Power of Metal

Gość

Co sądzicie o tej grupie? Lubicie def ten za czasów Stevena Clarka? Wasze ulubione utwory? Moje to bedą następujące Smile

Płyta On through the night - Rock brigade, Wasted
Płyta High N Dry - Another hit and run, On through the night
Płyta Pyromania - Action not words, Die hard the hunter
Płyta Hysteria - Gods of war, Dont shoot shotgun
Płyta Adrenalize - Tonight, White lightning
Płyta RetroActive - Desert song, Ring of fire
Płyta Slang - Truth, Work it out
Płyta Euphoria- Disintegrate, Guilty
Płyta X - Torn to shreds, Love dont lie
Płyta Yeah - Rock on, 20th century boy
Płyta Songs from the sparkle lounge - Love, Only the good die young

Oczywiście mam więcej ulubionych kawałków ale ciężko wybrać te najlepsze, z każdym dniem gust się zmienia Smile

Czekam na wasze odpowiedzi.

piciu6

jutro się będę produkował , bo teraz jestem po kaktusowej meksykańskiej i paluchy mi się plączą , że o oczkach nie wspomnę Laughing

progmetall

High N Dry i Pyromania - reszta mnie nie interesuje.

Kirk

benek

piciu6

Zdecydowanie High N Dry a potem Pyromania . Histerię traktuję typowo imprezowo , bo taka jej rola przypadła w tamtych latach .Eeeech , gdzie te czasy , gdzie na imprezach ludzie bawili się przy metalu , amerykańskim , ale jednak metalu .Pierwsza ich płyta najmniej mnie kręci , mimo twierdzeń o jej wybitnie NWOBHM rdzeniu .Dla mnie dwójka , z tymi tłustymi bębnami ,kapitalnymi riffami i solówkami ,lekkim odcieniem AC/DC jest zdecydowanie najlepsza i śmiało trzyma się nurtu Nowej Fali . Zamerykanizowana trójka niewiele jej ustępuje ,świetne riffy ,melodie ,fantastyczna produkcja , nowoczesność brzmienia i kompozycji przy zachowaniu leppardowej pretensji dało naprawdę kapitalny efekt . Reszta albumów to juź pykanie amerykańskich blondynek , czyli nie dla mnie . Cool

savafat

Lubię pierwsze cztery z naciskiem na debiut. Jedynkę za ogromną chwytliwość melodii, dwójkę za gitarowy pazur, "Pyromanię" oraz "Hysterię" za przebojowość. Podobają mi się różne oblicza "Leoparda" - zarówno te brykające, jak i łagodne "zwierzę".

Last Axeman

Adrenalize to w gruncie rzeczy również całkiem niezły album. Słabszy od pierwszych czterech, ale szczególnie dla wielbicieli "Hysterii" powinien być jak znalazł Wink

ps. "Pyromania" RULEZ!Takiego hard rocka mogę słuchać zawsze i wszędzie

Jan Łomignat

Czemu to w tym dziale? :hang:

Gość

Bo to jest dział dla zespołów niemetalowych a Def Leppard nigdy nie grał heavy metalu ani żadnego metalu tylko hard rock, rock no i pop.

Jan Łomignat

piciu6

Last Axeman

Moim zdaniem miejsce dla takich zespołów, które heavy metal kiedyś grały albo o niego zahaczały powinno być w normalnym dziale z zespołami. Skoro klasyczne hard rockowe bandy mogą tam być to czemu nie Def Leppard?
Co na to założyciel tematu?Proponuje przenieść...

Gość

Moim zdaniem ich muzyka zmieniła się w raz ze śmiercią Clarka, wtedy zaczęli inaczej grać, pzdr Smile

Gość

No ale Kissy też są tutaj w tym dziale.