|
Power of Metal + mocna strona metalu +
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kazz
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:23, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Fajnie, tylko po co robić recenzję która jest zlepkiem innych recenzji ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:00, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
nie traktuję tego jak recenzji, a jako opracowanie - w pierwotnym zamyśle miało być jedno opracowanie wszystkich płyt Slayera (na bazie wszystkich materiałów jakie mam, głownie własnych materiałów) - ale zrezygnowałem z tego (bo nie będzie opisu SNM i prawdopodobnie też GHUA) - pod zbiorczym opracowaniem na bank byłaby bibliografia, może powinna takowa być także pod każdym osobnym materiałem (do każdej z płyt z osobna)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raf
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z ID
|
Wysłany: Pią 20:10, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No proszę, mnie ma mnie dwa dni w domu a tu taka sprawa. Pora abym chyba jako najbardziej zainteresowany zabrał głos.
No coż, rzeczywiście czytajac recenzję "Hell Awaits" z serwisu Powermetal mam ostre deja-vu, czuję się jakbym to sam pisał niektóre wersy. Widać, że Tomek dosć mocno inspirował sią moim tekstem, czasem do tego stopnia, że popełnił te same literówki co ja .
Podam tu inny przykład niż wcześniej przytaczane.
Raf napisał: |
Kilka miesięcy po wydaniu debiutu ukazał się mini album „Hauntnig The Chapel”(1984), na którym Slayer zrobił wyraźny krok do przodu jeśli chodzi o swój styl grania. To już nie był ten krzykliwy młodzieńczy Slayer . To już taki na Slayer na poważnie, już tylko sam Venom, bez wpływów Judas Priest czy Iron Maiden w melodyce utwórów. Otwierający płytkę utwór ‘Chemical Warfare’ zwracał z miejsca uwagę cięższym i mroczniejszym brzmieniem niż debiut. Powiało chłodem, ponuractwem, powiało ciężkością, powiało wręcz istną diabelskością. To był sygnał, że zabawa w radosne granie już się skończyła i czas aby Slayer rzeczywiście zabijał. Ciężkie brzmienie gitar, transowa motoryczna melodyka, agresywny demoniczny inspirowany Coronosem z Venom wokal, plus bardzo charakterystyczne dla Slayera solo gitarowe, nagrane w tytułowym utworze „Haunting The Chapel”. Solo bardzo wyraziste, pierwszoplanowe, a zarazem amelodyczne, zwajchowane, jakby chaotyczne, wręcz zwierzęco dzikie, kompletnie zrywające z bluesową i heavy metalową z klasyką lat 70/80-tych melodyjnego grania solówek, chyba pierwsze tak długie (bo niemal jednominutowe) tego typu solo nagrane w historii metalu. To był wyraźny sygnał nadchodzącej w metalu nowej ery. Te trzy numery z podstawowej wersji, zarówno jeśli chodzi o brzmienie jak i konstrukcję utworów, stanowią wyraźny pomost pomiędzy kolejnym dużym albumem Slayer.
|
i jak to napisał Tomek
Tomek/Nevermore napisał: |
Kilka miesięcy po wydaniu debiutu na półki sklepowe trafił mini album ‘Hauntnig The Chapel’ (1984), na którym Slayer pozbył się wpływów Judas Priest i Iron Maiden i zerwał z radosnym pogrywaniem. Formacja postawiła na ciężkie brzmienie gitar, transową melodykę i agresywny, demoniczny wręcz, inspirowany Coronosem z Venom wokal. Przeważały iście ponure, mroczne, zimne dźwięki... EPka zwiastowała nadejście czegoś nowego w metalu... zbliżał się rok pański AD’1985...
|
Nieopacznie popełniłem w swoim tekście dość charakterystyczną literówkę w ksywce Cronosa z Venom, którą "dziwnym trafem" Tomek powtórzył . Zresztą niemal cała recka Tomka kojarzy mi się z pracą nad tekstem na zasdzie: copy, paste, edit. Mówiąc szczerze nie mam ochoty wojować tu z Tomkiem aczkolwiek ocenę całej sytuacji pozostawiam userom/czytelnikom. Niemniej uważam, że w tej sytuacji czepianie się Vlada za powtórne zamieszczenie jego własnego wywiadu z PMM w innym czasopiśmie jest nie na miejscu .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazz
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:14, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No i chyba wszystko jasne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazz
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:16, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dodam, że podobne rzeczy robiłem w podstawówce, kiedy potrzebowałem recenzji gry do gazetki szkolnej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bartek (BD)
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:17, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No, i co Kirk i ja mamy zrobić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarcofag
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mrocznego sromu
|
Wysłany: Sob 0:29, 18 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
tu tez literowka powtorzona...
