Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:12, 12 Mar 2013 Temat postu: Seria Sid Meier's Civilization |
|
|
to jest chyba najbardziej grana przeze mnie seria gier (obok Championship/Football Manager) w życiu. Gdybym czas poświęcony na nią przeznaczył na naukę, pewnie miałbym ze dwa doktoraty
Cholernie ubolewam jednak w jakim kierunku seria poszła w swojej ostatniej (V) częsci. Gra została wyraźnie ogłupiona, zeby nawet ludzie uważający Kreator za najlepszy thrash 2012 roku mogli zrozumiec i grać. Wszystko uproszczone i dostosowane do tzw "dzisiejszych" realiów, gdzie wszystkiemu poświęca sie mniej czasu, uwagi i myślenia. Idiotyczne rozwiązania jak pływające bez statków przez ocean piesze jednostki, jedna jednostka na hex, zle zaprogramowana AI i dyplomacja. Usunięta masa konceptów z poprzedniej częsci (religie, zdrowie, espionage), a inne przeniesione z poziomu miast na poziom imperium (szczęscie). Tylko grafika lepsza.
Macie jakies doswiadczenia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:21, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Nooooo, wreszcie Hiten będziemy mieli o czym ze sobą porozmawiać.
A pod tym zdaniem:
pan_Heathen napisał: |
to jest chyba najbardziej grana przeze mnie seria gier (obok Championship/Football Manager) w życiu. Gdybym czas poświęcony na nią przeznaczył na naukę, pewnie miałbym ze dwa doktoraty |
się podpisuję. Niestety I dopisuję: ".... oraz erpegi".
Jeszcze jedna tura, jeszcze jedna tura...
Najwięcej młóciłem w CIV2.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krusejder
Dołączył: 26 Lut 2013
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:21, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się, najwięcej młóciłem w CIV2 i 1 a te są mniej interesujące. Ale ponoć do Civ5 wyszła jakaś dokreętka i są w niej i religie i szpiegowanie ...
p.s. też łączyłem Civy z Champ Manago. Ale czasu poświęciłem tyle, że na habilitację by styknęło
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:26, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
w nowym dodatku do Civ 5 jest religia, ale zbieżnośc nazw przypadkowa. Słuzy to do czegos zupełnie innego.
Nie pamiętam, czy najdluzej grałem w II, bo każdą czesc oprocz V młociłem do oporu, ale na pewno przeskok z I do II byl bardzo duży. Jedynka była graficznie bardzo prymitywna, przypominała raczej planszówkę z żetonami.
A po drodze były jeszcze rozne spin-offy, jak Call To Power czy Alpha Centauri.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 6:46, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Call to Power nie tknąłem nawet a Civ3 mnie nie wciągnęła, wolałem wrócić do Civ2. Za to Alpha Centauri to też ostro przemielona przeze mnie gierca!
Przeskok z I do II nie był aż tak duży znowu, to raczej wyekstrahowanie najlepszych patentów i ogólnych założeń z nowoczesną (wtedy) grafiką. Taka "Civ1 - extended and exclusive". Choć szkoda mi było niektórych poprawek, zawsze to cieszyło gdy twój osadnik skasował pancernika.
W czwóreczkę też pogrywałem srogo, dawała jeszcze radę bo było kilka fajnych rozwiązań. Przeskok z 2D na 3D zaszkodził wielu tytułom*, na Civ4 się jeszcze udało, ale jakoś nie ciągnie mnie do 5-ki, po tym co piszesz to aż się boję.
*(oprócz także Heroes of M&M V - miód!)
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:24, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Heroes of M&M VI - syf
z tych samych powodów co CIv V. Kinder Edition.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amaranth
Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 423
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sztokholm
|
Wysłany: Śro 19:40, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Civilization III wraz z dodatkami do mój narkotyk i jedyne - obok muzyki i narzeczonej rzecz jasna - uzależnienie Generalnie mam tylko dwie gry w swoim "menu" do których zawsze wrócę w wolnym czasie i które nigdy mi się nie znudzą: CIII właśnie oraz Heroes M&M 3.
O ile tylko czas pozwala gram namiętnie. Już chyba wszystkimi nacjami poleciałem w...kosmos Ulubione? Ciężko powiedzieć ale postawię na Japończyków względnie Babilończyków. Nimi gram najczęściej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:57, 04 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Hiten, (że pozwolę sobie taki srogi wykop zrobić) grałeś Ty może w Civ VI?
