Power of Metal

firesoul

U mnie w grę wchodzi tylko The Legacy i The New Order. Głos na TNO.

Elven Queen

Chyba The New Order, choc najwiekszym sentymentem darze Souls of Black...
Btw - The Formation of Damnation tez nalezy do moich ulubionych.

benek

The New Order Cool

zbigniew_ramirez

Głosuję na "The Gathering", bo od niej zacząłem poznawać Testament.

Last Axeman

For the past it´s to late
cause the world can´t control fate
shadows cast loud and clear
tell the world the new order´s here

THE NEW ORDER Twisted Evil

Niedaleko za nim The Ritual, debiut i The Gathering

Corpseone

Wahałem się pomiędzy The New Order, Demonic i The Gathering, ale z sentymentu zagłosowałem na tę ostatnią przeze mnie wymienioną.

kiegogrzyba

Głos na The Gathering

Ivanhoe

Miałem dylemat, bo Gathering, PWYP i TNO stawiam w sumie na równi. Ale głos poszedł na ten ostatni.

pan_Heathen

First Strike Still Deadly.

Sebol

Dobra, odświeżyłem sobie ostatnio całą dyskografię Testament i tak to wygląda na dzień dzisiejszy u mnie jadąc cyferkami:

The Legacy - 7,5/10 (gdyby nie to brzmienie... Rolling Eyes

)
The New Order - 9/10 (nadal niszczy jak dawniej)
Practice What You Preach - 7/10 (kilka dobrych kawałków, bez rewelacji)
Souls Of Black - 6/10 (przeciętność)
The Ritual - 6,5/10 (jw. lecz jakiś powiew świeżości chociaż)
Low - 8,5/10 (James Murphy!!!)
Demonic - 7/10 (zmarnowany świetny skład, ale mogło być gorzej)
The Gathering - 9/10 (płyta na miarę składu jaki ją nagrał Twisted Evil

)
First Strike Still Deadly - 9/10 (gdyby The Legacy tak brzmiało jak kawałki z tego albumu tutaj to mogłaby to być najlepsza płyta Testament IMO)
The Formation Of Damnation - 7-7,5/10 ( to samo co w przypadku PWYP)

Co do Formation to jeszcze próbuję się bardziej wsłuchać i polubić z tym albumem, więc ocena za jakiś czas może się jeszcze zmienić.

Sebol

Qurde, waham się cały czas co do Formation... Czasem jak słucham to mi się bardziej wkręca i już sobie myślę, że 8/10 osiąga u mnie, innym razem jakoś mniej mi wchodzi, chyba jeszcze z żadną płytą się tak nie wahałem...

Meltorm

Że niby The Legacy ma słabe brzmienie? Laughing

Chyba najlepiej brzmiąca debiutancka płyta thrasherów z tamtych lat.

Sebol

Meltorm

hahahah że co? BBB to gówniane brzmienie szczerze mówiąc, Feel za mało żylety (poza tym co to za thrash?), a Kille'Em no nie oszukujmy się ale przy Legacy dość zacofany i prymitywny sound.

Sebol

Tyle, że na wszystkich tych płytach co wymieniłem jest sound dość czytelny i klarowny, wszystko słychać, The Legacy jest strasznie zamulone i przybrudzone brzmienie, bardzo mi to przeszkadza w czerpaniu przyjemności z odsłuchu Rolling Eyes

Nie wszystko słychać dobrze i tu jest dla mnie problem, podobnie jak na Pleasure To Kill...