Raf napisał: |
Kilka miesięcy po wydaniu debiutu ukazał się mini album „Hauntnig The Chapel”(1984), na którym Slayer zrobił wyraźny krok do przodu jeśli chodzi o swój styl grania. |
Tomek/Nevermore napisał: |
Kilka miesięcy po wydaniu debiutu na półki sklepowe trafił mini album ‘Hauntnig The Chapel’ (1984), na którym Slayer pozbył się wpływów Judas Priest i Iron Maiden i zerwał z radosnym pogrywaniem. |
Ostatnio zmieniony przez sarcofag dnia Sob 0:31, 18 Paź 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 8:34, 18 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Zresztą niemal cała recka Tomka kojarzy mi się z pracą nad tekstem na zasdzie: copy, paste, edit. |
to nie tak... a jak? tak, jak wcześniej napisałem, czyli:
recka HA to splot 3 recek plus 1/4 nowej treści oraz zastosowanie paru zwrotów chrakterystycznych dla pracy Rafała, zwrotów które chciałem koniecznie w tym opracowaniu użyć...
w paru przypadkach rzeczywiście wyszło nieco więcej niż zwroty (bo po pół zdania)
Cytat: |
Zresztą niemal cała recka Tomka kojarzy mi się z pracą nad tekstem na zasdzie: copy, paste, edit. |
dokładnie, bo taka w założeniu miała być... 75% tej recki to materiał pochodzący z wcześniejszych opracowań... tyle, ze głownie z moich...
Cytat: |
Niemniej uważam, że w tej sytuacji czepianie się Vlada za powtórne zamieszczenie jego własnego wywiadu z PMM w innym czasopiśmie jest nie na miejscu |
sprawa vlada to w sumie 2 sprawy... dwie różne, choć dotyczące jednej kwestii
Cytat: |
No, i co Kirk i ja mamy zrobić? |
co? wrzucić to co podeślę... i wstawić pod tekst
Internet ma tę przewagę nad słowem drukowanym, że łatwo i szybko coś naprawić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazz
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:58, 18 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Jedno zdanie:
Nie spodziewałem się tego po Tomku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:42, 18 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Raf napisał: |
Tomek dosć mocno inspirował sią moim tekstem |
nie tak mocno
Raf napisał: |
No coż, rzeczywiście czytajac recenzję "Hell Awaits" z serwisu Powermetal mam ostre deja-vu, czuję się jakbym to sam pisał niektóre wersy. |
wkleiłem parę Twoich zwrotów i wersów, jednak całość swoj rodowód bierze stąd:
Cytat: |
Slayer „Hell Awaits” (2006)
Początki formacji sięgały 1982 roku, kiedy to w Los Angeles czwórka młodych muzyków Kerry King, Tom Araya, Jeff Hanneman i Dave Lombardo połączyła siły. Rozpoczynali jak cała rzesza im podobnych grup od grania kawałków Iron Maiden, Judas Priest i kapel punkowych. Po roku wyłowił ich Brian Slagel – szef Metal Blade. Kariera zespołu nabrała tempa i pod koniec 1983 roku grupa mogła się już szczycić debiutanckim albumem „Show No Mercy”. To jedna z pierwszych thrashowych płyt, definiujących ten rodzący się właśnie styl. Połączenie punkowej agresji, prostoty z wpływami i brzmieniem NWOBHM dało iście wybuchową mieszankę. Galopujące tempa gitar, posępne riffy, kawalkady perkusyjne, dzikie, chore wręcz sola, do tego kontrowersyjne teksty (kłaniał się Venom) złożyły się na debiutancki materiał młodej formacji z Los Angeles. Trzeba od razu zaznaczyć - debiut bardzo surowy. Płytę wydała Metal Blade, wyławiająca wiele talentów. To na składance Metal Blade, „Metal Massacre III” ukazał się w 1983 roku numer Kinga i spółki „Aggressive Perfector”. Niszcząca machina ruszyła do ataku...
Krytycy zbesztali oczywiście pierwszą płytę Slayera, ale zwolennicy cięższego, ostrego metalu byli zachwyceni... bo oto w Los Angeles pojawił się konkurencyjny dla Metalliki zespół, który nie śpiewał o miłości, a potrafił przyłożyć i zagrać naprawdę szybko. Skoro już wspomniałem o Metallice... grupa Ulricha wydała w 1984 roku swój drugi krążek – „Ride The Lightning”, który wypełniała już wolniejsza muzyka z nastrojowymi fragmentami (a także balladą!). Część fanów zawiedziona takim obrotem sprawy odwróciła się od Metalliki i przeszła do obozu Slayera... Tom Araya i spółka zwalniać zaś nie zamierzali. W efekcie w 1985 roku na półkach sklepowych pojawił się ich drugi studyjny album, zatytułowany „Hell Awaits”.
