Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:28, 21 Lip 2010 Temat postu: Dew-Scented |
|
|
Tak mi się widzi, że ten zespół pieśni i tańca z Niemiec zasługuje na swój osobny temat.
Niby od samego początku grają to samo (thrash+death), ale jednak w ich twórczości estradowej można moim zdaniem bez trudu wyróżnić co najmniej 3 okresy.
Pierwszy - nazwałbym go surowo-mdmowy, kończy się (na szczęście ) na płycie Ill-Natured (1999). Jest to okres najmniej przeze mnie rozpoznany, więc zachęcam do bluzgania. Weźmy np na tapetę pierwszy kawałek ze wspomnianego Ill-Natured, który dobrze to udzwiękowuje. Surowość brzmienia, a obok thrashowania mamy melodie żywcem wzięte z In Flames albo lepiej - z Amon Amarth.
Drugi - death/thrash/groove na płytach Inwards (2002) i Impact (2003). Nie ukrywam, że są to zdecydowanie moje ulubione płyty. Chłopaki podpisali kontrakt z dużą metalową wytwórnią - Nuclear Blast i postanowili przejsc mały lifting. Co tam się dzieje... Niesamowite, mocarne i pomysłowe riffy w prawie każdym kawałku, świetny klasyczny growl, nawalająca szybkie tempa non stop perkusja, mocarne, cięzkie brzmienie. Bez ściemy, melodie zredukowane do minimum. Podobnie na płytach "Self Mutilation" i "No Return" gra francuski No Return. Definicja nowoczesniejszego napieprzania, jakie lubię.
Trzeci - niby podobny do drugiego, ale zaszły dwie zmiany. Zostało w sporym natężeniu to, co stanowiło o sile dwóch poprzednich płyt, ale wróciła większa melodyjność ( :/ ) i wokalista zaczął inaczej nieco inaczej się drzeć - nabrał takiej szczególnej barwy (nieco jak Urbinati na ostatnim Sacrifice), co akurat mi nie przeszkadza. Generalnie oczko niżej u mnie niż okres 2, oczko wyżej niż okres 1. Z tych 3 płyt najlepsza jest Invocation, najsłabsza na pewno Incerinate - kwestia pomysłów, riffów, miodności.
Ostatnio zmieniony przez pan_Heathen dnia Śro 18:31, 21 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Śro 18:43, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Zespół dobry, w dodatku działający do kilkunastu lat i regularnie wydający nowe płyty więc osobny temat jest jak najbardziej uzasadniony. Moja znajomość twórczości Dew - Scented jest na razie znikoma i ogranicza się do "Invocation" oraz "Innoscent". Obie przypadły mi do gustu choć prezentują nieco inną stylistykę, dla której jednak wspólnym mianownikiem jest dominująca pozycja thrash'u. Pozostałe mam zamiar dopiero sprawdzić.
Dodam jeszcze tylko, że tegoroczny wypiek Niemców można bezboleśnie postawić obok najświeższych materiałów bardziej znanych thrash'owych załóg jak Exodus czy Heathen. Zrobili bardzo dobrą robotę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:48, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Chwyć Inwards albo Impact , zmieciecie
Dla wzrokowców teledysk do najlepszego (baardzo dobrego) kawałka z Incerinate:
http://www.youtube.com/watch?v=LzVOXU2p2_Q
To jest metalowy teledysk - jest scena, jest moc, jest fajna dupa, a nie kurwa jakaś gadająca głowa w komputerowo wyrenderowanym sputniku.
Ostatnio zmieniony przez pan_Heathen dnia Śro 18:55, 21 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:35, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
praktycznie nie znam i teledysk utwierdził mnie w przekonaniu, że nie chce znać. wokal nędza, riffy jakieś takie nijakie. puste to granie. wole protectora
p.s. czemu wszystkie płyty tytułowane są na "I" i jakieś takie podobne te nazwy? łatwo się jebnąć o którą chodzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:38, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
To tytułowanie jest celowe. W Sacrifice wokal (i muza) tez Ci sie nie podobały, więc nie dziwi mnie ta opinia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:46, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
to fakt, nie lubię tego typu ( nieco metalcore'owego) rycia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:52, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
a tak z ciekawości - znasz jakiegoś metalcoreowego wokalistę "śpiewającego" bardzo podobnie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
KingOdin
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 4115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:45, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Inwards i Ill-Natured najbardziej lubię, na razie
Ten drugi krążek ma MOC.
Z tymi 3-ma okresami ich twórczości słusznie zauważyłeś, ostatni chyba takim wypośrodkowaniem jest - brutalność zachowana, melodie są, ale nie tyle co kiedyś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:22, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
pan_Heathen napisał: |
a tak z ciekawości - znasz jakiegoś metalcoreowego wokalistę "śpiewającego" bardzo podobnie? |
ja praktycznie wcale nie znam takich wokalistów
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:21, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No właśnie To nie jest głos coreowy czy metalcoreowy. Coreowy głos to jest na Exodus
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meltorm
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:10, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ten może nie, ale sacrifice tak ten to sam nie wiem co to jest, jakiś pierwszy lepszy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:13, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
dobry ma głos, nie gadaj. Zresztą tak "miauczeć" zaczął od płyty Issue IV. Wczesniej normalnie growlował.
Obczaj dla porównania to, moze to Ci lepiej wejdzie, kawałek z mojej ulubionej płyty:
http://www.youtube.com/watch?v=5y8pdmRuEPE&feature=related
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 16:35, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Meltorm napisał: |
ten może nie, ale sacrifice tak |
Znaczy że w Sacrifice jest core'owy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 20:56, 22 Lip 2010 Temat postu: Re: Dew-Scented |
|
|
pan_Heathen napisał: |
Drugi - death/thrash/groove na płytach Inwards (2002) i Impact (2003). Nie ukrywam, że są to zdecydowanie moje ulubione płyty. Chłopaki podpisali kontrakt z dużą metalową wytwórnią - Nuclear Blast i postanowili przejsc mały lifting. Co tam się dzieje... Niesamowite, mocarne i pomysłowe riffy w prawie każdym kawałku, świetny klasyczny growl, nawalająca szybkie tempa non stop perkusja, mocarne, cięzkie brzmienie. Bez ściemy, melodie zredukowane do minimum. Podobnie na płytach "Self Mutilation" i "No Return" gra francuski No Return. Definicja nowoczesniejszego napieprzania, jakie lubię. |
Kontempluję właśnie "Inwards" i właściwie to zgadzam się z powyższym poza groove, którego tu jednak nie dostrzegam. Faktycznie jest ciąg na bramkę prawie przez cały czas. Intensywny materiał, nie ma co. Death/thrash to najodpowiedniejsza szufladka dla "Inwards". Melodyjne zagrywki, jak to ująłeś "żywcem wzięte z Amon Amarth", nadal się przewijają, ale jest ich na pewno mniej (porównuję z "Innoscent"). Na obecnym etapie (drugi obrót) album wydaje mi się zbieżny z tym co można usłyszeć na "Invocation". Czy na ostatnim materiale jest więcej melodii? Nie pamiętam Muszę sobie je zestawić. W każdym razie tak jak się spodziewałem "Inwards" zawiera co najmniej bardzo porządny nakurw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:17, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Różnica stylistyczna między "Inwards" i "Invocation" jest w sumie dość subtelna, sprowadza się do nieco innego wokalu i ciut większej melodyjności, przynajmniej takie odnoszę wrażenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|