|
Power of Metal + mocna strona metalu +
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sarcofag
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mrocznego sromu
|
Wysłany: Czw 7:54, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Tomek/Nevermore napisał: |
a teraz spierdalaj... |
To nie bylo mile Panie Redaktorze, trzeba trzymac pewien poziom kultury, mimo wszystko. Ludzie pod 40 powinni byc stabilni emocjonalnie.
A mowa byla o Hell Awaits. Moglbys wkleic?
Ostatnio zmieniony przez sarcofag dnia Czw 7:56, 16 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 7:57, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
To nie bylo mile Panie Redaktorze |
fakt, przepraszam...
postanowiłem skleić kilka recekj płyt Slayera ze wszystkich materiałów jakie kiedyś do Pure Metal (i nie tylko) przygotowałem
Cytat: |
trzeba trzymac pewien poziom kultury, mimo wszystko. Ludzie pod 40 powinni byc stabilni emocjonalnie. |
powinni... dobrze powiedziane! pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarcofag
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mrocznego sromu
|
Wysłany: Czw 7:59, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
To juz nawet zapytac nie wolno.....czlowiek kupuje, czyta, zapamietuje a jak zapyta to od razu dostanie, ze mu sie odechciewa i to od rednacza pisma ktore kupywal przez 4 lata.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:13, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
A mowa byla o Hell Awaits. Moglbys wkleic? |
ostatnia recenzja to RIB, ale nie ma sprawy... masz tu tekst Rafała
Cytat: |
„Hell Awaits” (1985)
W połowie 1985 roku ukazuje się „Hell Awaits”. To już był album ultra nowoczesny jak na tamte czasy, całkowicie zrywający z jakimikolwiek pozostałościami tradycji metalowej lat 70/80, pozbawiony wpływów NWOBHM, bez pozostałości melodyjnego punkowego pogrywania, bez owej charakterystycznej młodzieńczej krzykliwości i radochy spod znaku wczesnej Metalliki, Megadeth, Anthrax czy Exodus. „Hell Awaits” wypełniało złowieszcze, chłodne, wręcz zimne „napieprzanie” w morderczym, swoiście transowym rytmie. Ściana dwóch gitar, niezwykle szybkie tempa, monumentalne bębny oraz wybijające się ponad to wszystko ultra zgrzytliwe solówki. W ogóle solówki Slayera były wtedy czymś bardzo charakterystycznym. Zostały całościowo pozbawione już jakiejkolwiek tradycyjnej heavy metalowej melodyki, stały się niezwykle wyraziste, ostre, zdziczałe, świdrujące, wgryzające się w uszy słuchacza, sprawiające wrażenie odgłosów niemal szlifowania albo cięcia metalu piłą tarczową, osadzone w pierwszym planie i ułożone w charakterystyczny duet dwóch gitarzystów. Przed Slayerem nie było zespołu metalowego, który by grał w ten sposób. Oczywiście należy wspomnieć, że jeszcze wcześniej niż Zabójca, i jako pierwszy zresztą metalowy zespół w ogóle, stosował podobne solówki wspomniany już Venom, ale grywał je rzadko, jakby dość nieśmiało, często upychając gdzieś w tle, i co jest zasadniczą różnicą, mieszał z solówkami o bardzo tradycyjnej heavy metalowej melodyce, zgodnie z panującym wówczas stylem NWOBHM. Właśnie owe pierwszoplanowe, zwajchowane, jazgotliwe, dzikie, amelodyczne, oparte na dwóch gitarach prowadzących i grane w szybkich tempach solówki, stały się na lata symbolem stylistyki i rozpoznawczym znakiem Slayera. Oczywiście King i Hanneman grywali je, co istotne względem ewolucji muzyki metalowej, już od 1983 roku, ale to właśnie na „Hell Awaits” osiągnęły absolutną pełnię swej charakterystycznej formy. Dziś takie solówki eksponowane przez lata przez zespoły death metalowe bardzo spowszedniały i stały się normą, ale w tamtych czasach było to absolutne nowatorstwo. Oczywiście w tamtym okresie podobne solówki stosowały już także inne zespoły rodzącej się metalowej ekstremy, jak Celtic Frost, Kreator, Sodom, Destruction i Bathory, które jednak grywały je w porównaniu do Slayera albo dość rzadko, albo nie eksponowały ich tak pierwszoplanowo, albo utrzymywały je w bardziej tradycyjnej, melodyjnej heavy metalowej barwie. Przede wszystkim zaś, sola wspomnianych grup zdobiły utwory pisane zasadniczo tylko pod jedną gitarę (nie da się ukryć, że metalowe trio tworzone na styl Venom było w Europie obowiązującym wzorem w ekstremie metalowej), a więc z założenia nie było między solówkami wspomnianych swoistych dialogów gitarowych, opartych na podwójnym gitarowym ataku jakimi raczył słuchaczy Slayer. Należy tu przypomnieć, że istniały w tamtym okresie także inne amerykańskie zespoły ekstremy metalowej o podwójnym gitarowym ataku, że wspomnę głównie Possessed, który mimo całościowo równie agresywnej i brutalnej muzyki, grał solówki jednak o bardziej melodyjnym niż Slayer charakterze oraz Dark Angel, który jednak trochę naśladował to, co wcześniej Zabójca zrobił w tym względzie na „Show No Mercy” i „Haunting The Chapel”.
