Power of Metal

sonen

Premiera 18.02.2022

Lista utworów i inspiracji:

1. Fate of Man ("Terminator") 05:29
2. 28 Days (Till the End of Time) ("Donnie Darko") 07:21
3. Prescient ("Wynalazek") 06:34
4. Back from the Past ("Powrót do przyszłości") 04:50
5. Revel in Time ("Wspaniała przygoda Billa i Teda") 04:38
6. The Year of '41 ("Jeszcze raz Pearl Harbor (Końcowe odliczanie)") 06:20
7. Bridge of Life ("Częstotliwość") 05:14
8. Today Is Yesterday ("Dzień świstaka") 05:46
9. A Hand on the Clock ("Kod nieśmiertelności") 05:52
10. Beyond the Edge of It All ("Sapphire & Steel") 04:52
11. Lost Children of the Universe ("Interstellar") 09:46

Fate Of Man
https://www.youtube.com/watch?v=vn7P3oVMnys

Lost Children of the Universe
https://www.youtube.com/watch?v=6ADV7NYDfQs

Star One – Prescient
https://www.youtube.com/watch?v=Ff4dFzMXYsM

Line-up / Musicians

- Arjen Lucassen / guitars, bass, keyboards

With:
- Brittney Slayes / vocals (1)
- Joe Lynn Turner / vocals (6)
- Floor Jansen / vocals (9)
- Roy Khan / vocals (11)
- Marcela Bovio / backing vocals, vocals (2-1)
- Irene Jansen / backing vocals, vocals (2-9)
- Tony Martin / vocals (2-11)
- Mike Andersson / vocals
- Joost van den Broek / Hammond
- Lisa Bella Donna / Moog
- Ed Warby / drums
- Erik van Ittersum / Solina Strings
- Steve Vai - guitar solo (11)
- Timo Somers / guitar solo (2)
- Michael Romeo / guitar solo (1)
- Ron Bumblefoot Thal / guitar solo (4)
- Hellscore Choir / vocals

Olej

britney spears? Wink

sonen

buhaj

Nieźle się zapowiada. Będę obserwował Smile

sonen

Jak mnie oczy nie mylą to Tony Martin jest głównym wokalistą na tym albumie.

Weresso The Infallible

Przesłuchałem na spokojnie po kilka razy dostępnych utworów bo miałem ambiwalentne uczucia (jak już wspominałem w temacie Newsy wszelakie, za dużo w tym Ayreon a za mało Star One), wychodzi mi na to, że otwieracz bardzo spoko, dynamiczny i melodyjny, Brittney daje radę (to wokalistka z Unleash the Archers, nie moje klimaty ale chyba całkiem popularne), zdecydowanie najwięcej tu Star One. Prescient mnie nie przekonuje chociaż zły nie jest, zobaczymy jak jego odbiór wypadnie w kontekście całego albumu. Lost Children of the Universe jako epickie zakończenie jest spoko, też mocno Ayreonowy ale jest kosmicznie, jest ciężko i momentami trochę pod album The Source (który mimo różnych opinii tu na forum akurat bardzo lubię), generalnie to nic nie zostało tylko poczekać na całość, mam nadzieję, że album będzie się "kleił" i będzie spoko.

Warto wspomnieć, że z tego co Arjen swego czasu pisał to ma być też CD2 a na nim ten sam album, ale z innymi wokalistami - ciekawy zabieg, pytanie czy po obadaniu obydwu będzie trzeba zmontować sobie własną wersję, wybierając lepsze wersje każdego kawałka - w sumie byłaby to jakaś ciekawostka Wink

A z tym Tony'm Martinem ciekawe o co chodzi, Arjen pisał, że każdy kawałek ma mieć innego głównego wokalistę, no chyba, że to CD2 o którym wyżej pisałem to cały album z Martinem? Pożyjemy, zobaczymy Very Happy

robpal

Ostatnie dwa Ayreony średnio mi podeszły (szczególnie ostatni), ale na Star One jak zawsze jestem napalony jak Reksio na szynkę

sonen

sonen

No to już coś tam wiadomo... Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

Weresso The Infallible

Revel in Time
https://www.youtube.com/watch?v=-fHN4Qceip4

Kawałek na podstawie Wspaniałej przygody Billa i Teda, myślałem, że będzie jakieś pokręcone progrockowe szaleństwo a tu mamy najcięższy z dotychczasowych kawałków, za to teledysk to 100% głupkowatości w stylu filmu Wink

Co do utworu: podoba mi się.

progmetall

Pomysł na płytę jest fajny, ale muzycznie mi to nie wchodzi

piciu6

Weresso The Infallible

Premiera już za chwilę a ja jak za starych czasów "pożyczyłem" już dzisiaj tylko nie miałem okazji posłuchać aż do teraz (swoją drogą te czasy, gdy u ruskich wyciekało kilka tygodni przed premierą już nie wrócą Wink

). Na razie po pierwszym odsłuchu CD1: jest dobrze, jest ciężko i metalowo, i na pewno jest to coś do głębszego wgryzienia się. Generalnie obawiałem się trochę zbytnio "Ayreonowego" progowania ale na szczęście jest tu dużo Star One, generalnie praktycznie wszystkie kawałki, których jeszcze nie znałem są ciężkie i często dość mroczne, cały album spina się w sensowną całość, mam po pierwszym odsłuchu kilka utworów, które już siedzą mi w głowie i kilka z potencjałem na mocniejsze wkręcenie po większej ilości odsłuchów. Jutro słucham znowu a potem pewnie zabiorę się za CD2, czyli "alternatywne wersje".

sonen

Zamówione, będzie w poniedziałek wtorek.

Stawiam na magię pierwszego odsłuchu z CD. Wink

sonen

No i mam...

Pierwszy obrót i jest bardzo dobrze. Masa nawiązań do klasyki - mnie się kołatało miejscami Yes, miejsacami Rush, a miejscami Led Zeppelin. Ale przedewszystkim jest ciężko, melodyjnie i przebojowo. Stare dziadki jak Martin, Khan czy Soto pokazują że wciąż są w wyśmienitej formie.

Album w klimacie przypomina Ayreon - The Source, świetnie się tego słucha.

Zagranie z alternatywnymi wokalistami w dziesiątkę.