Power of Metal

Greebo

Niemiecka załoga sunąca bardzo tradycyjny heavy metal czerpiący zarówno ze stylistyki NWOBHM jak i amerykańskiego metalu.... i nie tylko. Dość młoda stażem bo w sumie debiut ledwo z 2002 roku. Ktoś zapyta co specjalnego w ekipie grającej tak tradycyjnie? Ano mają w sobie to coś, co sprawia, że przy połowie ich numerów człowiek mówi sobie "Nie! To niemożliwe, że to ich kawałek. Ktoś już tak kiedyś zagrał na 100%" . Bardzo mi się w tym względzie kojarzą z Medieval Steel i ich refrenami.

Pierwsza płyta - The Apparition z 2002 roku - ma właśnie kilka takich numerów - Take Revenge, Daze Of Avalon - i dlatego mi się bardziej podoba z całej ich przebogatej dyskografii. Drugi album (Doomsday For The Heretic z 2005) brzmi zdecydowanie lepiej i bardziej profesjonalnie ale właśnie trochę tej magii mi tam brakuje dlatego lubię również ale mniej.

A co jeszcze w nich ciekawego, to to, że nie czerpią tylko od największych gwiazd gatunku a także od tych trochę mniej znanych. Głośno na polskim forumowym światku bywa od czasu do czasu jak ktoś odkryje na nowo cover Open Fire z ich pierwszego albumu. Zaśpiewany po polsku, nieco kalecząc język ale zawsze Wink

Axe?

I jeszcze dam próbkę - wspomniane Take Revenge.
http://www.youtube.com/watch?v=wqSyc1RVRRo

Moongleam

a co, tylko axe slucha heavy metalu?
bardzo fajna kapela, lubie obie plytki.
widzialem tez na keep it true 2 lata temu. grali ten kower.

Greebo

Axe wyszedł z inicjatywą założenia tematu.

Ja miałem ich oglądać na zeszłorocznym HOA ale zniknęli w ostatniej chwili z rozpiski. Dobrze wypadają na żywo? Bo brzmią jak stworzeni do koncertów.

Last Axeman

Poznanie debiutu jeszcze przede mną. "Doomsday for the Heretic" natomiast młócę dopiero od wczoraj, ale weszło jak w masełko. Najsłabszym ogniwem muzyki Metal Inquisitor jest niewątpliwie wokalista, który ani nie śpiewa oryginalnie ani szczególnie interesująco, ale do tego staroszkolnego metalu pasuje prawie jak ulał. Strona instrumentalno - kompozycyjna to przegląd wszystkiego co działo się w metalu lat 80-tych, z wyjątkiem ekstremy i brutalizujących thrashów. Tak jak pisał Greebo. Jest więc NWOBHM, jest powerowa Ameryka, speed metalowe kawałki, czasem lekko thrash'ujące gitary i a Germanię można wyłapać (w końcu MI to Niemcy). Dosłowne nawiązania do klasyki stali to element rozpoznawczy muzyki helmutów. Chociażby tytułowy kawałek z dwójki, gdzie linia melodyczno - wokalna w zwrotkach to wypisz wymaluj "Rapid Fire" JP (i "Die By the Sword" Zabójcy w dalszej perspektywie choć podobieństwo chyba jeszcze większe niż do JP). W speedowym "Restricted Agony" jedzie z kolei mocno wczesną Metalliką z "Kill'em All". Podejrzewam, że w każdym utworze można takie nawiązania wyłapać. W każdym czuć też ducha niepowtarzalnych lat 80-tych.
Na dniach obadam debiut.

ps. Coś mało tych albumów mają. A od premiery dwójki już 5 lat minęło...

Greebo

A jeszcze wpadłem - faktycznie wokalista jest tutaj najsłabszym ogniwem - na Doomsday brzmi jeszcze jako tako, bo na debiucie gorzej. Ale jest to kolejny dowód na to, że w dobrym metalu to i przeciętny wokal da radę się odnaleźć. Wink

Meltorm

słucham sobie tego revenge i mi się podoba głównie dzięki wokalowi bo muzycznie to takie tam ło.

Atreju

Wspaniałe chłopaki i wspaniale grają i śpiewają.

Last Axeman

Od czasu ostatnich wpisów w temacie te wspaniałe chłopaki wydały m.in. dwa kolejne albumy, o których niewiele się mówiło.

Unconditional Absolution (2010)

01 Extinction 5:18
02 Casuality Evacution 4:11
03 Quest for Vengeance 5:45
04 Drowning Death 4:30
05 Betrayed Battalion 5:57
06 Satan's Host 4:12
07 The Arch Villain 6:37
08 Necropolis 6:00
09 Persuader 5:07
10 Suffer the Heretic to Burn 5:41
11 The Path of the Righteous Man 6:55

Ultima Ratio Regis (2014)

1. Confession Saves Blood 04:40
2. Burn Them All 04:04
3. Call the Banners 04:01
4. Black Desert Demon 03:51
5. Bounded Surface 02:35
6. Death on Demand 04:52
7. Self-Denial 04:08
8. Servant of State 03:49
9. The Pale Messengers 04:33
10. Second Peace of Thorn 07:48