Power of Metal

Gość · Wysłany: Sob 1:55, 07 Mar 2009 Temat postu:

Angela daje radę - to chyba najlepsza growlująca babka jaką słyszałem. A co do wirtuoza Ammota, to zgadzam się ze tworzy niesamowite dźwięki, ale czasem jego zbyt melodyjne solówki odbierają z 80 procent drapieżności z całkiem ostrych kawałków

piciu6 · Wysłany: Sob 9:55, 07 Mar 2009 Temat postu:

.....no ale to taka melodyjna formuła jest ,to raz , a dwa ,to Angela tak drze ryja ,źe skutecznie równowaźy czynnik melodyczny .Ostatnio jak sobie ich słuchałem ,to się uśmiechałem pod nosem i sobie uświadomiłem ,źe ten charkot w wydaniu nieduźej kobietki mnie bawi i trochę fascynuje , bardziej na zasadzie kontrastu między płcią ,rozmiarem a charakterem wydawanych dźwięków , bo przecieź ja tych wszystkich orkowych wokali i innych miśków nie cierpię .No i muzyka w swej hejvi metalowości jest przednia.

Last Axeman · Wysłany: Sob 11:22, 07 Mar 2009 Temat postu:

Ano właśnie. Ostatni album to już niemal hejwi, tyle że z ryczącą blondi za mikrofonem Wink

Etykietka melodic death coraz mniej zaczyna tu pasować...

Ivanhoe · Wysłany: Sob 14:23, 07 Mar 2009 Temat postu:

No i bardzo dobrze, taka ewolucja wychodzi im zdecydowanie na dobre. Zresztą jednym z ulubionych gitarzystów Amottów jest M. Schenker.

piciu6 · Wysłany: Nie 7:57, 08 Mar 2009 Temat postu:

Gość · Wysłany: Śro 16:28, 11 Mar 2009 Temat postu:

Hmm... Wolałem Liivę. Nie mam w sumie nic do Angeli... Płyty z nią są niezłe, chociaż Rise Of The Tyrant to już odgrzewanie kotleta imo. Niby płyta szybka, melodyjna, ale czasem aż za bardzo... W sumie to już było, czasem zajeżdża nudą. Moim faworytem jest niezmiennie Black Earth. Płyta rarytas jak dla mnie.

Last Axeman

1. The Root of All Evil (Intro)
2. Beast of Man
3. The Immortal
4. Diva Satanica
5. Demonic Science
6. Bury Me An Angel
7. Dead Inside
8. Dark Insanity
9. Pilgrim
10. Demoniality (Instrumental)
11. Transmigration Macabre
12. Silverwing
13. Bridge of Destiny

"The Root of All Evil" to niestety nie album z premierowym materiałem. Muzycy postanowili powtórnie nagrać wybrane kawałki z pierwszych trzech płyt ("Black Earth", "Stigmata" i "Burning Bridges"), na których zdzierał jeszcze japę Johan "Liiva" Axelsson. Miksem i masteringiem odgrzewanych kotlecików zajął się wszędobylski Andy Sneap, natomiast za stronę produkcyjną odpowiadał zespół. Krążek ukaże się 28 września.
W mojej opinii niepotrzebna zapchajdziura.

KingOdin

no niepotrzebna

ale przy okazji przypomniałem sobie, że na półce mam Anthems of rebellion to sobie posłucham Smile

Kamilbolt

Postanowiłem zapoznać się z wcześniejszymi dokonaniami grupy.
Nie wiem, czy to był dobry wybór, ale zacząłem od tej płyty:

Biorąc pod uwagę oceny z Metal Archives (65%) i Metal Storm (8,2 /10) można stwierdzić, że ten album dość mocno podzielił słuchaczy. Po oględnym przesłuchaniu nie jestem zdziwiony tym stanem rzeczy. Po wstępnym odsłuchu stwierdzam, że longplay nierówny, aczkolwiek solidny - mocne 7 /10. Jednak do "Rise of The Tyrant" daleko. Poza tym już na przykładzie tych dwóch albumów widać wyraźnie, jak wielka jest różnica między AE z jednym Amottem i AE z obydwoma braćmi.

KingOdin

Stigmata, burning bridges, wages of sin

tych sobie posłuchaj

pan_Heathen

Najlepsza IMO Rise Of The Tyrant. Oby następna studyjna była jej kontynuacją.

KingOdin

u mnie na odwrót

im wcześniej tym lepiej Smile

choć ostatni okres grupy też fajny

pan_Heathen

Nudnawe są według mnie Anthems Of Rebellion i Doomsday Machine, to więc to nie to, że lubię cały późny okres, po prostu ostatnia płyta to był strzał między oczy.

KingOdin

no rozumiem

Anthems mam, fajna
ale parę numerów nieodpracowanych, niedociągniętych itd

ostatnia wporzo Smile