Power of Metal

KingOdin

Hmm, ja do tej mojej "Wielkiej 3" XXI w. dodałbym jeszcze:

Death Angel - The Art of Dying
Exodus - Tempo of the Damned
Megadeth - The System Has Failed

Swoją drogą ciekawe jakby wypadło głosowanie/typowanie na top pierwszej dekady XXI w. Smile

pan_Heathen

mnie oczywiscie tez chodzi o "Death Angel - The Art Of Dying", "Dying Season" to takie Freudowskie przejezyczenie oznaczajace, ze mi sie zlewaja w jedno dwie płyty Wink

Frank

pan_Heathen

Ja sie starałem unikac rzeczy nie czysto thrashowych, inaczej dałbym cos No Return i Dew-Scented, które czynią rozpierdol.

Niki

Patrząc na całokształt - Megadeth.

pan_Heathen

Frank

progmetall

dobry dopis:)

KingOdin · Wysłany: Sob 18:25, 16 Mar 2013 Temat postu:

Dziwi mnie trochę to, że chyba nikt w tym temacie nie wspomniał o Voivod. Przecież taki Killing Technology to ścisły top thrashu.

W ogóle ostatnio trochę chyba zmieniły mi się upodobania muzyczne i na chwilę obecną widzę to tak (chodzi o starocie):

1. Voivod - Killing Technology
2. Metallica - Ride The Lightning
3. Annihilator - Never, Neverland
4. Destruction - Eternal Devastation
5. Sodom - Agent Orange
6. Kreator - Terrible Certainty
7. Heathen - Victims of Deception
8. Anthrax - Among The Living
9. Slayer - Reign In Blood
10. Dark Angel - Darkness Descends

Kolejność przypadkowa.

Last Axeman · Wysłany: Sob 18:57, 16 Mar 2013 Temat postu:

Nigdy nie zastanawiałem się specjalnie nad moim top 10 thrashu (karkołomne zadanie, żeby taki top zmontować), ale wydaje mi się, że z odynowej dziesiątki tylko druga Meta i trzeci Sleja weszłyby do mojej :]

Alvacast · Wysłany: Sob 19:40, 16 Mar 2013 Temat postu:

Szybki rzut oka i być może moja 10 wyglądałaby w połowie podobnie, na pewno bez Voivod, Destruction, Sodom, Kreator. Dark Angel za to Time, choć Darkness Descends znalazłby się w drugiej dyszce.

KingOdin · Wysłany: Sob 21:16, 16 Mar 2013 Temat postu:

Axe - tu mnie zaciekawiłeś. Skleć kiedyś taki top Smile

Alvacast - ogólnie top bez tych zespołów, czy inne płyty po prostu? Za to ja jakoś nie mogłem nigdy przekonać się do innych płyt DA niż do DD. Tzn. dobre są, ale jednak DD to genialna chłosta.

Alvacast · Wysłany: Sob 22:13, 16 Mar 2013 Temat postu:

Agent Orange w drugiej dyszce, Kreator inna płyta, a Destruction to w ogóle weg, tak do trzeciej dzieiątki.

Last Axeman · Wysłany: Nie 2:29, 17 Mar 2013 Temat postu:

Jeżeli już to debiut Annihilator, inny Kreator, inny Destruction (chociaż nawet mimo zmiany nie wiem czy by się załapał) no i do topu musiałoby dołączyć "Arise", "The New Order" i chyba "Horrorscope".

pan_Heathen · Wysłany: Nie 10:12, 17 Mar 2013 Temat postu:

w moim top 10 nie byłoby ani jednego Kreatora/Sodom/Destruction. Osobiscie preferuje inne szkoły grania.