|
Power of Metal + mocna strona metalu +
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16220
Przeczytał: 35 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Czw 18:05, 01 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
sporo kapel się wtedy złajdaczyło, czyt. przeobraziło, głównie hard & heavy, siła pudli była wtedy okrutna w wymiarze marketingowo - finansowym, to i Tomaszek pomyślał, że dziabnie coś z tortu, słabo wyszło w kazdym aspekcie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
sebastian
Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:51, 01 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
ale nawet tester w fabryce klaksonów po dwóch zmianach jest chyba dostrzec różnice poziomów między "cold lake", a takim "the ritual". zresztą nagranym cztery lata później. okres "łajdaczenia" (efektem, którego było kilka świetnych płyt) nadszedł trochę później
tom coś kiedyś mówił w wywiadzie, że zmiana stylistyczna była skutkiem zmian w jego życiu. znalazł sobie pannę, wszystko mu się w życiu układało, nie miał powodu do smutku czy gniewu, więc wyszła mu taka kapa. tom to prawdziwy bluesman. on musi być smutny, żeby nagrywać dobre płyty.
Ostatnio zmieniony przez sebastian dnia Czw 19:54, 01 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12940
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:11, 01 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Czemu zaraz łajdaczenie,ja tam lubię "Cherry Orchards ","Downtown Hanoi " czy "Juices like Wine ",fajnie bujają.Inna sprawa,że Tomas nie ma głosu do takiego grania.
Po rozpadzie Mercyful Fate,kiedy King założył własny zespół Hank Shermann założył FATE,kapelę,która nie miała nic wspólnego z MF.Zresztą oni nawet metalu nie grali. Wtedy wydawało mi się,że to jest nie do pomyślenia,że się właśnie "złajdaczył".Teraz lubię te płyty FATE (zwłaszcza jedynkę i "A Matter Of Attitude")i mam je na półce.Cold Lake nie mam, ciężko to kupić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16220
Przeczytał: 35 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Pią 6:17, 02 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
progmetal napisał: |
Czemu zaraz łajdaczenie,ja tam lubię "Cherry Orchards ","Downtown Hanoi " czy "Juices like Wine ",fajnie bujają.Inna sprawa,że Tomas nie ma głosu do takiego grania.
Po rozpadzie Mercyful Fate,kiedy King założył własny zespół Hank Shermann założył FATE,kapelę,która nie miała nic wspólnego z MF.Zresztą oni nawet metalu nie grali. Wtedy wydawało mi się,że to jest nie do pomyślenia,że się właśnie "złajdaczył".Teraz lubię te płyty FATE (zwłaszcza jedynkę i "A Matter Of Attitude")i mam je na półce.Cold Lake nie mam, ciężko to kupić. |
dobrze, skurwili się przypomnij sobie Whitesnake 1987, co nie przeszkadza mi bardzo lubić tę płytę. Z drugiej strony mamy Saxon, którego nawet nie chcę słuchać z tych dwóch płyt.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pią 10:56, 02 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
sebastian napisał: |
ale nawet tester w fabryce klaksonów po dwóch zmianach jest chyba dostrzec różnice poziomów między "cold lake", a takim "the ritual". zresztą nagranym cztery lata później. |
Nie słyszałem "Cold Lake" więc trudno mi porównywać z piątką Testament, "The Ritual" jednak znam na pamięć i myślę, że mówienie o niej w kontekście "skurwienia się", "złajdaczenia" czy innego pójścia na komerchę jest znacznym nadużyciem. I nie chodzi mi o poziom ("The Ritual" uwielbiam), ale o stylistykę, która oczywiście poszła odważniej w kierunku melodii, heavy czy power, ale jednocześnie w przeważającej ilości zachowała spory ciężar i thrashowe gitary. Zresztą te zmiany można zaobserwować już na "Practice What You Preach" i "Souls of Black" (choć w mniejszym wymiarze). Była to więc prędzej naturalna ewolucja niż nagły, drastyczny skok na kasę i dziewczynki, który - jak wynika z tego co piszecie - stał się udziałem Toma Warriora i jego Celtów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sebastian
Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:24, 02 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
w sumie się zgadzam. o "łajdaczeniu" pisałem zawsze w cudzysłowie nawiązując do określenia picia. chyba, że jemu o inne "łajdaczenie" chodziło i po prostu nie zrozumiałem co miał na myśli.
w przypadku celticów, jak pisałem, ta wolta też jest trochę pozorna. to trochę jak z "cult is still alive" darkthrone. niby taka wolta, a jednak przecież to samo. tylko, że "cult" to super płyta, a "cold lake" to nieudany eksperyment biologiczny, który błaga, aby go dobić i tym samym zakończyć jego cierpienia
Ostatnio zmieniony przez sebastian dnia Pią 15:28, 02 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sebastian
Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 12:13, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Martin Eric Ain nie żyje
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12940
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:22, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
O kurwa, już z takiej półki biorą
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12940
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 1:32, 06 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Celtic Frost - Vanity/Nemesis 1990
Warrior eksperymentował już na Into The Pandemonium, którą wielu przyjęło z oburzeniem. Inni zobaczyli w tej płycie nową drogę.Zaczynać album od coveru to dziwne posunięcie, ale do rzeczy. Po nieudanym flircie z heavy/glam metalem na Cold Lake panowie ze Szwajcarii opanowali się i nagrali Vanity/Nemesis - płytę thrashową. Może nie klasycznie, bo jest dziwna, ale co u nich nie jest dziwne. Brzmienie nie powala ciężarem, ale numery są typowe dla Celtic. Cały czas słychać,że poszukują czegoś jak w Wings Of Solitude, który rozpoczyna się od klasycznego Warriorowego uhhh!, ale później jest wokal kobiecy, jakieś takie gotyckie ciągoty. Jest taka rozpacz w głosie Toma,ale i jest thrash w Nemesis riffy to czysta Metallica - Ride The Lightning. Dziwna to płyta i niedoceniana, po Cold Lake wielu miało dosyć Celtic Frost. Teraz można wreszcie ją dostać za normalą cenę (wyszła reedycja rok temu). Nie jest to łatwa płyta i nie dla każdego, nie wali hitami, nie miażdży ciężarem, ale zasługuje na uwagę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
FrutkQ
Dołączył: 08 Maj 2014
Posty: 2239
Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: encyklopedia metalu i hard rocka - https://heavymetal.page/
|
Wysłany: Śro 18:41, 06 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Cybernetyczne zimne uderzenie - może i pozbawione wcześniejszej agresji - ale za to w punkt. Jakbyś wcisnął sobie palec w kolano.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|