Autor |
Wiadomość |
Moongleam |
Wysłany: Wto 23:41, 01 Lut 2022 Temat postu: |
|
Dopiero teraz sie zapoznaje, bo byc moze zobacze w tym roku na zywo. Ale meczenie buly. |
|
|
savafat |
|
|
mrSin |
Wysłany: Wto 4:28, 26 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Identyczna sytuacja jak z ostatnim Satyricon, trzeba swoje odsłuchać, nie da się tego przeskoczyć. |
|
|
Tomek/Nevermore |
Wysłany: Wto 3:46, 26 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Cytat: |
Znalazłem w necie już sporo niezbyt pochlebnych opinii na temat "Medusy" autorstwa fanów death metalu czy death/doom, dla których liczą się tylko pierwsze dwie - trzy, może cztery płyty PL |
wszystkim nigdy nie dogodzi się... więc OK
Cytat: |
Jak dla mnie to ciekawych i trafionych motywów melodycznych na "Medusie" nie brakuje (świetny tytułowy, hicior "The Longest Winter" czy "Blood & Chaos"). |
pewnie, że nie brakuje, ale nie towarzyszą każdej kompozycji jak na "Icon"
Cytat: |
Powtórzę się tylko jeszcze, że w ten materiał trzeba się wgryźć. |
zgadzam się, sam po pierwszych dwóch odsłuchach nie byłem wcale az tak bardzo pozytywnie do płyty przekonany... ale potem zacząłem wyłapywać więcej smaczków, pozytywów... |
|
|
Last Axeman |
Wysłany: Wto 3:13, 26 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Frank napisał: |
Tym samym nową płytę będzie ubóstwiać garstka ludzi, dla reszty będzie to zwyczajna kolejna płyta zespołu. |
Znalazłem w necie już sporo niezbyt pochlebnych opinii na temat "Medusy" autorstwa fanów death metalu czy death/doom, dla których liczą się tylko pierwsze dwie - trzy, może cztery płyty PL. Jak więc widać nawet w tym "segmencie" niekoniecznie wszyscy padają na kolana
Muszę też zwrócić uwagę na fakt, że PL właściwie od samego początku, czyli "Lost Paradise", się wyróżniał, miał sporo fanów i przez wielu stawiany był na piedestale, choć oczywiście szczyt popularności (więcej melodii - poszerzenie audytorium) nastąpił w czasach Icon - DT. Gdyby więc ludzie mieli się spuszczać tylko z uwagi na fakt, że znowu dominuje ciężar i ryk, to myślę, że byłoby ich więcej niż garstka Jak dla mnie to ciekawych i trafionych motywów melodycznych na "Medusie" nie brakuje (świetny tytułowy, hicior "The Longest Winter" czy "Blood & Chaos"). Umiejętnie wpleciono je między ciężarowce, które fajnie uzupełniają. Powtórzę się tylko jeszcze, że w ten materiał trzeba się wgryźć. Sam po 5 - 6 obrotach nie byłem do końca pewien czy mam do czynienia z rzeczą bardzo udaną czy zwyczajnie solidną. |
|
|
Tomek/Nevermore |
Wysłany: Wto 1:43, 26 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Cytat: |
No ale tak szczerze, co jest w takim podejściu niefajne? Chłopaki czuli potrzebę powrotu do absolutnych korzeni swojej muzyki, nie ma tu komercyjnych zabiegów, kalkulowania. |
dokładnie, a można dorzucić jeszcze... jest to dalsza konsekwencja stopniowego powrotu do metalowego grania... od "In Requiem" takowy zaczął się i systematycznie panowie grali coraz ciężej...
Cytat: |
Nie porwie tłumów siłą rzeczy, wielu fanów będzie kręcić nosem ale nie można powiedzieć, że to płyta gówniana i nagrana z obowiązku. Sądzę że to lepsze podejście niż nagrywanie Draconian Times 2.... Kolejny raz. |
tak, ten album nie jest dla tłumów... ale mnie cieszy próba grania w klimatach (może mniej w samej stylistyce), w jakich utrzymane zostało najbardziej ambitne dzieło PL - jakim dla mnie osobiście w karierze grupy jest "Shades of God"... gdzie mieliśmy same mocarne, złożone UTWORY (a nie zwiewne piosenki) |
|
|
mrSin |
Wysłany: Wto 1:27, 26 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Frank napisał: |
Tym samym nową płytę będzie ubóstwiać garstka ludzi, dla reszty będzie to zwyczajna kolejna płyta zespołu. |
No ale tak szczerze, co jest w takim podejściu niefajne? Chłopaki czuli potrzebę powrotu do absolutnych korzeni swojej muzyki, nie ma tu komercyjnych zabiegów, kalkulowania. Mi osobiście album jawi się jako szczere i uczciwe granie. Nie porwie tłumów siłą rzeczy, wielu fanów będzie kręcić nosem ale nie można powiedzieć, że to płyta gówniana i nagrana z obowiązku. Sądzę że to lepsze podejście niż nagrywanie Draconian Times 2.... Kolejny raz. |
|
|
Tomek/Nevermore |
Wysłany: Wto 0:13, 26 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Cytat: |
1. No i co z tego, że riffy są bardziej toporne i grubiej ciosane ? Apropos baz i podstaw odniosłem się do "The Plague Within", gdzie najgrubsze zagrywki i ryk Holmesa nie były elementami dominującymi. Tutaj już są. |
na "The Plague Within" też bazą są mocarne riffy, ale faktycznie - melodyjne pasaże Grega też się w całkiem sporych ilościach trafiają
Cytat: |
2. Nie koniecznie chodzi mi o melodie z "Draconian Times". Raczej te wcześniejsze jeśli mamy je rozpatrywać w kontekście nówki. |
wcześniejsze, czyli te z "Icon"?