Podsumowując jeszcze raz niezwykle charakterystyczną stylistykę muzyki Slayera należy uwypuklić przede wszystkim ścianę zlewających się riffów gitarowych, szybkie tempa oraz dialogi świdrujących, jazgotliwych, pierwszoplanowych, zwajchowanych solówek. To wyróżniało muzykę Arayi i spółki i to było właśnie swoistym novum w tamtych czasach. Tłumacząc najprościej i dość banalnie zwykłemu słuchaczowi: gdy podczas słuchania w jednym kanale wchodzi gitara z riffami tworzącymi ścianę dźwięku - ale nie z wyraźnymi „ciętymi” riffami w stylu Metallica/Exodus - a właśnie riffami zlewającymi się w ścianę dźwięku niczym w klasycznym punk/hardcore, następnie gdy drugim kanale wchodzi druga analogicznie grająca gitara i obie tworzą swoisty duet, by w dalszej części utworu przejść w dialogi nieklasycznych, bo amelodycznych, zwajchowanych i niezwykle jazgotliwych pierwszoplanowych solówek i to wszystko utrzymane jest w bardzo szybkich tempach i generalnie ciężkiej i mrocznej tonacji, to na bank będzie Slayer. Oni pierwsi zaczęli tak grać i uczynili z tego główny i charakterystyczny element swojego stylu, stając się wzorem dla naśladujących ich przez kolejne lata i do dziś epigonów. To było novum w całej szeroko pojętej ciężkiej muzie tamtych lat. Pewnie wielu krzyknie zaraz, że to kompletny banał, i co w tym odkrywczego, ale przecież nawet najbardziej oczywiste rzeczy ktoś kiedyś jednak musiał pierwszy zagrać. Przecież zespoły punk/hardcore przełomu lat 70/80 przed Slayerem oparte były w znakomitej większości na jednej gitarze, a już na pewno nie grywały dialogów gitarowych z metalowymi solówkami. Tradycyjne zespoły heavy metalowe przełomu lat 70/80-tych (np. Judas Pries, Iron Maiden) oczywiście grały duety solówkowe, ale utrzymane przede wszystkim w klasycznej melodyce i nie w tak szybkich tempach i nie tak agresywnie, bez takiej ściany dźwięku, bo oczywiście nie grały thrash metalu. Był też wielki prekursor światowej metalowej ekstremy czyli brytyjski Venom, grający od 1981 roku bardzo ostro, szybko i agresywnie, ale był również oparty na jednej gitarze, muzycznie na poły jeszcze naznaczony dziedzictwem Motorhead i klasycznego heavy metalu w solówkach. Metallica, która pojawiła się na metalowej muzycznej mapie trochę wcześniej niż Slayer, co prawda grała bardzo szybko, ale z drugiej strony bardzo klasycznie i melodyjnie w solówkach a i riffy dwójki gitarzystów nie zlewały się tak jak u Zabójcy. Poza tym utwory Metalliki miały zdecydowanie mniej posępną i diaboliczną tonację, nie mówiąc już o tym, że za solówki był tam odpowiedzialny głównie jeden gitarzysta. Podsumowując ten długi wywód można się śmiało pokusić o stwierdzenie, że Slayer i jego oparty na dwóch gitarach prowadzących styl, był na ówczesnej metalowej mapie świata ekstremy i zarazem metalu jako całości czymś nowatorskim i oryginalnym. Oczywiście należy zdecydowanie podkreślić, że Slayer nie był jedynym zespołem wyłamującym ogólne kanony ciężkiego grania (hard rocka, heavy metalu i punka/hc), jakie powstały w dekadzie lat 70-tych i początku 80-tych, ale zespołem niezwykle wyrazistym i mającym swój własny oryginalny autorski styl, będący wieloletnią inspiracją dla kolejnych pokoleń muzyków. Parafrazując znane powiedzenie można napisać żartobliwie „Slayer Prekursorem Wielkim Był”, choć być może nie każdy jednak zdaje sobie sprawę dlaczego. Wracając do „Hell Awaits” należy podkreślić, że nie tylko pod względem stylistyki muzycznej, ale także pod względem koncepcji utworów album ów stanowi absolutny monolit. Dominują tu długie, rozbudowane kompozycje, o zmiennych tempach, łączące się jakby w jedną, wielką, monumentalną, wręcz swoiście epicką, piekielną thrash metalową suitę, spiętą jedną klamrą, longplay kończy się i zaczyna tym samym charakterystycznym motywem. Nie ma co ukrywać, powstała metalowa płyta nowej generacji, wyznaczająca na lata ścieżki dla późniejszej ekstremy spod znaku death czy black metalu lat 90-tych.
