Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pon 18:18, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
"Fuel For My Soul" zajebisty!Konkretny kop w krocze Zresztą pozostałe również udane bez względu na to bardziej czy mniej thrashowe. Całość dobra/bardzo dobra. Jestem w sumie zadowolony, ale nie pieje
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wiwern
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
Wysłany: Wto 10:40, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
no, ja dopiero teraz ją polubiłem, bo jak wyszła, to nie miałem nastroju na taki neothrash, raczej na heavy, ale w ciągu ostatnich par tygodni wzięło mnie trochę na takie granie i dochodzę do wniosku, że TA płyta jest jedną z lepszych, jaką znam (chociaż nie znam znów tak dużo thrashu...).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sebol
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2681
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:05, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wiwern napisał: |
a do mnie dopiero zaczęło dochodzić, jaka to fajna płyta jest. Jeśli odrzucić ten punkt widzenia, że czekało się powrotu "wesołych" Acidów, to dochodzę do wniosku, że to jest ich najlepsza płyta od czasów "State Of Mind Report", naprawdę!
Poza "Blues Beatdown", który podobał mi się już od początku, cholernie lubię bardzo thrashowego "otwieracza" "Fuel For My Soul", czy bardziej powolne, niepokojące "Swallow The Needle", albo zwłaszcza "The Rust I Feed". A cała płyta jest bardzo równa...
No, może refren "We Die Before We Start To Live" nadal nieco mnie razi |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiwern
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
Wysłany: Wto 12:07, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
z czego się kielczysz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sebol
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2681
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:29, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Z ciebie oczywiście.
|
|
Powrót do góry |
|
|
radol
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk, Kadzidło
|
Wysłany: Czw 22:56, 22 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Świetna płyta...Blues beatdown mnie powalił i po tym dalej nie mogę stanąć na nogach...Szkoda tylko ,że wydanie tak dobrej płyty było początkiem smutnego końca...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiwern
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
Wysłany: Pią 12:11, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Z ciebie oczywiście. |
też rozwinąłeś...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 22:35, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ktoś lubi późno sepulturowy "High Proof Cosmic Milk"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiwern
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
Wysłany: Wto 17:34, 12 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
"High Proof Cosmic Milk" |
ostatnimi czasy się przekonałem. Jedna płyta całkowicie w takiej stylistyce nie psuje odbioru całości dyskografii AC, a nawet ją poważnie wzbogaca. Nie, no w sumie, to na prawie każdej z późniejszych płyt nieco do niej nawiązują, ale na szczęście tylko nieco.
Czasem w odpowiednich okolicznościach można się nieźle wkręcić w jej nietypowy klimat. Głęboką, ale dziwaczną produkcję, schiozoidalne ozdobniki, "korzenne" bębny Ślimiego... jak zwykle przechlany, ale tamtym razem nawet jakoś tak bardziej "mistycznie" przechlany wokal Tity...
"High Proof Cosmic Milk" ma w sobie jakąś taką głębię. Jakoś tak zaskakująco miło zamula w tytułowym utworze. Owe zamulające mielenie przerywają najmocniejsze chyba od czasów jego udziału w Turbo - litzowe ryki. Wkręca też w refrenie "What's Going On In Heart Of Pacifist". Nie jest to płyta łatwo przyswajalna dla maniaków typowego, wczesnoacidowego napierdolu sthrashowiałym rock&rollem, chociaż... nawet dla takich coś tam jest i to coś, co na stałe wrosło w koncertową tradycję AC - "Proud Mary" (wersja na gąsienicach "Roots Bloody Roots") - to jest koncertowy killer i jeden z objawów typowo kwaśnego, ponadczasowego narzędzia do poprawy humorku w każdej sytuacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 18:01, 12 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie najbardziej gniotą: "Gain on Shit", "More Life" i "Rattlesnake Blues". Całość cenię sobie bardzo wysoko. Gdybym jednak nie lubił późnej Sepy, pewnie moje zdanie byłoby inne
|
|
Powrót do góry |
|
|
mr.metal
Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:09, 12 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
Ktoś lubi późno sepulturowy "High Proof Cosmic Milk"? |
Ja nie lubię wręcz nienawidzę, od tego albumu zaczęła się zła passa Acid Drinkers chyba że komuś takie granie odpowiada
|
|
Powrót do góry |
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 10:42, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
1 września dzieci pójdą do szkoły a Kwasożłopy wydadzą drugiego "Rybiego Chuja" Krążek będzie nosił tytuł "Fishdick Zwei - The Dick Is Rising Again" i zawierał następujące przeróbki:
01. Ring Of Fire [Johnny Cash cover]
02. Hit The Road Jack [Ray Charles cover]
03. Losfer Words (Big 'Orra) [Iron Maiden cover]
04. Love Shack [B52's cover]
05. New York, New York [Frank Sinatra cover]
06. Bring It On Home [Led Zeppelin cover]
07. Hot Stuff [Donna Summer cover]
08. Et Si Tu N'Existais Pas [Joe Dassin cover]
09. 2000 Man [Kiss cover]
10. Bad Reputation [Thin Lizzy cover]
11. Seasons In The Abyss [Slayer cover]
12. Blood Sugar Sex Magic [Red Hot Chili Peppers cover]
13. Nothing Else Matters [Metallica cover]
14. Detroit Rock City [Kiss cover]
15. Make No Mistake [Keith Richards cover]
16. Fluff [Black Sabbath cover]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greebo
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 5192
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Harrrr!
|
Wysłany: Czw 11:11, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Po co coverować Big 'Orra?
|
|
Powrót do góry |
|
|
oblak
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 1798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 14:00, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
"Żeby było temu" jak mawiał mój wykładowca "no".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corpseone
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zawiercie
|
Wysłany: Czw 20:17, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Last Axeman napisał: |
1 września dzieci pójdą do szkoły a Kwasożłopy wydadzą drugiego "Rybiego Chuja" Krążek będzie nosił tytuł "Fishdick Zwei - The Dick Is Rising Again" i zawierał następujące przeróbki:
01. Ring Of Fire [Johnny Cash cover]
02. Hit The Road Jack [Ray Charles cover]
03. Losfer Words (Big 'Orra) [Iron Maiden cover]
04. Love Shack [B52's cover]
05. New York, New York [Frank Sinatra cover]
06. Bring It On Home [Led Zeppelin cover]
07. Hot Stuff [Donna Summer cover]
08. Et Si Tu N'Existais Pas [Joe Dassin cover]
09. 2000 Man [Kiss cover]
10. Bad Reputation [Thin Lizzy cover]
11. Seasons In The Abyss [Slayer cover]
12. Blood Sugar Sex Magic [Red Hot Chili Peppers cover]
13. Nothing Else Matters [Metallica cover]
14. Detroit Rock City [Kiss cover]
15. Make No Mistake [Keith Richards cover]
16. Fluff [Black Sabbath cover] |
Całkiem ciekawa setlista. Aż dwa utwory to instrumentalne. W Big Orra Popcorn będzie mógł nieźle zaszaleć. 2000 Man owszem wykonywał Kiss, ale to jest kawałek Stonesów (może Popcorn zaśpiewa:>??) Joe Dassin też może byćciekawie zrbiony. Ojj, bardzo chętnie posłucham.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|