Autor |
Wiadomość |
Last Axeman |
Wysłany: Sob 8:50, 16 Wrz 2017 Temat postu: |
|
Zajebisty jest ten ostatni Striker. Każdy kawałek to hit. A numery w rodzaju "Pass Me By" czy "Curse of the Dead" to wciąż niezły wygar. Ogólnie rzecz biorąc lżej i bardziej przebojowo na pewno w tym przypadku nie oznacza gorzej. Cóż z tego, że patenty ograne. Panowie bardzo celnie dobierają riffy i harmonie, które - podobnie jak refreny - są mocno zapamiętywalne. |
|
|
pan_Heathen |
Wysłany: Czw 17:22, 16 Mar 2017 Temat postu: |
|
Striker to jest za to potęga marketingowa... Sony Music i Time Warner miliony dolarów juz na reklame wydali.
te "dziesiątki lepszych i ciekawszych" kapel po prostu najwyrazniej sie nie bronią muzycznie w uszach innych niz Twoje. |
|
|
FrutkQ |
Wysłany: Czw 17:04, 16 Mar 2017 Temat postu: |
|
Tak jak w 2015 nie rozumiałem waszych zachwytów nad zierlerowym dziwactwem i w 2016 dziwiłem się ochom i achom nad sztampowym nudnym Megadeth, tak i nie pojmuję tegorocznych komplementów pod adresem Striker.
Co wy tu takiego słyszycie? Bo ja nic. Nuda i sztampa okraszone jedynie nowoczesnym brzmieniem. Nic co powinno przedłużać ten temat dalej niż o jedną stronę forum. OK, pod waszym wpływem przesłuchałem to 3 razy. Nadal nic. A przecież wiecie, że ja też lubię miękławe brzmienia od czasu do czasu. Tu nie chodzi o "mniej metalu, więcej pudla". To granie po prostu mierzi przeciętnością.
Nawet jeśli zaakceptować fakt forsowany tutaj przez niektórych, że istnieje takie zjawisko jak "NWOTHM", to w tej generacyjnej puli macie dziesiątki lepszych i ciekawszych kapel. Tyle, że marketingowo nie istnieją.
Ale generalnie nie przejmujcie się. Na każdym forum musi być co najmniej jeden odmieniec, hehe... |
|
|
skullkrusher |
Wysłany: Czw 16:39, 16 Mar 2017 Temat postu: |
|
Voltan napisał: |
nie ma tego na spotify (poprzednia jest), a nie chce mi się nielegalnych źródeł szukać... |
jest na spotify tylko błędnie podpięte pod innego wykonawcę o takiej samej nazwie |
|
|
Last Axeman |
Wysłany: Czw 14:45, 09 Mar 2017 Temat postu: |
|
Moongleam napisał: |
piciu6 napisał: |
i czemu reszta jest prawie taka sama ? |
to jest moj glowny zarzut wobec tego zespolu od trzeciej plyty, na ktorej sie skonczyli. |
Jeśli masz na myśli, że na "City of Gold" (i następnej) każdy kawałek jest taki sam to absolutnie nie mogę się zgodzić.
