Power of Metal

progmetall

Howling Sycamore - Howling Sycamore

1. Upended 06:48
2. Obstinate Pace 05:42
3. Let Fall 05:21
4. Intermezzo 01:04
5. Midway 05:54
6. Chant of Stillness 04:28
7. Descent to Light 05:24
8. Dysphoria 02:57

Najważniejsze - skład :

Jason McMaster - wokal(Watchtower,Spastic Ink i wiele innych projektów)
Hannes Grossmann - perkusja ( Alkaloid,Blotted Science,Hate Eternal,Triptykon, to powinno wystarczyć)
Davide Tiso - gitara, ten gość jest mi mało znany.

Muzyka znakomita, wokal świetny i tu mógłbym zakończyć, ale napiszę jeszcze kilka słów. progresywny,techniczny,mroczny,awangardowy. Struktura jakby black metalowa, ale wokal jak z Watchtower, do tego przestrzeń i niesamowita perkusja. McMaster śpiewa swoim głosem,ale akcentując tekst w sposób podobny do Kinga Diamonda, w ogóle momentami ma się wrażenie obcowania w ciemnym domu wariatów.
Grossmann w tym roku już chyba na trzech płytach grał, jest świetny!

https://www.youtube.com/watch?v=-6f6_fd1wwM

firesoul

chociaż granie nieco inne, to przez sam pomysł połączenia black metalowego klimatu muzyki z "normalnym" wokalem ten numer kojarzy mi się z Satan's Host

piciu6

jest tak gęsto, że musiałem wziąć wolne w pracy, są fantastyczne momenty, nie do końca mnie bierze taka extrema, ale tam gdzie nadążam za dżwiękiem to mi się podoba.

progmetall

McMaster zrobił tu chyba najlepsze wokale w swojej karierze, 53 lata, a śpiewa znakomicie jak rasowy progmetalowiec, często idzie dalej w jakieś szaleństwo.
Na dwójce Spastic Ink też świetnie zaśpiewał.
Pierwszy numer, to polecam jak ktoś ma teściową i jej nie trawi zapodać, wypieprzy oknem Laughing

.

Moongleam

dobre.

progmetall

firesoul

tak, z Conklinem. Wokal Elixira w kontekście porównywania z McMasterem trudno nazwać normalnym Smile

FrutkQ · Wysłany: Nie 18:45, 24 Mar 2019 Temat postu:

Podoba mi się na tej płycie atmosfera sennego niepokoju i te wszystkie surrealistyczne dźwięki, wynurzający się z chaosu saksofon itp.
Jak tylko jednak zanurzyłem się w tej entropii, rozpoczęło się wokalne pandemonium.
Bardzo mi nie podszedł wokal McMastera, który pieje tu niemiłosiernie, wali tu falsetami na granicy fałszu i jeśli to miał być kolejny element "nieświadomego fermentu" to dla mnie kula w płot.

progmetall · Wysłany: Pon 0:15, 25 Mar 2019 Temat postu:

FrutkQ · Wysłany: Pon 0:39, 25 Mar 2019 Temat postu:

progmetall · Wysłany: Pon 0:42, 25 Mar 2019 Temat postu:

firesoul · Wysłany: Pon 16:18, 25 Mar 2019 Temat postu:

fantastyczne to jest. Pokłęb niemiłosierny ale wiedzą kiedy na chwilę zluzować i dać złapać oddech. No i długość płyty idealna, 10 minut dłużej i można by oszaleć

FrutkQ · Wysłany: Pon 18:42, 25 Mar 2019 Temat postu:

Dekadencko uderza w punkt, ale lepiej gdyby we dwóch tylko nagrali instrumentala.

progmetall · Wysłany: Nie 2:00, 31 Mar 2019 Temat postu:

progmetall

Czekam na nówkę za 10 dni i wyjebią tak jak na jedynce