Nowy materiał został już życzliwiej przyjęty przez krytykę, odniósł też całkiem spory sukces komercyjny, gdyż rozszedł się w ilości 100 000 egzemplarzy, co jak na jeszcze wówczas mało znany zespół było wyśmienitym wynikiem. W muzyce grupy pojawiło się znacznie więcej nawiązań do twórczości Venom, lecz pod względem umiejętności i zaawansowania technicznego Amerykanie zdecydowanie przewyższyli swoich idoli. Teksty obracały się wokół tematyki okrucieństwa i śmierci.
Pierwsze dźwięki kompozycji tytułowej, otwierającej album jasno dawały do zrozumienia z jaką muzyką będziemy mieli do czynienia, że nie będzie „zmiłuj się”. Przeważały iście ponure, mroczne, zimne dźwięki... Zaskakiwał brak jakiejkolwiek harmonii, tak typowej, charakterystycznej choćby dla Metalliki z „Ride The Lightning”. Niektóre utwory zdawały się być posklejane z nie do końca pasujących do siebie elementów, czy może raczej luźno powiązanych, dość przypadkowo ułożonych jeden po drugim. Ale w Slayerze nie było miejsca na przypadek. Ten pozorny bezład był w pełni kontrolowany. Płyta zawierała siedem megaczadowych kawałków, zwartych, szybkich, o zmiennych tempach... W przeważającej mierze mieliśmy do czynienia z długimi, złożonymi, rozbudowanymi nagraniami, z których tylko ledwie dwa trwały mniej niż cztery minuty. Wszystkie jednak stanowiły prawdziwy monolit. Co ciekawe album rozpoczynał się i kończył tym samym motywem.
Utwór tytułowy znakomicie oddawał atmosferę płyty. Po mrocznym, złowrogim wstępie nabierał zawrotnej prędkości. Szaleńcze tempa, bezkompromisowa, mordercza wręcz gra perkusisty, któremu dotrzymywali kroku gitarzyści budziły podziw i uznanie. W ogóle sekcja rytmiczna robiła niesamowite wrażenie, zabijała ciężarem... zaś samo brzmienie basu może nie zachwycało, ale intrygowało. Grupa pokazała swoje iście diabelskie oblicze...
Płytę przepełniała niezwykle dzika, żywiołowa muzyka oparta na mnogości naprawdę odjazdowych riffów. Ostre gitary aż zarzynały, całość po prostu zdawała się tworzyć jeden niesamowity czad. Miarowo, opętańczo wręcz bijąca perkusja Lombardo została mocno wysunięta do przodu. Zaraz za nią podążały, utrzymane w zawrotnych tempach gitarowe dialogi Kinga i Hannemana, uwagę przykuwały świdrujące sola.
Uwagę zwracały też partie wokalne (chwilami dziwnie przetworzone), które przez swój jakby pogłos wprowadzały jeszcze większą tajemniczość. Nieco archaiczna produkcja bynajmniej nie wadziła, a co więcej podkreślała mroczny klimat albumu.
Na muzyczny obraz płyty składały się w równej mierze: mroczny, duszny klimat całości oraz szybkie, speedowe tempa utworów. Ostre teksty, dzika, szalona, ciężka i w sumie niełatwa w odbiorze muzyka i przerażająca okładka znakomicie się uzupełniały.
Na „Hell Awaits” Slayer jawił się już jako w pełni ukształtowany band, grający naprawdę ciężko. Wcześniej tak brutalnie grał tylko Venom, równolegle zaś Possessed. „Hell Awaits” stanowił tylko przygrywkę, prawdziwa piekielna nawałnica dopiero miała nadejść, wraz z kolejnym albumem.
W 1986 roku zespół opuścił szeregi Metal Blade! Muzycy przeszli pod opiekę innej wytwórni – Def Jam.
|
jakieś 60% tego mojego tekstu stanowi wstęp do opracowania jakie trafiło do pure metal nr 6
Ostatnio zmieniony przez Tomek/Nevermore dnia Sob 15:43, 18 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bartek (BD)
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:21, 18 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Przeprosiny Tomka pod recką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raf
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z ID
|
Wysłany: Sob 18:10, 18 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ok.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:12, 18 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
masz wiadomość Rafale
|
|
Powrót do góry |
|
|
Satyr
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wracali Litwini?
|
Wysłany: Sob 10:44, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A propos niusa: "Grabaż znów kopie". Ja rozumiem, że autor jest pewnie fanem Pidżamy Porno, a zwłaszcza ich wokalisty, ale jednak pisze się "grabarz". Poza tym w koncertach wciąż macie wpisaną Sepulturę, a ten koncert został odwołany jakiś miesiąc temu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Administrator
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 7302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: Sob 10:49, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
"Grabaż znów kopie" |
LOL qurva!
Cytat: |
Poza tym w koncertach wciąż macie wpisaną Sepulturę, a ten koncert został odwołany jakiś miesiąc temu. |
Fakt.
Zmainy naniesione.
Dzięki za uwagi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|