Power of Metal

Olej

o kurde, no slabo by bylo

Voltan

mam taką cichą nadzieję, że weźmie pod uwagę, że w kilku miejscach na tej trasie (w tym w Polsce) będą grali pierwszy raz i się ogarnie Wink

KingOdin

No lipa. Zresztą tak samo jak ostatni album...

Olej

Voltan

wyjdź

Voltan

Olej się chyba jeszcze zbiera, więc ja napiszę, że wielu rzeczy można by się w tym koncercie przyczepić, a i tak było fantastycznie.

Last Axeman

To wymień, bom ciekaw, a wszyscy dookoła raczej pieją z zachwytu Wink

Olej

no ja jeszcze nie ochlonalem green

kombinowalem tez czy jestem w stanie zaliczyc jeszcze jeden koncert na tej trasie ale nikt sie ze mna nie chcial jutro do kolonii wybrac, a loty do mediolanu z tak malym wyprzedzeniem niestety mega drogie Wink

minusow mozna by faktycznie troche znalezc, ale po co? dla mnie osobiscie pewnie nie najlepszy koncert na jakim bylem, ale na pewno jeden z najwazniejszych Smile

Olej

Last Axeman

Mój kumpel był, wielki fan od ponad 20 lat. Zachwycony był, twierdzi, że kolo zastępujący Samborę dobrze się spisał, choć to oczywiście nie to samo, a Jon mocno dawał radę wokalnie, może poza końcówką, kiedy był już chyba zbyt zmęczony Wink

Ja tam nie wiem, ale wokal Jona live w ogóle podoba mi się mniej i niestety jak lukam na linki koncertowe, nawet z bardzo różnych okresów działalności, to mnie wręcz irytuje momentami.

Olej

phil sie spisal bardzo dobrze, po prostu byly momenty kiedy czulem ze cos tu jednak troche nie gra, np solo w always - powinno wyrywac z kapci a bylo ok
plus wokalnie bryan calkiem niezle nadrabial brak sambory
jon nadal mocno dawal rade, ale slychac juz wiek... w porownaniu do np takiego bryana adamsa, zestarzal sie wokalnie strasznie

a zachwycony jestem i tak, zbroje obsralem kilka razy, przy always sie rozkleilem zupelnie do tego stopnia ze balem sie ze zaraz zaczne tam ryczec jak bobr green

ciekawe zjawisko tez zauwazylem dookola mnie - mialem wrazenie ze mnostwo ludzi zna na pamiec niemal wszystkie kawalki z XXI wieku jakie grali, a mega zdziwieni/znudzeni byli przy takim I'll sleep when I'm dead, nie czaje Wink

Voltan

wiesz, po pierwsze na żywca tych wszystkich braków nigdy nie słychać aż tak jak w nagraniach, a po drugie wszelkie dodatkowe wokale wykonywane przez zespół "robiły robotę" - w szczególności błyszczał David Bryan, który przejął większość partii Sambory
sam Jon nigdy nie był rewelacyjny pod względem warsztatu, a nadrabiał ekspresją i emocjami - to niestety po latach musi skutkować zmęczeniem głosu... a że grali 2.5 godziny, to pod koniec już właściwie nie mogło być dobrze (ale źle też nie było) Wink

nie spotkałem się jeszcze z opinią, że komuś się koncert nie podobał (tzn poza jutubowymi trollami od "przecież słychać, że fałszuje" - tymi, których na koncercie oczywiście nie było) Wink

Olej

tak jak ten pan pisze Smile

e: ale setu to nie moge przebolec Smile

troche czasu spedzilem na skanowaniu tego co im sie zdarzalo grac na trasie i w gdansk wypadlo to zdecydowanie najbiedniej... gdzie bed of roses? dry county? i'll be there for you? these days? blood on blood? wild is the wind? wiadomo ze wszystko nie moglo byc ale zeby nic z powyzszych? inna sprawa ze co by nie zagrali to zawsze mialbym niedosyt, chyba ze zrobia trase z plytami 4-6 w calosci plus polowa z 1-3 green

Voltan

a co do publiki, to ja akurat stałem obok gościa, który śpiewał (nawet nieźle) zdecydowaną większość numerów, z naciskiem na stare
z drugiej strony za to miałem gościa, który na "You give love a bad name" darł ryja jak opętany, przy czym robił to nierówno, ale za to nieczysto - na szczęście chyba się szybko zmęczył i zrezygnował po kolejnym numerze Razz

pewnie zależy od miejsca na płycie Wink

ty byłeś na zwykłej czy GC?

Olej