Cytat: |
3. Tak, przebłyski się zdarzają, ale ogólnie te melodyjne fragmenty są słabsze niż to bywało. |
nie, nie można tego tak rozpatrywać... po prostu "Medusa" nie zawiera za wielu tych melodyjnych - iconowych fragmentow/naleciałosci... owszem gdzies tam się takowy trafi, ale sporadycznie - ale dlaczego w ogole rozpatrywać te kwestie?
Cytat: |
4. Żeby nie szukać daleko pozostańmy w tej samej stylistyce: jakieś 10 lat temu Moonspell namiętnie nawiązywał do debiutu "Irreligious", były to jednak płyty dobre i tylko dobre, nic więcej. Co jakiś czas po swoje korzenie sięga też My Dying Bride. Z inych rzeczy można też wrzucić tutaj thrashowców, którzy też dość mocno zbaczali z kursu a wracali na niego też z różnym skutkiem |
ok, ale mnie chodziło o coś innego... o płyty o zbliżonym klimacie i poziomie do "Medusy", a nie o nawiązywanie innych zespołów do swoich dawnych czasów...
Cytat: |
Zgadza się, jest to płyta dla najstarszego elektoratu. Jednak ten zespół osiągnął swoją pozycję trochę inną muzyką i troszeczkę później. Tym samym nową płytę będzie ubóstwiać garstka ludzi, dla reszty będzie to zwyczajna kolejna płyta zespołu |
uścislijmy... PL osiągnął mainstreamową pozycję dzięki "Draconian Times", może też "Icon" także (ale mniej) się do tego przyczynił... ale to chyba nie powód, by zespół cały czas nagrywał płyty tylko pod publiczkę, tak, by możliwie największe grono dawnych fanów było zadowolone - zresztą uczynił to już wcześniej ("Faith...") |
|
|
Frank |
Wysłany: Pon 13:09, 25 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Tomek/Nevermore napisał: |
Cytat: |
A jak dla mnie właśnie "The Plague Within" nie przeskoczyli. Poszli głębiej w to, co było tam miłym dla ucha dodatkiem |
????????? dodatkiem? to chyba kolega za bardzo nie zna PL
poszli w to, co było u nich od samego początku BAZĄ, PODSTAWĄ... wrócili do tego, co liczy się w METALU najbardziej - do mocarnych, wyrazistych RIFFÓW
Cytat: |
Brakuje mi tutaj właśnie charakterystycznej dla nich melodyki |
tej z Draconian Times?
Cytat: |
Brakuje na Meduzi takich chwytających serducho momentów jak "Cry Out" czy "Return To The Sun". |
są za to inne chwytliwe momenty, jak te z utworu tytułowego czy The Longest Winter
Cytat: |
Na nówce mamy już doom/death pełną gębą, tylko efekt jest jaki jest. Przez ostatnich 15 lat mieliśmy krucjatę PL w imię powrotu do korzeni (z gorszym lub lepszym skutniem). Jednak jak już te korzenie się odnalazły w jakiejś piwnicy to okazuje się, że nie wyrasta z nich wspaniały pomnik przyrody, a jedynie przyzwoity dąb jakich wiele. |
no, no... to poproszę - wymień choć kilka takich (podobnych) dębów...
Medusa skierowana jest do fanów PL z okresu 1989-93... reszta będzie kręciła nosem... |
1. No i co z tego, że riffy są bardziej toporne i grubiej ciosane ? Apropos baz i podstaw odniosłem się do "The Plague Within", gdzie najgrubsze zagrywki i ryk Holmesa nie były elementami dominującymi. Tutaj już są.
2. Nie koniecznie chodzi mi o melodie z "Draconian Times". Raczej te wcześniejsze jeśli mamy je rozpatrywać w kontekście nówki.
3. Tak, przebłyski się zdarzają, ale ogólnie te melodyjne fragmenty są słabsze niż to bywało.
4. Żeby nie szukać daleko pozostańmy w tej samej stylistyce: jakieś 10 lat temu Moonspell namiętnie nawiązywał do debiutu "Irreligious", były to jednak płyty dobre i tylko dobre, nic więcej. Co jakiś czas po swoje korzenie sięga też My Dying Bride. Z inych rzeczy można też wrzucić tutaj thrashowców, którzy też dość mocno zbaczali z kursu a wracali na niego też z różnym skutkiem.
