Power of Metal

I to się chwali Very Happy

Ja dzisiaj na ruszt wrzuciłem dwie pierwsze płyty Taetre i Miscreant.

Póki co na detoks odpaliłem Sacrilege - Lost in the Beauty You Slay, nie ma to jak stary dobry MDM Smile

The Halo Effect - March of the Unheard

Przesłuchałem jeden raz i drugiego już nie będzie, niby solidnie, ale nudy do kwadratu jak dla mnie.

1. Blood Incantation - Absolute Elsewhere
2. Crawl - Altar of Disgust
3. Meer - Wheels Within Wheels
4. Anciients - Beyond the Reach of the Sun
5. Nile - The Underworld Awaits Us All
6. Feral - ...

Bardzo dobry album wypuścili Szwedzi. Nigdy nie zeszli poniżej pewnego - bardzo solidnego/dobrego poziomu - i tak jest tym razem. Niczego nowego nie prezentują, ale albumu słucha się bardzo przyjemnie ...

Hypocrisy - Into The Abyss

Uwielbiam ten album, zdecydowanie mój ulubiony krążek Tagtrena. Mam jeszcze nawet na kasecie Very Happy

Zdecydowanie za rzadko ich slucham (jak i 300 innych kapel), wiec tez so ...

Hypocrisy - Into The Abyss

Uwielbiam ten album, zdecydowanie mój ulubiony krążek Tagtrena. Mam jeszcze nawet na kasecie Very Happy

Black Sedes of Vengeance
green

O kurka, nawet nie zauważyłem Laughing

Akurat od rana katuję Nile i przypominam sobie Black Sedes of Vengeance, In The Darkened Shrines oraz Annihilation Of The Wicked Smile

Nowy kawałek spoko, ale nie ma już tego egipskiego ducha wyczuwalne ...

Vredehammer - God Slayer

Piękny black death metal. Taki miks Dragonlord, Emperora, Enslaved, Immortal. Riffy są przepotężne.

Bardzo fajna okładka Smile

Oby zawartość dorównała..

Anthrax - We've Come for You All

Szkoda, że Bush nie został dłużej. Na początku nowego millenium mieli dobry czas. Ta płytka bardziej mi się podoba od tych dwóch ostatnich z Primadonną.

Pełna zg ...

Jak dla mnie Saxon lepszy od Priest. Bardziej zwarty, przepięknie tradycyjny w świetnej, współczesnej oprawie. Ta nowa stylówa Judasza uwidoczniona już na "Firepower" jakoś mniej mi odpowiad ...

Pod wpływem koncertu:

Iron Maiden - Somewhere In Time
Iron Maiden - Senjutsu

Byłem we wtorek na Ironach, przy barierce. Panowie w formie! A utwory z Somewhere In Time wybrzmiały genialnie. Absolutnie nie żałuję wyprawy do Krakowa.