Power of Metal

Ivanhoe

...ktoś tu miał wrzucic jakiś wzór do mierzenia zawartości metalu w metalu, może wtedy Ci się uda. Wink

Sebol

Minimalna przewaga Eaten Back To Life jak dla mnie, ale to naprawdę poł ciuta Wink

mrSin

Obituary - za wokal, powiedzmy sobie szczerze, kto jest lepszym krzykaczem? Odpowiedź jest oczywista.

Meltorm

No oczywiście, że Chris Barnes.

mrSin

Meltorm

Wiesz lepiej ode mnie co mi się bardziej podoba? Razz

mrSin

No pewnie, i jestem w 100% pewien, że pomyliłeś się pisząc o Krzyśku, całe szczęście, że byłem na posterunku Wink

Last Axeman

Zwiększam i tak wyraźną przewagę "Slowly We Rot". "Eaten Back to Life" to również bardzo dobry materiał, ale wg mnie dopiero na następnych dwóch płytach CC wzniósł się na wyżyny, które Obituary osiągnęło w zasadzie już na debiucie (i tylko nieznacznie wywindowało na "Cause of Death").

Last Axeman

Sebol

Imo obie płytki są kapitalne, każda w swojej kategorii i bardzo trudno mi wskazać która lepsiejsza.

Last Axeman

Zgadza się, choć każda obija w trochę inny sposób. W Obituary urzeka m.in. klimat starego podziemnego death metalu i zwierzęce ryki Tardy'ego, debiut CC ma z kolei strasznie racjowną motorykę i riffownię z lekko thrashowym szlifem. Dzisiaj zapodałem sobie też demo kanibali z 1989, czyli "A Skull Full of Maggots", które jeszcze mocniej brutalnym thrashem trąci, także z uwagi na zabawne trochę momentami wokale Barnes'a, niepodobne do jego późniejszych bulgotów Cool

PrzystojnyBartłomiej

Choć lubię kanibali, to wczesne Obituary jeszcze bardziej. Głos leci na Slowly We Rot.