Jakiś czas temu na Epicu rozdawali za darmoszkę. A wiadomo, jak za darmo to nawet uczciwa cena, że zarzucę sucharem.
Ja nawet 5-ki nie widziałem na oczy, a tu już czteroletnia 6-ka.
Masz coś może do powiedzenia w tym temacie?
Podobnie z Football Managerem, tyle że mam FM 2020, też z Epica. Ostatni mój FM to bodajże 2012, więc ciekaw jestem w jaką to stronę poszło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:13, 04 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
w Civ VI gralem duzo i jeszcze czasem gram Z tymi wszystkimi dodatkami gra jest moze nie idealna, ale na pewno godna polecenia i wciagająca. I co ważne znów porządnie skomplikowana. Dużo bardzo udanych nowych koncepcji, jak "districts" czyli dzielnice dedykowane konkretnym celom albo łączenie jednostek w corpsy i armie. Niestety nadal rycerzem wjeżdżasz do oceanu i wypływasz na koniu w Ameryce nawet nie mocząc zbroi
|
|
Powrót do góry |
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 13:08, 05 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
No sam nie wiem
CIV 6 ma ogólne słabsze oceny niż 5. Czytałem opinie, że zbyt się rozmydliła ta gra i jest jeszcze bardziej cukierkowa niż 5 a wszystkie innowacje tylko komplikują rozgrywkę - nie żeby to było złe, tylko, że mało w niej zostało z Cywilizacji.
Co człowiek to opinia.
Dodatkowo (podobno) w CIV 6, żeby to miało sens, trzeba grać z wszystkimi DLC-kami, a ja mam z Epica gołą grę z jakimś 1 dodatkiem. Więc mam straszne życiowe dylematy czy zaczynać w ogóle rozgrywkę.
Podczas kwarantanny młóciłem znowu w 4-kę dość sporo. Chyba nie jestem dobrym graczem, bo powyżej poziomu "Książę" nigdy nie byłem w stanie wygrać. Teraz wygrałem na Księciu przez wyścig w kosmos grając Elżbietą. Na Monarchu moja kariera szybka się kończyła, nawet bez barbarzyńców. A gry na poziomie Boskim nie wyobrażam sobie zupełnie. Komputer ma zbyt wysokie bonusy, chyba tylko na czitach albo jakichś gliczach i mega szczęśliwej mapie można cokolwiek zdziałać na wyższym poziomach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:21, 05 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
na pewno trzeba miec wszystkie duze dodatki, ale zadne DLC do szczescia niepotrzebne. tam sa tylko nowe cywilizacje. Raczej nie ma szans zeby nie wciagnelo starego wyjadacza... pamietaj, ze z kazdym rokiem coraz wiecej recenzji pochodzi od ludzi w wieku takim, ze mogliby byc naszymi dziecmi (tzn kazdego z nas z osobna ;]) a najlepsza muzyka to dla nich przerobka dance robiona przez jakiegos dj feat jakas sztuczna laska z belgii przerobki techno przeróbki hiphopowej jakiejs miernej piosenki pop z 2004 roku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SwordMaster
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 4922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 13:38, 14 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Do CIV 6 nie mam jednak niestety żadnych dodatków, w Epicu dawali za darmo podstawkę, dodatki już do kupienia. Na tę chwilę nie mam budżetu na kupowanie gier.
Z CIV 5 z kolei na Steamie sytuacja jest odwrotna - podstawka za pełną cenę a dodatki nawet 75% taniej.
Wróciłem więc do 4-ki ale tak na poważnie. Do tej pory grałem sobie zawsze bez napinki, spokojnie i dla relaksu, bez ciśnienia na jakieś punkty albo rekordy. Przeważnie miałem wyniki na poziomie Kaczora Donalda, ale mi to nie przeszkadzało. Teraz postanowiłem to zmienić.
To moje wyniki z CIV 4 z dodatkiem Beyond the Sword:
A to z gołej CIV 4 bez żadnych dodatków:
No nie wiem, może to nie robi na Tobie wrażenia, ale ja jestem z tych wyników bardzo dumny. Udało mi się wygrać na Księciu kulturowo.
No ale na Monarchu wycisnąłem prawie 40 tysięcy. Kluczem okazała się bardzo szczęśliwa mapa. Przeciwnik wylądował na wąskim przylądku, który mu przyblokowałem budując miasto i zanim się zdążył rozwinąć i wkurzyć to go po prostu zalałem falami wojowników Keczua praktycznie nie budując nic innego. Cóż, jak w życiu, olbrzymia przewaga brutalnej siły okazała się zwycięska.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|