Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12940
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 2:54, 18 Lis 2022 Temat postu: Candlemass - Sweet Evil Sun |
|
|
1. Wizard of the Vortex 06:02
2. Sweet Evil Sun 03:40
3. Angel Battle 06:29
4. Black Butterfly 05:46
5. When Death Sighs 05:59
6. Scandinavian Gods 04:36
7. Devil Voodoo 07:36
8. Crucified 06:24
9. Goddess 06:07
10. A Cup of Coffin (Outro) 01:12
53:51
Dziś dwie premiery zespołów kultowych w swoich klasach czyli doom i pregressive metal - Threshold.
Poprzedni Candlemass mnie nie zmiótł z planszy, tu zapowiada się lepiej, choć nie liczę,że przebiją płyty z mistrzem Robe Lowe.
https://www.youtube.com/watch?v=bIGi0O1f4Cs
https://www.youtube.com/watch?v=zYk1adsNZcw
https://www.youtube.com/watch?v=yHNUA7g0Kks
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12940
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:19, 19 Lis 2022 Temat postu: |
|
|
Szału nie ma, ale najbardziej lezy brzmienie jak z demówki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dystop
Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:17, 21 Lis 2022 Temat postu: |
|
|
Szału nie ma, ale bardzo przyjemnie mi się słucha. Straciłem nadzieję, że Edling wróci poziomem do self-titled, "King...", "Death Magic Doom" i "Psalms", a bez takich złudzeń to przyjemna muza po prostu.
Na pewno bardziej mi się podoba niż "The Door to Doom", którego nie lubię i nigdy nie wracam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
progmetall
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 12940
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 7:42, 07 Gru 2022 Temat postu: |
|
|
No właśnie problem w tym,że nie ma przyjemności w słuchaniu tego albumu.
Powodem jest brzmienie, które mnie odsiewa. Surowe,ale bez ciężaru, gdzie jest bas?
Kilka kawaków ma potencjał, jak na razie trzy mi weszły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek/Nevermore
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:33, 07 Gru 2022 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
No właśnie problem w tym,że nie ma przyjemności w słuchaniu tego albumu.
Powodem jest brzmienie, które mnie odsiewa. Surowe |
dokładnie, mam tak samo... brzmienie porażka... a i same kawałki - średnie (kilka dobrych)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciekityle
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:13, 21 Sty 2023 Temat postu: |
|
|
Przednia płyta. Kroczące riffy i czasem jakaś przebojowość. Jeden kawałek nie odstępuje jakością od drugiego itd. wyrównanie. Powtarzalność? Może i tak ale w zacnym stylu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frank
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1959
Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielka Polska
|
Wysłany: Śro 21:22, 08 Lut 2023 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się. Poprzednia po czasie też mi weszła i według mnie nagrywanie z Langqvistem jak najbardziej ma sens. Jedyną jego wadą jest to, że jest zbyt zwyczajny, mało spektakularny. Messiah i Lowe to jednak wokalne fajerwerki i Johan przy nich trochę blednie. Jednak do późnego Candlemassa pasuje idealnie.
Nie jest to płyta do końca równa. Druga połowa jednak ciut przymula. Brzmieniowo też niedoskonała, aczkolwiek ta chropawa surowizna nie drażni tak mocno. Ogółem do wybitności tutaj daleko, ale Candlemass trzyma solidny poziom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|