Power of Metal

progmetall

1. Liar in Love 04:35
2. Fall in Line 05:40
3. Garden of Eden 04:22
4. Cry of the Damned 03:31
5. She Cries 05:49
6. Lady of the Lost 05:18
7. Leather and Lace 03:05
8. Slave of Sorrows 06:40
9. Gates of Twilight 04:52
10. Into the Sun 06:35
50:27
Debiut z LA. Heavy metal/uspm - słychać Crimson Glory, trochę alkcent ala Tate,odrobina hard rocka i progressive metalu.

https://www.youtube.com/watch?v=ASE2R9qcD1Y

https://www.youtube.com/watch?v=4iyn-DVD7D8

Olej

Na pierwszy rzut ucha epka chyba byla lepsza,ale bede obracal jeszcze obie Smile

Tomek/Nevermore

słuchałem w dniu premiery (netowej) - i pół płyty REWELACJA (tam, gdzie dają pod Crimson Glory)

super, że komuś dziś chce się grać taką muzę!

progmetall

Ja się zastanawiam czy nie kupić, ale nikt tego nie wydał... się robi standard, albo nie ma na CD (tylko winyl), albo w ogóle tylko digital

Olej

Ja mam oba na cd Wink

progmetall

Olej

Nieee, ze stanow przestalem zamawiac przez koszty wysylki i zabawe z clem

Ep wzialem na KiT, bylo na kilku stoiskach
Plyte z tematu mozna z EU zamowic od witches brew
[link widoczny dla zalogowanych]

piciu6

Jeden numer, który słyszałem wczesniej obiecywał sporo.
Całość mocno rozstrzelona, ale trzeba obserwować, po potencjał jest olbrzymi. Może na drugim albumie ogarną spójność i wokalista powściągnie lejce.

Olej

No wlasnie pierwsze wrazenia z tej plyty to ze za duzo roznosci, najbardziej mi robi chyba cry of the damned ktory w sumie nie podobny do niczego innego z plyty, jeszcze nie zdecydowalem czy to zle czy nie Smile

epka byla duzo bardziej spojna

piciu6

Wokalista ma niesamowite niższe rejestry, opadła mi szczęka przy tym walcowatym bluesie, Garden of Eden. Jak przestanie tak szarżować, to będzie cudnie. Przy drugim bluesie czekałem, czy wejdzie Alannah Myles, bo to Black Velvet prawie. No i gitarzysta więcej niż sprawny, potrafi pocisnąc gitarę.

Olej

Oblukaj ep, mniej atakowal gorek

sonen

Strzasznie to podobne to Queensryche z pierwszych dwóch płyt.

Sanctified

Nazwa zespołu i okładka sugerują raczej hołd dla Pegazus. Wink

progmetall

Mi najbardziej wchodzą dwa pierwsze kawałki, cała płyta mogłby być tak i Cry Of The Damned.
Garden Of Eden zbędny, nie pasuje, nie lubię bluesa (wyjątkiem jest AC/DC)

ep-ka też bdb.

progmetall