Power of Metal

piciu6

https://www.youtube.com/watch?v=m_m2oYJkx1A&list=RDm_m2oYJkx1A&start_radio=1

Najlepszy brzmieniowo i materiałowo album ery smerfetki a ona sama w doskonałej formie. Cudny nakurw. Po raz pierwszy nie tęsknię za Angelą( choć nadal uwielbiam)

zbigniew_ramirez

Smerfetka fajną dupą z twarzy jest i wokalnie daje radę, ale to nie wystarczy, żebym się zachwycił tym albumem w pełni. Single (za wyjątkiem "Deceiver, Deceiver") oraz "Poisoned Arrow" (wg mnie najlepszy w tym zestawie) są wprawdzie bardzo ok, ale reszta kawałków niekoniecznie - po "House of Mirrors" zaczyna się przeciętność.

Adrian1234

W sumie to mam podobne zdanie jak zbigniew_ramirez. Single (oprócz Deceiver, Deceiver) pozwalały myśleć, że na nowym albumie będzie można uświadczyć pewnego powiewu świeżości dzięki dodaniu do muzyki nowych elementów lub też czerpaniu inspiracji ze swoich dawnych płyt. Z tłumu na pewno wyróżniają się Handshake with Hell, In the Eye of the Storm i Sunset over the Empire jednak niestety większość utworów jest mocno podobna do siebie i stworzona na jednym schemacie przez co chociaż ogólnie dobre to jednak jakoś tak zlewają się ze sobą. Jeżeli chodzi o płyty z Alissą na wokalu to nówka jest lepsza od Will To Power ale dosyć sporo jej brakuje do poziomu War Eternal.

piciu6

Jesteście zepsuci Wink

Dwa numery dla mła są przeciętne, ale reszta to petardy ze wskazaniem na wszystkie oficjalne video single. Morda mi się cieszy, trasa rowerowa dom praca 7 km robię teraz w 15 min Very Happy

Normalnie prawie 30 min . To o czymś świadczy Laughing

zbigniew_ramirez

O tym, że Twoja forma wzrosła. To jednak wcale nie znaczy, że powodem owego wzrostu jest postawa całego Arch Enemy. Równie dobrze mogą za nim stać wyłącznie walory niebieskowłosej wokalistki tego zespołu Wink

piciu6

Tomek/Nevermore

ja tam lubię smerfetkę Smile