|
Cytat: |
To juz nawet zapytac nie wolno.....czlowiek kupuje, czyta, zapamietuje a jak zapyta to od razu dostanie, ze mu sie odechciewa i to od rednacza pisma ktore kupywal przez 4 lata..... |
wolno... wolno... ale skoro masz magazyny - mogłeś sam sprawdzić przed zadaniem pytania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazz
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:17, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nawet niekiedy zdania są pokopiowane, a niektóre po prostu są przekształconymi opiniami Rafa. U mnie na wydziale nazwaliby to plagiatem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:49, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Nawet niekiedy zdania są pokopiowane, a niektóre po prostu są przekształconymi opiniami Rafa. |
pokopiowane to i są całe zdania z mojego opracowania z 6tego numeru PMM... poza tym nie zapominaj, że większość tekstów z PMM znam na pamięć (gdyż wszystkie wielokrotnie sprawdzałem i poprawiałem)
Cytat: |
U mnie na wydziale nazwaliby to plagiatem. |
już samo skojarzenie słów: Slayer i "Hell awaits" jest plagiatem, nie uważasz?
Ostatnio zmieniony przez Tomek/Nevermore dnia Czw 12:50, 16 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazz
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:05, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Tomek/Nevermore napisał: |
Cytat: |
Nawet niekiedy zdania są pokopiowane, a niektóre po prostu są przekształconymi opiniami Rafa. |
pokopiowane to i są całe zdania z mojego opracowania z 6tego numeru PMM... poza tym nie zapominaj, że większość tekstów z PMM znam na pamięć (gdyż wszystkie wielokrotnie sprawdzałem i poprawiałem)
|
Tak ?
Tomek/Nevermore napisał: |
Grane w szybkich tempach solówki, stały się na lata znakiem rozpoznawczym Slayera |
Raf napisał: |
Właśnie owe pierwszoplanowe, zwajchowane, jazgotliwe, dzikie, amelodyczne, oparte na dwóch gitarach prowadzących i grane w szybkich tempach solówki, stały się na lata symbolem stylistyki i rozpoznawczym znakiem Slayera |
Tomek/Nevermore napisał: |
Na longplay trafiło siedem, przeważnie długich, rozbudowanych, szybkich lub bardzo szybkich kompozycji, o zmiennych tempach, bardzo spójnych, zwartych, tworzących prawdziwy monolit (jak ktoś szuka epickich thrashowych płyt-klasyków to lepszej nie znajdzie!). Co ciekawe całość dzieła spięto klamrą! Płytę rozpoczyna i kończy ten sam, niezapomniany gitarowy motyw, najbardziej charakterystyczny, rozpoznawalny riff. |
Raf napisał: |
Wracając do „Hell Awaits” należy podkreślić, że nie tylko pod względem stylistyki muzycznej, ale także pod względem koncepcji utworów album ów stanowi absolutny monolit. Dominują tu długie, rozbudowane kompozycje, o zmiennych tempach, łączące się jakby w jedną, wielką, monumentalną, wręcz swoiście epicką, piekielną thrash metalową suitę, spiętą jedną klamrą, longplay kończy się i zaczyna tym samym charakterystycznym motywem. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazz
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:06, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Tomek/Nevermore napisał: |
[
Cytat: |
U mnie na wydziale nazwaliby to plagiatem. |
już samo skojarzenie słów: Slayer i "Hell awaits" jest plagiatem, nie uważasz? |
Nie, podobnie jak np. "urodził się w roku"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:44, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
owszem... połowa obecnej recki to w znacznej mierze materiał z 2006 roku z 6 numeru PMM - sprawdź... nie wiesz poza tym,że napisałem jeszcze 2 inne recki HA oraz duże opracowanie o płytach Slayera do SITA (opracowanie sprzed pojawienia się Pure metalu jako magazynu), pewne zwroty się powtarzają i bedą powtarzać... no chyba,że napisze się dziewiczą reckę, najlepiej o płycie której się nie zna i której recenzji nigdy nie czytało się
pierwszy cytowany przez Ciebie fragment - tak, zgadzam się... a drugi... to połączenie 3 różnych fragmentów 3 różnych recek (w tym 2 moich), poza tym sprawdź sobie recki HA z prasy z lat 90tych (i odszukaj zwroty podobne lub zbliżone do: 'Płytę rozpoczyna i kończy ten sam, niezapomniany gitarowy motyw')
recki Slayera, które są obecnie na powermetal.pl i następne które będą - nie są dziewiczymi (no w 25% może są dziewicze), bo z założenia takowymi być nie miały... są rozbudowanymi opracowaniami, sklejanymi z różnych jakie kiedyś powstały...
