Nowy Pestilence w stylistyce Testimony-Spheres, nowocześniej, jest szybko z ogniem. Dla starych fanów powinno pasować. Płyta nie za długa jak na tak zagęszczone riffy 39 minut to w sam raz.
słuchałem kilka razy, ale do dziś nie nabyłem... bo coś mi jednak nie do końca pasiło... ale dam im jeszcze szansę, bo muza całkiem intrygująca (chyba najlepsza po powrocie ich płyta)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach