Forum Power of Metal
+ mocna strona metalu +
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Morbid Angel
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Zespoły
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Last Axeman
Administrator


Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pon 10:21, 11 Gru 2017    Temat postu:

berba napisał:
Last Axeman napisał:
berba napisał:
Dla mnie rozczarowanie roku. Przecież tego się słuchać nie da...


A rozwiniesz dlaczego niby się nie da? Już po przesłuchaniu kilku utworów wiem, że się da - Morbid Angel gra znowu death metal. Czy wystarczająco dobrze? Jeszcze nie wiem Smile


A jak napiszę że brak pierdolnięcia to wystarczy??:> Pewnie nie..Razz

Bardzo słabe miksy imo. Płytkie brzmienie, kompozycje które dla mnie są nieprzyswajalne słuchowo, miałkie i po prostu średniosłabe. Już wolę po raz n'ty odpalić ostatni Jungle Rot.


Produkcja kontrowersyjna. Trey lubi sobie poeksperymentować na tym polu. Nie zawsze wychodzi to na plus.

Braku pierdolnięcia nie dostrzegam. Poziom intensywności raczej standardowy jak na klasyczny MA, czyli zbalansowany miks walców i szybkich strzałów. Tam gdzie jest wolno, ciężar odpowiednio gniecie, tam gdzie szybko, chce się "tańczyć" pod sceną Wink

Rozumiem, że wolisz posłuchać czegoś co już dobrze znasz niż wgryzać się w coś, co nie chwyciło odpowiednio szybko, jednak porównanie z JR nie do końca trafne. Jungle Rot gra prostą, koncertową muzę do machania łbem. Morbid jest bardziej zawiły i trudniejszy w odbiorze. A na nówce trudniej przyswajalny niż zwykle.

To nie jest tak, że "Kingdoms Disdain" mnie rozwalił i teraz będę wszystkich pouczał jaki to wielki jest. Przesłuchałem go trzy razy i moja opinia jest niejednoznaczna. Dostrzegam jednak w tym materiale potencjał i mam przeczucie, że niebawem siądzie elegancko. Nie wiem jak mocno ten matex przetrzepaliście. Może za mało, żeby tak kategoryczne oceny wydawać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
berba



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 7656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 11:58, 11 Gru 2017    Temat postu:

Last Axeman napisał:

Produkcja kontrowersyjna. Trey lubi sobie poeksperymentować na tym polu. Nie zawsze wychodzi to na plus.


No właśnie qpa Exclamation Razz

Last Axeman napisał:

Rozumiem, że wolisz posłuchać czegoś co już dobrze znasz niż wgryzać się w coś, co nie chwyciło odpowiednio szybko, jednak porównanie z JR nie do końca trafne. Jungle Rot gra prostą, koncertową muzę do machania łbem. Morbid jest bardziej zawiły i trudniejszy w odbiorze. A na nówce trudniej przyswajalny niż zwykle.


Lubię wgryźć się w coś co chociaż w makroskopowej skali do mnie dotarło. A tutaj
berba napisał:
(...) qpa Exclamation Razz


Dla mnie DM powinien robić łomot, a nie plumkać sobie w niewyjaśnionym przez nikogo celu Wink

A jak chcę coś bardziej zawiłego (tak, znowu przykład z archiwalnej otchłani) to sobie włączam ostatnią płytę Death Wink

Last Axeman napisał:

To nie jest tak, że "Kingdoms Disdain" mnie rozwalił i teraz będę wszystkich pouczał jaki to wielki jest. Przesłuchałem go trzy razy i moja opinia jest niejednoznaczna. Dostrzegam jednak w tym materiale potencjał i mam przeczucie, że niebawem siądzie elegancko.


Jeszcze raz powtórzę, jeżeli coś ma siąść to imho i na podstawie mojego wieloletniego obcowania z muzyką musi być punkt zaczepienia. Jak ma mi się spodobać coś co mnie na każdej płaszczyźnie irytuje??:>

Niestety, jest to płyta max średnia, oczywiście nie miała wynaleźć koła od nowa, ale mogłaby przynajmniej je nieźle rozpędzić. A skończyło się na dojechaniu silnikiem do świateł. I sru...


P.S Oczywiście fajnie że ktoś ma inny pkt. widzenia. Morbidzi dalej mają dla kogo tworzyć Wink

edit:

Żeby nie być gołosłownym przesłuchałem jeszcze raz losowy nr. ("For No Master"). Brzmienie 'na żywo z kartonu'. Grają, są brutalni i źli, wokalista robi 'grrwrrraaarrruuuooooaaaa'. I tyle...


