Power of Metal

Gość

Chyba żartujecie???? In flames stał się płytki i nudny. To jest dobre dla jakiś dzieciaków. Ostatnia płyta Soundtrack To Your Escape była jeszcze na poziomie. Od Come Clarity do tej ostatniej nie da się tego słuchać.

kiegogrzyba

Jeżeli chodzi o in flames to bardzo lubię the jester race, whoracle, colony i troche clayman reszta mało ciekawa (przynajmniej dla mnie).

LordAlvar

S.IX

coraz bardziej przkonuje sie do tego wydawnictwa... jest spokojniej i klimatyczniej anizeli do tej pory.. tym niemniej album nieco sie ciagnie... bede jeszcze kasal!

Gorgor

Przesłuchałem raz i tak mi zajechało emo, że wyrzuciłem to cudo.

Last Axeman

Za cholerę nie mam ochoty do tego wracać mimo całej sympatii jaką darzę muzę In Flames:/

zbigniew_ramirez

Dla mnie to najgorsza płyta In Flames. Muzyka na niej zawarta jest nawet znośna, ale wokal kładzie to wszystko na łopatki. Sądziłem, że po zeszłorocznym rozczarowaniu Soilworkiem będę się cieszył z nowej płyty Flejmsów. Niestety pomyliłem się.

Gość

Czuję się mocno rozczarowany. Z resztą to nie pierwsza płytka, która moim zdaniem kładzie się cieniem na dyskografii tej skądinąd dobrej kapeli. Myślę, że na "Soundtrack to your escape", panowie dość poczynili już eksperymentów w brzmieniu i wokalu i na tym trzeba było poprzestać. Następne krążki udowodniły dobitnie, że wciąż nie mają dość kombinowania, a to skutkuje niebytem świeżych wydawnictw na moich półkach. Pewnie nie będę oryginalny, jeśli powiem, że wolę zdecydowanie "stare" In Flames. Martwi tym bardziej fakt, że na powrót do korzeni nie mamy już chyba co liczyć.

Olej

Gość

Dzięki za zwrócenie uwagi - każdemu się może zdarzyć, ale nawiasem mówiąc jak nie ma o czym pisać to zawsze zostają aspekty zasad pisowni języka polskiego... Wink

Sebol

hollowman

jak można grać tak chujową muzykę....

Kirk

Płyta zapomniana i przysypana worem kartofli.
Zupełnie nie mam chęci by ją ponownie odsłuchać. Słabizna.

slaviron

Właśnie. Na dodatek obrosła kurzem na półce. Wink

Gość · Wysłany: Śro 14:56, 11 Mar 2009 Temat postu:

A Sense Of Purpose według mnie jest beznadziejną płytą, najgorszą w całej dyskografii tej niegdyś rewelacyjnej kapeli. Nie mam nic przeciwko zmienianiu brzmienia i rozwijaniu się, ale to co In Flames pokazało na tym krążku to po prostu żal. Płyta jest monotonna, nudna i brak jej przysłowiowych jaj. No ale to z mojego punktu widzenia - fana starego brzmienia chłopaków ze Szwecji.