Power of Metal

Last Axeman

1. Dogmata 03:31
2. Pretender 04:10
3. Hellbound and Down 03:39
4. Darkened Majesty 04:07
5. Crossroad to Insanity 05:07
6. Critical Cynic 03:55
7. Rejoice in the Suffering 04:35
8. Vexed 05:52
9. Vanguards of the Dawn Wall 03:39
10. Apology 06:00
11. Fractured 03:50
12. Set it Off 04:05
13. One by One 05:56

W lutym wyszedł pierwszy solowy album obecnego wokalisty Queensryche. To jeden z najczęściej słuchanych przeze mnie materiałów w tym roku. Todd i współpracujący z nim muzycy mocniej dołożyli do pieca niż zwykł czynić to jego macierzysty zespół ("Vanguards of the Dawn Wall" to już niemal thrash). Sam wokalista również często śpiewa ostrzej niż u ryśków, ale w każdym wypadku czyni to z klasą. Klimatów rodem z Queensryche też tu trochę jest. Obok ciętych power/thrashowych wygarów mamy więc również granie bardziej przestrzenne i atmosferyczne, ale niespójność trudno zarzucić. Moim zdaniem naprawdę warto sprawdzić.

https://www.youtube.com/watch?v=G4KZuLxtv74
https://www.youtube.com/watch?v=ERZTehe3M7o
https://www.youtube.com/watch?v=NGBUYtKY034
https://www.youtube.com/watch?v=n6BU39L2N9I

pan_Heathen

puscilem sobie ten "Vanguards" po sprawdzieniu jakiegos kawałka z ostatniej Angelus Apartida i wrażenie duużo lepsze. AA brzmi na pierwszy rzut ucha jak taka thrashowa papka, szybkie a melodyjne klepanie dłońmi miski bez riffow. Tu słychać od razu riffy i metalowy ciężar. Trzeba będzie sprawdzić całość. Todd ewidentnie odreagowuje pracę w Queensryche, gdzie pewnie nie bardzo może być sobą - musi imitować pana GT.

moonfire

Nigdy AA nie lubiłem jak 99 procent nowego thrashu. W tym gatunku atutem jest dla mnie analogowe, niepodrabialne brzmienie z lat 90. A płytkę Todda sprawdzę.