Power of Metal

pan_Heathen

Deathmetalowa kapela no i co że ze Szwecji, grająca muzykę wyjątkową.

4 albumy:

Into Eternity Full-length 1993
Bitterness Full-length 1994
Swallow the Snake Full-length 1996
Counting Our Scars Full-length 2010/11

Panowie updawiają poletko szeroko pojętego melodyjnego death metalu, ale w/g mnie uczciwiej byłoby napisać, że łączą death, doom i thrash. Całość (mowa o płytach 1., 2. i 4.) brzmi doprawdy wyjątkowo i oryginalnie - szybkie (dużo! inaczej bym nie sławił), średnie i wolne tempa w ponurym i depresyjnym nastróju. Do tego prężne riffy.

Deathmetalowy odpowiednik takich thrashowych zespołów jak Seventh Angel czy The Mist.

Ciężko wybrać najlepszą płytę, łatwo za to najgorszą - Swallow the Snake bym raczej radził omijać Smile

Last Axeman

Przyznaję, że dotychczas nie miałem przyjemności...

Est

Słyszałem pierwszy i ostatni album - chociaż pierwszego już za dobrze nie pamiętam Wink

"Counting Our Scars" miażdy, świetne melodie, no i death metal na wysokim poziomie.

A dlaczego "Swallow the Snake" najgorsze?

KingOdin

pan_Heathen

A Bitterness nie jest dobre? Własnie ta płyta mnie wczoraj zainspirowała do tematu. Muzycznie wiele nie różni się od Into Eternity i Counting Our Scars, wydaje mi się, że poziom też podobny. Może jest najbardziej ponura?

Co do Swallow the Snake - najlepiej samemu się przekonać, to już jest inne Desultory.

KingOdin

Bitterness też fajna. Do jedynki mam największy sentyment, bo to był pierwszy album Desultory jaki usłyszałem Wink

Natomiast ostatni krążek to przykład na to, jak niewiele zespołów jeszcze tak gra, a szkoda.

Last Axeman

KingOdin

No niby tak, ten zespół jest na swój sposób "dziwny". Ale to nie zmienia faktu, że w "okolicach" mdm'owych warto zwrócić na niego uwagę Smile

Last Axeman

Myślę, że Desultory najbliżej po prostu do klasycznego death metalu, gdzie nie pędzi się non stop na złamanie karku i nierzadko potężnie zwalnia dla podbicia klimatu. Melodyjne solówki i pojawiający się od czasu do czasu melodyjniejszy riff to wg mnie trochę za mało żeby mówić tu o mdm-ie. Ewentualnie możemy pozostać przy death metalu z domieszką mdm Cool

Tak czy owak, debiut kręci się u mnie już któryś raz z kolei i wchodzi pięknie.

Atreju

Posłuchałem. Fajne. Wokalowo, melodycznie i klimatycznie wczesne Cemetary.

Last Axeman

Wielce rajcownie panowie sobie poczynają na "Into Eternity". Stosunkowo oryginalne może i to jest, ale w momentach mocnego nawalania, kiedy melodyjniejsze zapędy nie dochodzą do głosu, przemyka mi przez myśl "Spiritual Healing" wiadomo kogo.

savafat

Kiedyś na Polsacie 2 w programie o historii metalu leciał króciutki fragment numeru "Winter" i tak mnie ujął melancholijnym tonem, że do teraz się wzruszam, jak go puszczam.
W ankiecie głos na "Bitterness" - piękno-gorzka płyta.

Maania

Z ich płyt mam tylko "Into Eternity" - bardzo przyjemnie się tego słucha Wink

Zakupiłam sobie już jakiś czas temu i nie żałuję - zresztą czas już sobie to odświeżyć Smile

pan_Heathen

Słuchata jeszcze Counting Our Scars? broni się dobrze po latach.

Last Axeman

Nie sięgnąłem jeszcze po niego. Zatrzymałem się na dwóch pierwszych albumach, z tym że dwójkę tylko pobieżnie ruszyłem.