Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ivanhoe
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprzed monitora
|
Wysłany: Nie 8:58, 27 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Byle nie kontynuacja pomysłów z RR, wszystko inne przyjmę chętnie.
Ale Tobi zapowiedział, że tego nie bedzie, więc jestem nastawiony optymistycznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
LordAlvar
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 9:02, 27 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Byleby 2 Avantasii - The Scarecrow nie bylo
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 9:59, 27 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Jesli Sammet odłozy patos na bok, to jestem spokojny o jakośc nowego Edguy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 11:52, 27 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
W Edguy już od dawna nie ma patosu.
Cytat: |
Byleby 2 Avantasii - The Scarecrow nie bylo |
O właśnie, o to chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:57, 27 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, co jest na kilku ostatnich płytach Edguy, bo wielokrotnie ich słuchałem i stoją u mnie na półce. Z każdą kolejną nagromadzenie patosu opada, ale nie znika. Proporcje takie jak na ostatniej płycie sa dla mnie jak najbardziej OK.
Ostatnio zmieniony przez pan_Heathen dnia Nie 11:57, 27 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 18:14, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Edguy jest moim ulubionym zespołem, lubię każdą płytę , ale kingdom of madness i vain glory opera moim zdaniem sa najlepsze. Oby grali tak jak kiedyś, bo ich kawałki były lepsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:31, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
A ja uwazam je za najgorsze płyty zespołu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:12, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
pan_Heathen napisał: |
A ja uwazam je za najgorsze płyty zespołu. |
Dokładnie tak. Rozwijali się chłopaki. I te śmieszne niewypracowane jeszcze vibrato Sammeta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7665
Przeczytał: 41 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Pon 22:02, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Vain Glory Opera jest super z wyjątkiem maksymalnie pedalskiego tytułowego utworu.
Ostatnio zmieniony przez firesoul dnia Pon 22:03, 28 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ivanhoe
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sprzed monitora
|
Wysłany: Wto 8:48, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
I tak najlepszy Edguy to Hellfire Club, kasuje wszystkie inne plyty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 8:53, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
A mnie bardziej od Hellfire Club podobają się:
Mandrake
Rocket Ride
Savage Poetry
Theatre of Salvation
|
|
Powrót do góry |
|
|
firesoul
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 7665
Przeczytał: 41 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Albuquerque
|
Wysłany: Wto 8:56, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ivanhoe napisał: |
I tak najlepszy Edguy to Hellfire Club, kasuje wszystkie inne plyty. |
Dla mnie to tak zwana oczywista oczywistość
Ostatnio zmieniony przez firesoul dnia Wto 8:57, 29 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggus
Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 9:33, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ivanhoe napisał: |
I tak najlepszy Edguy to Hellfire Club, kasuje wszystkie inne plyty. |
Najlepszy to jest Rocket Ride, gdyby jeszcze wypieprzyć Back to the tribe, byłby miód i orzeszki, zresztą na własny użytek pozbyłem się tego kawałka z płyty. Polubiłem ten zespół dopiero kiedy odszedł od nudnego do zrzygu poweru typu 10 piosenek z galopadą na bębnach +słodka ballada +patos. W końcu nagrali płytę z jajem i łykam zarówno nawiązania do heavy jak i Motley Crue i Bon Jovi
|
|
Powrót do góry |
|
|
matys
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 9:40, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
jeśli na mandrake jest 10 patatajek i jedna słodziutka ballada to nie masz uszu czystych najbardziej metalowy krążek Edguy... na powrót do takiego grania nie ma co liczyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 9:48, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Maggus napisał: |
gdyby jeszcze wypieprzyć Back to the tribe, byłby miód i orzeszki |
To prawda, bardzo słaby kawałek.
Maggus napisał: |
Polubiłem ten zespół dopiero kiedy odszedł od nudnego do zrzygu poweru typu 10 piosenek z galopadą na bębnach +słodka ballada +patos. |
To się stało na Mandrake, chyba ich najlepszej płycie. nawet te patataje ktore sie tam jeszcze ostały, jak Golden Dawn są dobre.
Na Hellfire Club są bardzo dobre patataje (Rise of The Morning Glory!, rowniez We Don't Need a Hero), ale słaba ballada (forever), dość przeciętne "rockery" (The Piper Never Dies przynudza strasznie.)
Na Rocket Ride najsłabszy jest wspomniany Back to the tribe, ale są świetne rockery i genialne jajcarskie kawałki:)
z tego wynika Mandrake > Rocket Ride > Hellfire Club
Ostatnio zmieniony przez pan_Heathen dnia Wto 9:48, 29 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|