Power of Metal

robpal

Aż dziwne, że nie mamy takiego pojedynku Cool

Ekipa Akerfeldta z biegiem lat diametralnie zmieniła swoje brzmienie, zaczynając od klimatów surowych i dusznych, na progrockowych suitach kończąc. Jednym się to podoba, innym nie, ale nie można Szwedom odmówić pomysłowości, braku odwagi i chęci ciągłej ewolucji. Zespół ze Sztokholmu bez wątpienia wytyczył nowe kanony zarówno w graniu ekstremalnym, jak i atmosferycznym.

Niedawno jeszcze oddałbym bez wahania głos na Blackwater Park, ale ostatnimi czasy zapałałem miłością do Still Life, pierwszego łatwiejszego w odbiorze krążka Opeth, który przyniósł grupie rozgłos. Trzecie miejsce chyba dla Ghost Reveries, gdzie muzycy postawili na klawisze, ale nie utracili ciężkiego brzmienia i charakterystycznego stylu.

Last Axeman

Ostatnimi czasy mi ze Szwedami nie po drodze, a i do starszych wydawnictw, które dawniej bardzo lubiłem, prawie w ogóle nie wracam. Muszę się oprzeć na swoich odczuciach sprzed kilku lat, na lidera wskazuję więc "Blackwater Park", choć "Still Life" czy "Deliverance" ustępują wymienionemu nieznacznie.

savafat

Dzięki audycji "Noc nie bez końca" poznałem "The Drapery Falls" i "Harvest" no i pamiętam, że nieźle mi weszło. Ciemny, głęboki klimat wziął mnie. Jednak coś mi nie daje spokoju, jak ich słucham - no nie mogę się przyzwyczaić do growlu, czasami mi przeszkadza.

Last Axeman

Growl Mike'a jest/był git. Ja nie mogę przywyknąć do wyłącznie śpiewanych partii wokalnych, pozbawionych niedźwiedzich ryków, w jego wykonaniu Cool

robpal

Moje odczucie jest takie, że z biegiem lat mu się czysty wokal poprawił, feeling Mike ma niesamowity. Z drugiej strony jego leśny growl... ciary.

Last Axeman

Ale ja nie mówię, że jego czysty wokal był zły, wręcz przeciwnie. Chodziło mi o to, że mieszanka śpiewu i growlu na starych płytach była na tyle udana, że jak ostatnio przerzucił się wyłącznie na czysty, to "czegoś" zaczęło mi w tych partiach brakować.

K0stek

Któraś z pierwszych czterech pewnie.

FrutkQ

Pewnie żadna Twisted Evil

Moongleam

Tylko i wylacznie jedyny wybitny album tego zespolu, czyli Morningrise. Smile

10/10, 100%, mam na winylu.

progmetall

Na dzień dzisiejszy "My Arms...."