Autor |
Wiadomość |
benek |
Wysłany: Wto 14:26, 07 Lis 2017 Temat postu: |
|
a co mi tam.... też zaatakowałem francuskiego dodaxa.
całkiem całkiem płytka. |
|
|
pan_Heathen |
Wysłany: Pon 15:42, 06 Lis 2017 Temat postu: |
|
No i wkręciło sie i kupiłem, na francuskim dodaksie wisi po 7€ z wysyłką.
Fajne granie, takei troche w stylu Fireangel, choc raczej nie aż na takim poziomie. Wokalista supcio sie sprawdza. |
|
|
pan_Heathen |
Wysłany: Wto 19:46, 31 Paź 2017 Temat postu: |
|
fajne. wystarczająco wsiowe, żeby mi się podobało. Może sobie kupię? |
|
|
savafat |
Wysłany: Śro 19:39, 09 Sie 2017 Temat postu: |
|
Dobra płyta. Okrągłe riffowanie z polotem mocno mi się wgryza. Wyróżniłbym "Back On The Throne" w stylu Impellitteri. |
|
|
Last Axeman |
Wysłany: Pią 18:18, 09 Cze 2017 Temat postu: |
|
Przypomniałeś to zarzuciłem dzisiaj. Fajny materiał. Nawet te fragmenty, które zajeżdżają festynem są do przejścia. Niektóre utwory jak np. "We Defy" bardzo dobre. Gitara Gusa robi swoje - i riffowo i w solówkach - choć na pierwszy rzut ucha sprawia wrażenie trochę cofniętej. |
|
|
Piospy |
Wysłany: Czw 9:29, 08 Cze 2017 Temat postu: |
|
Wersja podstawowa już poniżej 3 dych |
|
|
robpal |
Wysłany: Śro 10:04, 01 Lut 2017 Temat postu: |
|
Mam podobne odczucia jak Axe. Solidny, nic nie mogę mu zarzucić. Obróciłem z 5 razy, słucha się z przyjemnością, ale... jest tyle lepszej muzy wokół, że jednak na stałe w tegorocznym odtwarzaniu ta płyta nie zagości. Z pewnością odświeżę nie raz w tym sezonie, jak mnie na power najdzie, ale na chwilę obecną idzie na bok z nalepką "dobry album". |
|
|
Sanctified |
Wysłany: Wto 22:41, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
"Live by the Sword" byłby świetny, gdyby nie brak pomysłu na dobry refren. Poza tym, na pierwszy rzut ucha, trochę za mało ciężaru, a za dużo klawiszy i banału, tak w tekstach jak i w melodiach, których i Basse nie ratuje. |
|
|
Last Axeman |
Wysłany: Wto 21:29, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
A propos ciężaru. Przypominam sobie aktualnie poprzednie płyty i utwierdzam się w tym, co wydawało mi się już przy pierwszym kontakcie z "Immortals". Wcześniej gitara Gusa atakowała ciężej i bardziej intensywnie. I nie chodzi tylko o debiut, ale też o następne bardziej przebojowe płyty jak trójka i czwórka. Wystarczy zapuścić "Forged by Fire" i już na powitanie mamy ciężko brzmiący riff, który wyrywa z kapci. Klawisz jest tylko w tle, a i refreny mają inny charakter. Początkowo były stricto heavy metalowe (jak i gardło Fredericka), później wpadały w bardziej hard rockową przebojowość, a na nowym albumie w kilku utworach (wcześniej były to jedynie przypadki pojedyncze) są chóralne pompatyczne refreny mnie od razu kojarzące się z tzw. europowerem (to samo jest w części motywów melodycznych wygrywanych przez lidera). Klawisze też jakby bardziej doszły do głosu.
Na szczęście nie ma wsi, a nawet jeśli robi się festynowo, to jest to festyn do przyjęcia. Fajny materiał wyszedł, momentami nawet bardzo fajny (np. wałki wymienione przez Usurpera), ale pierwsze cztery lepsze. Nówka z kolei wyraźnie przebija przedostatni "Few Against Many", z którym nie mogę dojść ładu i składu |
|
|
Usurper |
Wysłany: Wto 20:02, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
Fajny materiał, Basse świetnie się wkomponował w zespół, jest tu kilka hiciorów które ciągną ten krążek np. mój ulubiony To live and die by the sword czy We defy. Gdyby jeszcze powrócili do tego ciężaru, który mieli na debiucie... |
|
|
Last Axeman |
Wysłany: Nie 9:07, 29 Sty 2017 Temat postu: |
|
Otwieracz najbardziej festynowy, ale w ogóle całość wydaje mi się częściej zapuszczać w europower niż miało to miejsce na pierwszych płytach (ostatnich dwóch prawie nie pamiętam). Z reguły wychodzi to jednak całkiem dobrze i nie jest to festyn nie do zdzierżenia (może poza niektórymi akcjami klawiszmana). Na szczęście gitara na pierwszym planie - Gus riffuje i solówkuje bardzo przyjemnie. Basse też na duży plus. Ale to akurat nie dziwi - Firewind od początku stawia na wokalistów z wysokiej półki. Podsumowując - fajny materiał wyszedł. |
|
|
Voltan |
Wysłany: Pon 11:52, 23 Sty 2017 Temat postu: |
|
w Metallium to on dopiero zaczynał się rozwijać
Może i Basse nie jest jakąś mega gwiazdą, ale przewijał się przez różne projekty, łatwo go było zauważyć. Ja jestem fanem od koncertu Sons Of Seasons (który już niestety nie istnieje)
Cytat: |
Nie wiem jak cała płyta, ale "Hands Of Time " to europerek w wydaniu absolutnie maksymalnie festynowym. Melodyjka ze ślunskich szlagierów z gitarami i dobrym wokalistą. |
Miałem trochę podobnie, ale w całości ten album po prostu działa. Chociaż odkrywczego grania jest tam równe zero |
|
|
Browaromir |
Wysłany: Pon 10:23, 23 Sty 2017 Temat postu: |
|
Dla mnie jest Z tego co widzę w metallium śpiewał ale ja tego zespołu pobieżnie słuchałem :/ |
|
|
Olej |
Wysłany: Pon 10:02, 23 Sty 2017 Temat postu: |
|
Browaromir napisał: |
Płyta kompletna w tej estetyce myślałem,że będę kręcił nosem po odejściu apollo a tu takie zaskoczenie,nowy wokalista rewelacyjny. |
przeciez basse to zaden anonim |
|
|
pan_Heathen |
Wysłany: Pon 9:59, 23 Sty 2017 Temat postu: |
|
Nie wiem jak cała płyta, ale "Hands Of Time " to europerek w wydaniu absolutnie maksymalnie festynowym. Melodyjka ze ślunskich szlagierów z gitarami i dobrym wokalistą. |
|
|