o tym, że HA stanowi monolit - masz w co drugiej recenzji (ja mam dojście do 4 takowych), o tym,że płytę spięto swoistą klamrą - też, bo to aksjomat...
faktem jest, że użyłem w recenzji jaka trafiła na PMZ paru zwrotów, jakie Rafał zawarł w swojej pracy (zwrotów uniwersalnych, które znajdziesz w wielu recenzjach: "jazgotlie, świdrujące solówki... czy też o monolicie)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazz
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:54, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No nie wiem, jak dla mnie przynajmniej w części recenzji ewidentnie widać podpieranie się i przekształcanie na siłę tekstu Rafa. No chyba, że to Raf przekształcił wcześniej Twój
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:19, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
No nie wiem, jak dla mnie przynajmniej w części recenzji ewidentnie widać podpieranie się i przekształcanie na siłę tekstu Rafa. No chyba, że to Raf przekształcił wcześniej Twój |
ani jedno ani drugie... recka Rafała jest napisana trudnym językiem, zanim ją do PMM wrzuciłem - czytałem ponad 10 razy, by przetrawić... pewne fragmenty znam na pamięć (starałem się pilnować tych zwajchowanych solówek, które najbardziej weszły mi w krew z pracy Rafała, by nie użyć w niniejszym opracowaniu)... podobnie jak i fragmenty opisów HA z lat 80tych czy 90tych... i pisząc o klamrze, czy o jazgotliwych gitarach czy dialogu 2 gitar musiałbym bardzo uważać by nie stosować identycznych zwrotów i po części uważałem (o klamrze jest bardzo podobny fragmencik w recce z rodzimej prasy, sprzed nastu lat), inna sprawa że niektóre określenia podobają mi się (nie tylko z pracy Rafała, ale sprzed wielu lat) i sobie je przyswoiłem
zresztą sam robiąc opracowania biograficzne nieraz podpierałem się dostępnymi (mniej lub bardziej) tekstami sprzed lat z prasy
recka HA to splot 3 recek plus 1/4 nowej treści oraz zastosowanie paru zwrotów chrakterystycznych dla pracy Rafała
Ostatnio zmieniony przez Tomek/Nevermore dnia Czw 15:20, 16 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stranger
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 1294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sto(L)ica
|
Wysłany: Czw 16:25, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kazz napisał: |
No nie wiem, jak dla mnie przynajmniej w części recenzji ewidentnie widać podpieranie się i przekształcanie na siłę tekstu Rafa. No chyba, że to Raf przekształcił wcześniej Twój |
Rozczulające - fan broni swojego idola.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazz
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:30, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
wyciąganie wniosków i spostrzegawczość jak widać nadal nie są twoją mocną stroną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stranger
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 1294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sto(L)ica
|
Wysłany: Czw 16:35, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kazz napisał: |
wyciąganie wniosków i spostrzegawczość jak widać nadal nie są twoją mocną stroną. |
Uczę się od Ciebie.
A poważnie to nawet tego nie czytałem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:46, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
mam chwilkę, więc wkleję kilka fragmentów z innych recek... na które się powoływałem
Cytat: |
Płyta zawiera siedem megaczadowych kawałków, zwartych, szybkich, o zmiennych tempach... wszystkie jednak stanowią prawdziwy monolit. |
Cytat: |
“Hell Awaits” to całość. Płytę rozpoczyna i kończy ten sam, niezapomniany gitarowy motyw. Chyba najbardziej charakterystyczny riff Anno Domini 1985. |
Cytat: |
Dominują tu długie, rozbudowane, w zamierzeniu chaotyczne kompozycje, o zmiennych tempach. Dziś wiele grup gra szybciej i mocniej, ale Slayer był pod wieloma względami tym pierwszym. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|