Power of Metal

KingOdin

Albo już niedowidzę, albo faktycznie nie ma jeszcze tematu o tym zacnym zespole.

Każdy kto lubi mocne dźwięki musiał się z tym zespołem zetknąć. Legenda szwedzkiej sceny. I chyba jedyny zespół z tych wielkich (Entombed, Dismember), który zawsze nagrywał równe płyty. Jeśli mowa o płytach to nagrali już 10 krążków:

1991 - Into the Grave
1992 - You'll Never See...
1994 - Soulless
1996 - Hating Life
2002 - Back from the Grave
2004 - Fiendish Regression
2006 - As Rapture Comes
2008 - Dominion VIII
2010 - Burial Ground
2012 - Endless Procession of Souls

Od powrotu, czyli od 2002 roku nagrywają z zegarmistrzowską regularnością, wydając co dwa lata nowy album. Ostatni album to jak dla mnie ich najlepszy krążek, zaraz po debiucie. Generalnie ja to widzę tak: Into The Grave, potem Endless..., potem Back form the Grave i następnie cała reszta. Aczkolwiek nie oszukujmy się - Grobowcy nigdy nie kombinowali i ich płyty generalnie są do siebie mocno podobne.

LordAlvar

Taaa, a "Souless" i "Hating Life" to standardowy szwedzki death

Last Axeman

Lubię, choć nie zapoznałem się jeszcze z całą dyskografią (a konkretnie z kilkoma środkowymi płytami). Pierwsze albumy oczywiście świetne, ostatnie trzy zresztą też trzymają równy i wysoki poziom. "Endless Procession of Souls" ma nawet szansę załapać się do mojego top10 2012. Generalnie dość proste i nie za szybkie granie, gniotące jednak niemożebnie i to w tym aspekcie, podlanym zgniłobagiennogrobowym klimatem, tkwi właśnie siła Grave.

KingOdin

Last Axeman

Słucham właśnie ponownie "Endless Procession of Souls". Świetny materiał, według mnie jeden z najlepszych w tym roku jeśli chodzi o metal w ogóle.

KingOdin

Zaiste album Grave to jeden z tych krążków z roku 2012, na który warto zwrócić uwagę.

Last Axeman

Dzisiaj na tapecie "You'll Never See". Pyszności Twisted Evil

KingOdin

Pewnie, że pyszność, ale mniejsza od debiutu Smile

Spróbuj Soulless, ciekawy album.

Last Axeman

progmetall

Daje radę nowy Grave, fajne tempa, pasuje mi taki death metal.

Last Axeman

Nowy jest zajebisty.
Ostatnio napieram "Back from the Grave". Wydaje mi się, że jest nieco mniej "zatęchły" niż pierwsze i ostatnie albumy (może przez brzmienie, które nie jest tak zapiaszczone), choć wciąż bardzo tradycyjny. Na razie może mnie nie zabił, ale niektóre utwory urywają łeb np. "Receiver" czy "Below". Miazgatory jak się patrzy.

KingOdin

Fakt, stęchlizny jakby mniej na Back From The Grave, chocież w ogóle mi to nie przeszkadza. Kawałki, które wymieniłeś faktycznie dają mocno popalić. Dla mnie jest to jeden z najlepszych powrotów w metalu.

Last Axeman

Noo dzisiaj "Back From the Grave" w końcu przejechało po mnie tak dobitnie, jak na to liczyłem Twisted Evil

Chociażby następujący po intrze "Rise" - równie świetny wcześniej wymienione.

KingOdin

To na razie za Souless się nie bierz, niech pozytywne wrażenia po Back... pozostaną trochę dłużej Smile

Ja za to muszę sobie odświeżyć Fiendish Regression oraz As Rapture Comes, trochę czasu już minęło odkąd słuchałem tych krążków.

progmetall