Power of Metal

Alvacast

Różne dzieje spotykały tą ekipę, ale z każdego boju wychodziła zwycięsko.
Mój ulubiony zespół deathmetalowy obok Benediction. Uwielbiam głównie Honour Valour Pride...tak, tak, ten bez Willetsa Very Happy

Last Axeman

Racja, dupy nigdy nie dali i ostatnie płyty wcale nie ustępują dużo klasykom. Z wielką przyjemnością posłuchałbym czegoś nowego z obozu BT, ale chyba nie ma co na to liczyć, przynajmniej w najbliższym czasie.

Est

Też wątpię, żeby coś nagrali - ale mogliby znowu dać jakąś trasę koncertową i wpadliby do Polski. Bolt Throwera nigdy za wiele. Marzy mi się ich trasa z Jungle Rot i Demonical, chociaż pewnie nigdy do tego nie dojdzie.

Moongleam

Zmarl perkusista Martin Kearns. Mial 38 lat.

Last Axeman

Jakieś paskudne choróbsko?

Voltan

nie wiadomo
źle czuł się na próbie i zmarł tej samej nocy we śnie

Est

Smutna sprawa. Dzisiaj, czyli równo rok po śmierci Martina Kearnsa, została zakomunikowana decyzja zespołu o zakończeniu działalności Sad

[link widoczny dla zalogowanych]

progmetall

W sumie nie nagrali nic od chyba 10 lat,to tak jakby nie istnieli.

Last Axeman

Racja, ale aktywnie udzielali się koncertowo. Szczerze mówiąc miałem ciągle jeszcze nadzieję, że w końcu coś nowego spłodzą. Ostatni jak do tej pory "Those Once Loyal" bardzo im się udał.

benek

szkoda ich. liczyłem że coś jeszcze nagrają.

Last Axeman

Szkoda szkoda. Zaraz puszczę sobie w samochodzie "War Master".

Est

Ja bardziej niż na nowy album (sami przyznali, że nic lepszego niż "Those Once Loyal" już nie nagrają i nie ma sensu wypuszczać kolejnego albumu) liczyłem na jakąś większą trasę koncertową z chociażby jednym występem w Polsce. No cóż, pozostaje mi cieszyć się, że chociaż raz mogłem ich zobaczyć na żywo.

PrzystojnyBartłomiej

Od dłuższego czasu oczekiwałem nowego albumu, a tu taka smutna wiadomość.

Last Axeman

Ale tegoroczny debiut Memoriam przynajmniej trochę wypełnia lukę po Bolt Thrower, choć nie do końca grają jak BT i nie grają aż tak dobrze jak BT.

zbigniew_ramirez

Grać tak dobrze jak Bolt Thrower mając w składzie tylko jednego (z Andy'm Whale'm za garami dwóch) z pięciu członków tego wyjątkowego i niepodrabialnego zespołu raczej się nie da. Po raz pierwszy z BT zetknąłem się w drugiej klasie ogólniaka, kiedy to poznałem "Those Once Loyal". Do dzisiaj album ten uważam za najlepszy w całej dyskografii bohaterów tematu, aczkolwiek różnice między następnymi na mojej liście pozycjami zasadniczo są niewielkie, bo - jak wiadomo - zespół ten wydawał płyty wybitne, bardzo dobre, a w najgorszym wypadku dobre.

Jedynie debiut mi nie podchodzi - to jeszcze nie ten poziom kunsztu, przebojowości, ciężaru i mroku jak choćby następna w chronologii "Realm of Chaos...". Jeżeli natomiast chodzi o pozostałe siedem dzieł tej ekipy, to biorąc pod uwagę kryterium subiektywnie pojmowanej rajcowności ułożyłbym je w taki sposób:
1. "Those Once Loyal"
2. "The IVth Crusade"
3. "Realm of Chaos: Slaves to Darkness"
4. "...for Victory"
5. "War Master"
6. "Honour - Valour - Pride"
7. "Mercenary"