razie dobrze poznałem tylko ZAJEBISTY This Godless Endeavor. Robiłem kilka odsłuchów EOR, ale ta akurat mi jakoś nie wchodziła. |
Nie łap sie za debiut, jest najbardziej podobny do słabego EOR. Zdecydowanie złap sie za Dead Heart In A Dead World
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Pon 10:32, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
pan_Heathen napisał: |
Nie łap sie za debiut, jest najbardziej podobny do słabego EOR. Zdecydowanie złap sie za Dead Heart In A Dead World |
LOL.
Chyba chciałeś napisać, że najbardziej jest podobny do tego, co grało Sanctuary.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:39, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Nie łap sie za debiut, jest najbardziej podobny do słabego EOR. Zdecydowanie złap sie za Dead Heart In A Dead World |
debiut jest lepszy niż wypolerowane/wygładzone DHIADW
podobieństwa EOR z debiutem nie kumam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|