Zgadza się, jest to płyta dla najstarszego elektoratu. Jednak ten zespół osiągnął swoją pozycję trochę inną muzyką i troszeczkę później. Tym samym nową płytę będzie ubóstwiać garstka ludzi, dla reszty będzie to zwyczajna kolejna płyta zespołu.[/quote] |
|
|
FrutkQ |
Wysłany: Pon 10:14, 25 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Tomek/Nevermore napisał: |
wrócili do tego, co liczy się w METALU najbardziej - do mocarnych, wyrazistych RIFFÓW |
haha |
|
|
mrSin |
Wysłany: Pon 3:14, 25 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Tomek/Nevermore napisał: |
Medusa skierowana jest do fanów PL z okresu 1989-93... reszta będzie kręciła nosem... |
Dokładnie tak, co prawda lubię cały okres pracy twórczej Paradajsów ale mam niezwykłą słabość szczególnie do debiutu, wreszcie otrzymałem powrót do korzeni na jaki liczyłem. Bez kompromisów. |
|
|
Tomek/Nevermore |
Wysłany: Nie 23:28, 24 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Cytat: |
Jezu Very Happy Very Happy Wybacz, to zboczenie zawodowe. Jak widzę DT to od razu mi się z Dream Theater kojarzy. W takim razie zwracam humor. |
humor cały czas OK, jakby co
Cytat: |
A jak dla mnie właśnie "The Plague Within" nie przeskoczyli. Poszli głębiej w to, co było tam miłym dla ucha dodatkiem |
????????? dodatkiem? to chyba kolega za bardzo nie zna PL
poszli w to, co było u nich od samego początku BAZĄ, PODSTAWĄ... wrócili do tego, co liczy się w METALU najbardziej - do mocarnych, wyrazistych RIFFÓW
Cytat: |
Brakuje mi tutaj właśnie charakterystycznej dla nich melodyki |
tej z Draconian Times?
Cytat: |
Brakuje na Meduzi takich chwytających serducho momentów jak "Cry Out" czy "Return To The Sun". |
są za to inne chwytliwe momenty, jak te z utworu tytułowego czy The Longest Winter
Cytat: |
Na nówce mamy już doom/death pełną gębą, tylko efekt jest jaki jest. Przez ostatnich 15 lat mieliśmy krucjatę PL w imię powrotu do korzeni (z gorszym lub lepszym skutniem). Jednak jak już te korzenie się odnalazły w jakiejś piwnicy to okazuje się, że nie wyrasta z nich wspaniały pomnik przyrody, a jedynie przyzwoity dąb jakich wiele. |
no, no... to poproszę - wymień choć kilka takich (podobnych) dębów...
Medusa skierowana jest do fanów PL z okresu 1989-93... reszta będzie kręciła nosem... |
|
|
Frank |
Wysłany: Nie 7:27, 24 Wrz 2017 Temat postu: |
|
mrSin napisał: |
Bezlitosny album dla fanów / fanek słodko pierdzącego okresu Paradise Lost. Nie sądziłem, że dadzą radę przeskoczyć Plagę a tu proszę jaka niespodzianka. Płyta wyśmienita, niełatwa w odbiorze ale warto poświęcić jej czas. W zalewie bezpłciowych płyt wreszcie pojawiło się coś na co warto wydać pieniądze, mięsisty i organiczny walec. Świetne granie bez zbędnych upiększaczy jake przytrafiały się paradajsom. |
A jak dla mnie właśnie "The Plague Within" nie przeskoczyli. Poszli głębiej w to, co było tam miłym dla ucha dodatkiem. Brakuje mi tutaj właśnie charakterystycznej dla nich melodyki, a przecież najlepsze płyty PL w ten element właśnie obfitują. Brakuje na Meduzi takich chwytających serducho momentów jak "Cry Out" czy "Return To The Sun".
Na nówce mamy już doom/death pełną gębą, tylko efekt jest jaki jest. Przez ostatnich 15 lat mieliśmy krucjatę PL w imię powrotu do korzeni (z gorszym lub lepszym skutniem). Jednak jak już te korzenie się odnalazły w jakiejś piwnicy to okazuje się, że nie wyrasta z nich wspaniały pomnik przyrody, a jedynie przyzwoity dąb jakich wiele. |
|
|
Agnieszka |
Wysłany: Nie 5:12, 24 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Voltan napisał: |
DT jak Draconian Times, a nie np Dream Theater albo Dark Tranquility czy inny Dziennik Telewizyjny |
Jezu Wybacz, to zboczenie zawodowe. Jak widzę DT to od razu mi się z Dream Theater kojarzy. W takim razie zwracam humor. |
|
|
Burzum666 |
Wysłany: Nie 4:02, 24 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Dla mnie to zwykła, poprawna płyta doomowa. Bez choćby jednej iskry. Nie taki Raj pokochałem. |
|
|