Power of Metal

buhaj

Nevermore się wylewa z głośników w co drugim kawałku - nie wiem jak tego można nie słyszeć. Mówiąc o Morgana L. też nikt nie popełnia błędu. Są też swoiste rozwiązania muzyczne ale wpływy są oczywiste. I słucha się tego bardzo dobrze

Sanctified

Morgana Lefay manifestuje się głównie na okładce. Wink

buhaj

Fruteq napisał, że lżejsza wersja ML i ja się z tym zgadzam. Tak czy siak słucha się dobrze Wink

Sanctified

[foodemperormode]
Jakie to jest, kurwa, dobre!
[/foodemperormode]

robpal

Gość

Jo ryż, za tydzień będę rzygał tym materiałem.

Voltan

o, od kiedy można pisać bez logowania? Wink

sonen

To ja. Pisałem ze smartfona, byłem świecie przekonany że jestem zalogowany. Wink

Roggi

Gdzieś w 2/3 znudziło mi się, bo zacząłem odnosić wrażenie, że chłopaki zaczynają powtarzać te same patenty. Dupy to nie urywa i więcej szans nie zamierzam dawać.

progmetall

piciu6

pierwszy kontakt pozwala mi stwierdzic, że wokal jest zajebisty i mimo, iż nie jestem oszalały na punkcie noeklasycznego metalu, to muszę docenić kreatywność pana gitarzysty.

sonen

piciu6

Strati

Zupełnie przyjemna płyta, ale jeszcze nie podzielam zachwytów Wink

A swoją drogą, w kilku momentach kojarzy mi się ostatnimi płytami Tad Morose z Hemlinem :/

robpal