Obie urywają zad. Podobnie zresztą jak nówka. Może trochę szkoda, że częściej nie obijają w bezpośrednim sposób jak np. w "Pass Me By", ale przesunięcie punktu ciężkości w stronę melodii i przebojowości też bardzo mocno im się udał. |
|
|
Voltan |
Wysłany: Czw 11:43, 09 Mar 2017 Temat postu: |
|
nie ma tego na spotify (poprzednia jest), a nie chce mi się nielegalnych źródeł szukać... |
|
|
Last Axeman |
Wysłany: Wto 17:12, 07 Mar 2017 Temat postu: |
|
piciu6 napisał: |
sytuacja całkowicie odwrotna niz na poprzednim albumie, gdzie były zacne kilery w tempo, natomiast słodkie heavy było koszmarne. |
Mamy inną definicję koszmarności |
|
|
piciu6 |
Wysłany: Wto 17:00, 07 Mar 2017 Temat postu: |
|
Last Axeman napisał: |
ale siła riffów już mniejsza. A przynajmniej są one na nieco dalszym planie, bo pierwszy panowie zarezerwowali dla melodii i przebojowości. . |
też tak to odbieram, "mniej grania, więcej śpiewania", przy czym paradoksalnie numer pudlowy( otwieracz) wydaje mi się lepszy, niż galopadki, sytuacja całkowicie odwrotna niz na poprzednim albumie, gdzie były zacne kilery w tempo, natomiast słodkie heavy było koszmarne. |
|
|
Last Axeman |
Wysłany: Wto 14:42, 07 Mar 2017 Temat postu: |
|
Moje pierwsze wrażenia (matex leci trzeci raz):
pan_Heathen napisał: |
Kierunek rozwoju też jest jasny Power/Speed -> AOM (Adult oriented metal) |
Można to tak ująć. Niby nadal jest to dość szybkie i żwawe, ale siła riffów już mniejsza. A przynajmniej są one na nieco dalszym planie, bo pierwszy panowie zarezerwowali dla melodii i przebojowości. Dopiero później dociera do człowieka, że w departamencie gitarowym też wciąż jest czego słuchać i że metalowość tych kawałków nie podlega dyskusji. Nie mam specjalnego problemu z takim kierunkiem rozwoju, bo nie ma tu żadnej wsi, niemniej kiedy przypomnę sobie jak potrafili dojebać np. na "City of Gold" (choć i tam jest przecież przebojowo) to trochę mi szkoda Tak czy inaczej materiał wchodzi jak w masło.
Aha zapomniałem jeszcze o wokaliście - kolo śpiewa równie zajebiennie (albo nawet zajebienniej) co ostatnio. |
|
|
Last Axeman |
Wysłany: Wto 13:35, 07 Mar 2017 Temat postu: |
|
Czyli po problemie |
|
|
Voltan |
Wysłany: Wto 13:32, 07 Mar 2017 Temat postu: |
|
"problem" wygląda tak:
hifen napisał: |
wokalista ma nieco podobną barwę do Antoniego |
prog napisał: |
niby gdzie? ewentualnie ma nieco podobną barwę |
i się nie dogadali |
|
|
Last Axeman |
Wysłany: Wto 13:05, 07 Mar 2017 Temat postu: |
|
Jakiż tu problemu znowu? Napisał Hiten że mu wokalista z barwy zaczyna momentami przypominać Antoniego, a Prog sam przyznał, że trochę tak jest. |
|
|
Riedlowiec |
Wysłany: Wto 12:19, 07 Mar 2017 Temat postu: |
|
Wokalistów można porównać na masę sposobów technikę feeling skalę vibrato tembr głosu mody w jakich śpiewa ect . Tonacja nie jest tak istotna bo np bardzo dobry baryton może bez problemu wyśpiewać tenora brzmiąc prawie tak samo . |
|
|
progmetall |
Wysłany: Wto 10:42, 07 Mar 2017 Temat postu: |
|
Barwa głosu to jedno,wielu jest wokalistów o podobnej barwie, ale sposób śpiewania i melodie wokalne mogą być zupełnie różne.Pierwszy przykład - Bob Mitchell w Attacker, Sleepy Hollow, Alchemy X. Zupełnie inaczej. |
|
|
pan_Heathen |
Wysłany: Wto 10:04, 07 Mar 2017 Temat postu: |
|
a czym chcesz porównywac wokalistów jak nie barwą i tonacją głosu? W/g Ciebie wokalisci sa podobni wtedy, gdy spiewaja do podobnej muzy? w takim razie Chuck Billy spiewa podobnie jak Joey Beladonna. bravo.
i "co do płyty" to nie "miał" byc to power metal, masz to gdzies od nich na pismie? Ewolucja zespiolu jest oczywista i to jest naturalny kolejny mały krok. |
|
|