Power of Metal

Gość · Wysłany: Wto 1:26, 10 Mar 2009 Temat postu: Entombed

Jest to najlepszy zespół death'n'rollowy jaki dane mi było usłyszeć. Założony w 1989 roku w Sztokholmie. Od początku swego istnienia grał tradycyjny szwedzki death, by później podążyć (na całe szczęście!) w stronę death'n'rolla. Na czele zespołu stoi świetny wokalista LG Petrov, który jest moim faworytem jesli chodzi oten rodzaj metalu. Najlepsze płyty moim zdaniem to: Inferno, Wolverine Blues i epka When In Sodom. A co wy macie do powiedzenia na ich temat?

sarcofag · Wysłany: Wto 9:12, 10 Mar 2009 Temat postu:

Na czele zawsze stal Nicke Anderson mi sie wydawalo a nie Petrov ktory byl tylko najemnikiem.

Meltorm · Wysłany: Wto 14:46, 10 Mar 2009 Temat postu:

Że Wolverine Blues rzońdzi.

Ivanhoe · Wysłany: Wto 16:46, 10 Mar 2009 Temat postu:

Też fajna rzecz, obok Clandestine mój ulubiony album.

K0stek · Wysłany: Wto 17:56, 10 Mar 2009 Temat postu:

Sebol · Wysłany: Śro 14:16, 11 Mar 2009 Temat postu:

Oenologist · Wysłany: Śro 14:17, 11 Mar 2009 Temat postu:

Ivanhoe · Wysłany: Śro 15:49, 11 Mar 2009 Temat postu:

O kurwa, auto - rotfl

Last Axeman

Ostatni jak do tej pory album Entombed dobry był z tego co pamiętam. Pierwsze dwie oczywiście kult i to słuszny kult, bo obie zawierają kapitalny materiał. "Wolverine Blues" już mi tak nie podchodzi, choć momenty na pewno ma. Późniejsze albumy dopiero czekają w długiej kolejce.

K0stek

Wolverine Blues akurat jest najlepszy z dyskografii zaraz potem debiut i dwójka, ale wszystkie trzy to absolutna czołówka jeśli chodzi o metal w ogóle. Za to Serpent Saints właśnie to tylko niezły/dobry materiał z momentami w postaci np. When in Sodom, trzy wcześniejsze krążki jednak były lepsze. Ogólnie jednak zespół rewelacyjny, nie ma w black czy death metalu kapeli nad Entombed.

sebastian

cześć.
jak pierwszy raz zobaczyłem klip do "left hand path" na vhs, nagrany z mtv - to opadła mi szczena. wtedy, miałem może ze 12 lat, nie zapamiętałem nazwy kapeli, ani tytułu kawałka. ale kiedy w liceum trafiłem na entombed, od razu poznałem klawiszowy przerywnik i do dzisiaj jest to obok slayera moja ulubiona metalowa kapela. dobrze, że nie trafiłem na wersję (kasetową), uszczuploną o ten fragment.
najczęściej wracam do "left hand path", "clandestine", "wolverine blues" i "morning star". trochę mniej, ale mimo wszystko nadal w czołówce "serpent saints" - kostek, to nie tyle przeciętna płyta z perełkami, co po prostu do połowy jest spoko, a potem już nudzi.

Last Axeman

W okolicach premiery "Serpent Saints" słuchało mi się bardzo dobrze, teraz nie wiem, bo już od długiego czasu nie sięgnąłem po ten materiał.

sebastian

cyrk:
- [link widoczny dla zalogowanych]
lub po polsku - [link widoczny dla zalogowanych]

Moongleam

^cyrku ciag dalszy:

sebastian

finał cyrku. na płytę czekam z niepokojem.