Ostatnio zmieniony przez berba dnia Pon 12:16, 11 Gru 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Last Axeman
Administrator


Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pon 18:34, 11 Gru 2017    Temat postu:

Nie pasi ci? Spoko. Ale z tym "plumkaniem" to przesadziłeś. Grają po swojemu pojmowany, na charakterystycznym dla nich poziomie brutalności, death metal. Plumkania tu właśnie nie ma. Spotkałem się już natomiast z opiniami, że album jest właśnie za bardzo skondensowany i nastawiony na brutalizowanie oraz za mało chwytliwy. Łomot więc jest odpowiedni, tyle że ciebie po prostu nie ruszył. I ok. Wypada natomiast wspomnieć o stosunkowo niewielkiej liczbie gitarowych odjazdów Trey'a i solówek.

Powiesz, że się czepiam, ale to dla uszczegółowienia pewnych kwestii i uniknięcia sytuacji, że ktoś wejdzie w temat, przeczyta o "plumkaniu" na nowym MA i na tej podstawie odpuści słuchanie Wink

Cytat:
A jak chcę coś bardziej zawiłego (tak, znowu przykład z archiwalnej otchłani) to sobie włączam ostatnią płytę Death Wink


Tak, a jak ja chcę brutalnego thrashu to włączam "Reign in Blood", a jeśli mam ochotę na melodyjne granie to zapodaję "Seventh Son of a Seventh Son", więc nowe rzeczy generalnie nie muszą się w ogóle ukazywać Cool


Ostatnio zmieniony przez Last Axeman dnia Pon 18:35, 11 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
berba



Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 7656
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 21:02, 11 Gru 2017    Temat postu:

Last Axeman napisał:
Nie pasi ci? Spoko. Ale z tym "plumkaniem" to przesadziłeś. Grają po swojemu pojmowany, na charakterystycznym dla nich poziomie brutalności, death metal. Plumkania tu właśnie nie ma. Spotkałem się już natomiast z opiniami, że album jest właśnie za bardzo skondensowany i nastawiony na brutalizowanie oraz za mało chwytliwy. Łomot więc jest odpowiedni, tyle że ciebie po prostu nie ruszył. I ok. Wypada natomiast wspomnieć o stosunkowo niewielkiej liczbie gitarowych odjazdów Trey'a i solówek.

Powiesz, że się czepiam, ale to dla uszczegółowienia pewnych kwestii i uniknięcia sytuacji, że ktoś wejdzie w temat, przeczyta o "plumkaniu" na nowym MA i na tej podstawie odpuści słuchanie Wink


niech będzie że "w mojej opinii jest to plumkanie, jednak niech każdy sam zdefiniuje ją subiektywnie" Wink

Last Axeman napisał:

Tak, a jak ja chcę brutalnego thrashu to włączam "Reign in Blood", a jeśli mam ochotę na melodyjne granie to zapodaję "Seventh Son of a Seventh Son", więc nowe rzeczy generalnie nie muszą się w ogóle ukazywać Cool


I o takie stwierdzenie mi chodziło! Nareszcie ktoś zacznie pisać w dziale humor czy innym dawno nie odwiedzanym Wink

Bardziej chodziło o to że ja tam zawiłości w ogóle nie słyszę, albo nie są warte mojej uwagi Wink

(coś się chyba za bardzo czepiam dzisiaj...chociaż może i się należy...)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
progmetall



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13014
Przeczytał: 30 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:05, 11 Gru 2017    Temat postu:

Nie ma co dywagować, płyta ma po prostu dwa braki - złe brzmienie gitary i za mało ciekawych riffów Azagotha czy jak on tam ma... Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek/Nevermore



Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2522
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 7:43, 13 Gru 2017    Temat postu:

Cytat:
Nie ma co dywagować, płyta ma po prostu dwa braki - złe brzmienie gitary i za mało ciekawych riffów Azagotha czy jak on tam ma... Very Happy


zgadzam się... no i perka za bardzo wywalona do przodu... pierwsze dwa numery - mało strawne jak dla mnie, potem jest lepiej... ale - szalu nie ma...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Last Axeman
Administrator


Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Czw 11:01, 14 Gru 2017    Temat postu:

Nie musiałem się do tego brzmienia przyzwyczajać - było dla mnie znośne od początku. Nie zmienia to oczywiście faktu, że można było wykręcić znacznie lepsze. Dla porównania najnowszy Cannibal Corpse rozsadza w tej materii głośniki. Na "Kingdoms" znajduję sporo bardzo dobrych kawałków (np. "The Righteous Voice", "Architect and Iconoclast", niestandardowy "Declaring New Law (Secret Hell)", "„Garden Of Disdain” czy "From the Hands of Kings"), które opakowane w lepszy sound prawdopodobnie miałyby większą siłę rażenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frank



Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1978
Przeczytał: 15 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wielka Polska

PostWysłany: Wto 22:19, 19 Gru 2017    Temat postu:

Dobry ten nowy Morbid. Przyznam, że nie wierzyłem w nich. Zagrali bezpiecznie - tym razem zwyczajny death metal bez zbędnych dodatków. Zagrali go jednak, według mnie oczywiście, bezbłędnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Power of Metal Strona Główna -> Zespoły Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13
Strona 13 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin