Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Who rules? |
Megadeth! |
|
57% |
[ 39 ] |
Metallica! |
|
42% |
[ 29 ] |
|
Wszystkich Głosów : 68 |
|
Autor |
Wiadomość |
jaqb
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:46, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
W sumie tak mnie teraz naszło: Raf, South Of Heaven to też było rozczarowanie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Raf
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z ID
|
Wysłany: Wto 23:50, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
jaqb napisał: |
W sumie tak mnie teraz naszło: Raf, South Of Heaven to też było rozczarowanie? |
Dla mnie tak, w ogóle jak ta płytą zaczeli się opsrywać fani lżejszych odmian thrashu (np. Megadeth żeby coś w temacie było hehe) to wiedziałem, że nie wróży to Slayerowi najlepiej .
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12979
Przeczytał: 43 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:53, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Chciałbym usłyszeć coś na miarę SOH. Najlepiej to nie wróżyło Slayerowi po Seasons..., ale miałem nadzieję, że pójdą w kierunku obranym przez Dead Skin Mask... ale nie poszli. Poszli w krzaki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raf
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z ID
|
Wysłany: Śro 0:04, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
progmetal napisał: |
Chciałbym usłyszeć coś na miarę SOH. Najlepiej to nie wróżyło Slayerowi po Seasons..., ale miałem nadzieję, że pójdą w kierunku obranym przez Dead Skin Mask... ale nie poszli. Poszli w krzaki.
|
Dead Skin Mask - tak myślałem, najspokojniejszy utwór na płycie , no może obok tytulowego. Slayer źle sie czuje w tej skórce, był i jest stworzony do speedowego napierdalania i headbangingu koncertowego a nie budowania klimatycznych nastrojów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12979
Przeczytał: 43 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 0:08, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Raf napisał: |
progmetal napisał: |
Chciałbym usłyszeć coś na miarę SOH. Najlepiej to nie wróżyło Slayerowi po Seasons..., ale miałem nadzieję, że pójdą w kierunku obranym przez Dead Skin Mask... ale nie poszli. Poszli w krzaki.
|
Dead Skin Mask - tak myślałem, najspokojniejszy utwór na płycie , no może obok tytulowego. Slayer źle sie czuje w tej skórce, był i jest stworzony do speedowego napierdalania i headbangingu koncertowego a nie budowania klimatycznych nastrojów. |
Najspokojniejszy? Bzdura , nie czaisz klimatu w muzyce - ten numer jest opętany .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raf
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z ID
|
Wysłany: Śro 0:15, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
progmetal napisał: |
Raf napisał: |
progmetal napisał: |
Chciałbym usłyszeć coś na miarę SOH. Najlepiej to nie wróżyło Slayerowi po Seasons..., ale miałem nadzieję, że pójdą w kierunku obranym przez Dead Skin Mask... ale nie poszli. Poszli w krzaki.
|
Dead Skin Mask - tak myślałem, najspokojniejszy utwór na płycie , no może obok tytulowego. Slayer źle sie czuje w tej skórce, był i jest stworzony do speedowego napierdalania i headbangingu koncertowego a nie budowania klimatycznych nastrojów. |
Najspokojniejszy? Bzdura , nie czaisz klimatu w muzyce - ten numer jest opętany . |
Opętańczy i złowieszczy klimat to mam na numerach z "Hell Awaits".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 0:29, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Raf napisał: |
jaqb napisał: |
W sumie tak mnie teraz naszło: Raf, South Of Heaven to też było rozczarowanie? |
Dla mnie tak, w ogóle jak ta płytą zaczeli się opsrywać fani lżejszych odmian thrashu (np. Megadeth żeby coś w temacie było hehe) to wiedziałem, że nie wróży to Slayerowi najlepiej . |
Pod względem kompozycyjnym najlepszy album. Riffy tak dobre jak z Raining Blood przez cały album. To już trzeba było mieć łeb, żeby tak tworzyć. Byle inny thrashowy zespół mógł pomarzyć, sam Iommi się pewnie oblizał
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raf
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z ID
|
Wysłany: Śro 0:31, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Meltorm napisał: |
Raf napisał: |
jaqb napisał: |
W sumie tak mnie teraz naszło: Raf, South Of Heaven to też było rozczarowanie? |
Dla mnie tak, w ogóle jak ta płytą zaczeli się opsrywać fani lżejszych odmian thrashu (np. Megadeth żeby coś w temacie było hehe) to wiedziałem, że nie wróży to Slayerowi najlepiej . |
Pod względem kompozycyjnym najlepszy album. Riffy tak dobre jak z Raining Blood przez cały album. To już trzeba było mieć łeb, żeby tak tworzyć. Byle inny thrashowy zespół mógł pomarzyć, sam Iommi się pewnie oblizał |
No wiesz, w końcu to Slayer a nie byle podwórkowy band .
|
|
Powrót do góry |
|
|
K0stek
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 12:33, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Raf napisał: |
Slayer źle sie czuje w tej skórce, był i jest stworzony do speedowego napierdalania i headbangingu koncertowego a nie budowania klimatycznych nastrojów. |
Dla mnie sprawa jes prosta:
RiB- napierdol
SoH- klimat
SitA- kompozycje (oczywiście klimat też, a i napierdolu trochę się znajdzie )
Te 3 albumy stawiam praktycznie na równi (wpływ RiB na całe ekstremalne granie pomijam, bo jest on nieoceniony).
Z tym pójściem w krzaki bym nie przesadzał, ale prawda jest taka, że po SitA już nic genialnego nie było. Solidne DI, fajna płyta z coverami, najgorsze w karierze DiM, odważne, ale niestety nierówne GHUA i przyzwoite, ale zbyt asekuranckie CI.
Ostatnio zmieniony przez K0stek dnia Śro 12:34, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:13, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A takie pytanie Raf, piszesz, że Meta cie zawiodła nie nagrywając jeszcze bardziej agresywnego, szybkiego itd. albumu od KEA. Slayer po Hell Awaits tak zrobił, właśnie według twoich preferencji i oczekiwań i RiB nie uważasz za najlepszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raf
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z ID
|
Wysłany: Śro 14:17, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Meltorm napisał: |
A takie pytanie Raf, piszesz, że Meta cie zawiodła nie nagrywając jeszcze bardziej agresywnego, szybkiego itd. albumu od KEA. Slayer po Hell Awaits tak zrobił, właśnie według twoich preferencji i oczekiwań i RiB nie uważasz za najlepszy. |
Cenię wyżej Hell Awaits bo był bardziej odkrywczy muzycznie, i w 1985 roku to był kosmos ekstremy bo pojawił się przed "Seven Churches" Possessed. Po roku słuchania Hell Awaits dzień w dzień niemal (i innych ostro grających zespołów) "Reign In Blood" już nie miał na mnie aż takiej siły uderzeniowej choć to oczywiście świetny album ale cenię go minimalnie mniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Śro 19:40, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
To, że Slayer jest machiną stworzoną do napierdalania jest prawdą niepodważalną. Nie zmienia to jednak faktu, że i klimacenie wychodziło i wychodzi im pierwszorzędnie
Ostatnio zmieniony przez Last Axeman dnia Śro 19:42, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrSin
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Czw 8:33, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
To, że Slayer jest machiną stworzoną do napierdalania jest prawdą niepodważalną. Nie zmienia to jednak faktu, że i klimacenie wychodziło i wychodzi im pierwszorzędnie |
Zgadza się, jednakże wolę jeden czy dwa klimatyczne utwory na płycie, których celem jest odpoczynek od napieprzanki niż cały album przygotowany w takiej konwencji. Slayer to jazda do przodu i w tej kategorii wypada najlepiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
evildead
Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:35, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
mrSin napisał: |
Last Axeman napisał: |
To, że Slayer jest machiną stworzoną do napierdalania jest prawdą niepodważalną. Nie zmienia to jednak faktu, że i klimacenie wychodziło i wychodzi im pierwszorzędnie |
Zgadza się, jednakże wolę jeden czy dwa klimatyczne utwory na płycie, których celem jest odpoczynek od napieprzanki niż cały album przygotowany w takiej konwencji. Slayer to jazda do przodu i w tej kategorii wypada najlepiej. |
tyle że klimatyczne numery Slayera też w większości przechodzą w galopadę (Gemini, At Dawn They Sleep, Serenity In Murder) albo chociaż mają cholernie motoryczne przerywniki (Dead Skin Mask).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 17:24, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Właśnie. Poza tym na takim "South of Heaven" jest też kilka w całości szybkich bądź przynajmniej utrzymanych w średnich tempach, dynamicznych kawałków (pozbawionych spokojnych fragmentów) np. "Silent Scream", "Behind the Crooked Cross", "Read Between The Lines", "Ghost of War" czy "Cleanse the Soul"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|