Power of Metal

robpal

U mnie w ścisłym czubie jeszcze Soen, Anthriel, Voyager i PoS. I parę innych, bardzo urodzajny rok się trafił, absolutnie nie mam na co narzekać.

robpal

Bardzo obszerny wywiad z Karlem: [link widoczny dla zalogowanych]

progmetall

Świetna płyta, ale nie w pierwszej trójce Threshold

Roggi

savafat

progmetall

lepsze płyty :

Wounded Land
Extinct Instinct
Dead Reckoning
Clone

Nie oznacza to,że nówka jest słaba, zresztą czy oni mają słabą płytę....

Voltan

Dead Reckoning to moim zdaniem najsłabszy Threshold z Andrzejem na woksie
nie żeby nie był bardzo dobry, ale wolę wszystkie pozostałe

Olej

hmm, no nie wiem, ale ja jestem troche skrzywiony bo slipstream to byl moj pierwszy kontakt z zespolem i od razu nokaut, do tej pory scisla czolowka ich ulubionych kawalkow - moze to troche wplywac na percepcje calego albumu

ale generalnie wybor najslabszej czy najlepszej plyty threshold to strasznie trudne zadanie, malo jest tak rownych zespolow

Voltan

Slipsteam super i generalnie świetny album
tyle tylko, że na pozostałych jest dla mnie jeszcze lepiej Smile

to z kolei może być spowodowane tym, że jak ta płyta wyszła, to już znałem wszystkie wcześniejsze - ja zacząłem od Hypothetical, ale tuż przed premierą Subsurface

Last Axeman

Dla mnie na obecną chwilę "Hypothetical" chyba najbardziej magiczny. Nówkę zgłębię niebawem.

firesoul

Wszystko wskazuje, że to najlepsza płyta +80 min. jaką słyszałem.
Zaznaczam przy tym, że nie słyszałem zbyt wielu, bo taka długość przeważnie od razu mnie odsiewa

Frank

No coś w tym jest. Z tych wszystkich co się porwali na dwupłytówki tylko Threshold wyszedł zdecydowanie obronną ręką.

progmetall

Czyli każdy ma swoje ulubione...i fajnie Smile

firesoul

siedem stron tematu i w zasadzie ani jednej wyraźnie negatywnej opinii, nie kojarzę kiedy poprzednio był tutaj taki przypadek. Nawet Heathen nie wciska ich w za ciasne sweterki z przesadnym zaangażowaniem. Fenomen jakiś ta płyta.

Btw, kupiłem se.

pan_Heathen

po prostu wyprztykałem się z negatywnych określeń na dobre parę miesięcy przez ten cholerny Leprous... Po usłyszeniu tego wszystko się zmienia, wszystko inne wydaje się zajebiste, aż się nie chce złego słowa napisać. Nawet już rzewność większości kawałków Threshold nie denerwuje...