Power of Metal

berba

Dokanczając rozmowę z innego tematu...najlepszy to jest "Follow the reaper"

Greebo

Wszystko jest takie se. Tylko Warheart się kiedyś naumiałęm na klawiszach bo były fajne partie.

pan_Heathen

Follow The Reaper najlepszy, ale generalnie to średniacki, a ostatnio kiepski zespół z badziewnym wokalem i dobrym gitarzystą (tak, wiem, że to ta sama osoba).

Last Axeman

Kiedyś jarałem się srogo. Zaczęło się od premiery "Hatebreeder", który delikatnie mówiąc mnie rozjebał Wink

Z czasem moja ocena tego albumu nieco spadła, ale i tak do dziś uważam go za najlepszy w dorobku tego zespołu. Mniej lub bardziej lubię wszystkie płyty. Na ostatnich odeszli trochę od klawiszowo - gitarowych popisówek, których dużo było na pierwszych, na rzecz mocniejszego i bardziej zwartego grania. Zaakceptowałem tę zmianę bez większych problemów. "Blooddrunk" to moim zdaniem wciąż dobry materiał, utrzymany mniej więcej na poziomie "Are You Dead Yet?" i nieznacznie słabszy od "Hate Crew Deathroll" i "Follow the Reaper".
Cała twórczość COB jest natomiast dla mnie przykładem muzyki zapewniającej po prostu dobrą zabawę podczas słuchania. Nigdy nie oczekiwałem od Finów grania, które spowoduje u mnie niebotyczne doznania. Takie podejście się sprawdziło. O dziwo w tym przypadku bez zażenowania słucham także licznych parapetowych szaleństw...a właściwie słuchałem bo od około 2 lat sięgam po muzę dzieciaków bardzo rzadko żeby nie powiedzieć w ogóle. Jak wyjdzie nowa to oczywiście jej posłucham.

berba

Jan Łomignat

Najbardziej lubię jedynkę i dwójkę.

Last Axeman

A nie przeszkadza wam, że "Follow the Reaper" w porównaniu z wcześniejszymi dwoma został lekko "przecukrzony"?

Jan Łomignat

Może ciutkę, aczkolwiek jest tam kapitalny utwór "Kissing the shadows" Evil or Very Mad

edit: Chociaż Hate Me zasługuje na tytuł najbardziej wieśniackiego kawałka ever. Jak słyszę tę melodyjkę to mam ochotę podciąć sobie zyły.

Last Axeman

Nie no ja ogólnie FTR bardzo lubię, ale w porównaniu z poprzednikami panowie poszli tu jeszcze mocniej w melodie

Weresso The Infallible

Tak jak teraz sobie wspominam moją przygodę z tym zespołem, to jednak Hatebreeder był najlepszy, chociaż wtedy uważałem, że Follow the Reaper. Teraz nawet słucham Hatebreeder i mi wchodzi całkiem.

Jan Łomignat

pan_Heathen

berba

Jan Łomignat

Kurcze no, ja jak wdeptuję w kupę, to nie myślę sobie "jaki fajny przerywnik w spacerze", ale jak tam wolisz Wink

KingOdin

Nie lubię zespołu, taki pop metal jak dla mnie. Przecukrzony, przemelodyjkowany. Jedynka daje radę, chociaż to i tak nie szczyt marzeń.