Power of Metal

buhaj

Zgadzam się z Progiem. Hiciu jakies z dupy porównania wyciąga Wink

Last Axeman

Last Axeman

progmetall

Nie wiem skąd ten optymizm...oni już od lat odstają od Megadeth,Death Angel,Exodus i wielu innych.Magia nazwy jednak działa...

Last Axeman

Stąd że bardzo lubię "Death Magnetic" i słucham chętniej oraz częściej niż ostatnich Megadethów i Exodusów. Zresztą nie nazwałbym tego optymizmem. Po prostu mam nadzieję, ale się nie spinam.

PrzystojnyBartłomiej

Nawet dobry kawałek, ale albumu jakoś specjalnie oczekawić nie będę.

piciu6

nie no ja oczekuję i to bardzo, to jednak wydarzenie jest przecież a Metka to nie Ceti Cool

Meltorm

Właśnie o to chodzi. Niech tam sobie inni nagrywają lepsze albumy to i tak będą przekąską przed głównym daniem. Rok temu jarałem się, że wychodzi wreszcie nowe Iron Maiden. Teraz znowu to uczucie, a to co nagrają to szczerze mówiąc ma trochę mniejsze znaczenie, bo przecież nie spodziewam się jakiejś rewolucji, tylko metalu na jakimś tam poziomie, wykonywanego właśnie przez tych kolesi, przez tą markę. Dlatego pewnie będzie mi się to bardziej podobało niż obiektywnie lepsza płyta jakiejś "mniejszej" formacji. Axe widzę wie o co chodzi. Kawałek zły nie jest, ale też nie ma się czym podniecać. Jako otwieracz to chyba nawet ich najgorszy. Kiedyś w takiej trzyminutówce potrafili upchać z 10 riffów i 3 solówki, tutaj mamy 3 riffy Smile

No ale cóż. Trochę mnie niepokoi długość płyty. Oby nie było powtórki St. Anger, której największą bolączką było bezsensowne rozwleczenie. St. Anger powinien być szybkim strzałem i byłby świetny bo riffy zawsze chłopaki mieli najlepsze. Okładka mi się nie podoba. Najgorsza zdecydowanie.

Kamilbolt

Meltorm

To nie jest postawa, nie potrafię tego wyjaśnić ale tak jest. Przykładowo King Diamond (razem z Mercyful Fate) to powiedzmy mój numer 1 od kiedy poznałem. Nie wydał płyty już dłużej niż Metallica, a mimo to bardziej ciekawi mnie co właśnie oni wysmażą. To co tu mówić o innych?

Kamilbolt

To mnie w takim razie nie dziwi, dlaczego na temat najbardziej zjawiskowego debiutu ostatnich lat, czyli The Erkonauts z ich płytą "I Did Something Bad" z 2015 roku praktycznie nie ma dyskusji Rolling Eyes

Tylko jak już mówiłem, nie narzekajta potem na brak oryginalności przez takie, a nie inne upodobania, jak powyżej Cool

progmetall

Meltorm

A to "hype" na jeden zespół jakoś wyklucza poznanie i kupno albumu innego?

Weresso The Infallible

Niezłą komedię tu widzę odstawiacie Kamil i prog, chyba trochę nadinterpretacja tego, co pisał Meltorm, a to co pisał ma sens - nie pisał przecież, że olewka na świetne albumy i słuchamy Metalliki Very Happy

Jak rozumiem wy nie macie zespołów, na których nowe albumy zawsze niecierpliwie czekacie? Ewentualnie jak tylko taki album nie jest 9/10 lub wyżej to zapominacie od razu, niezależnie od tego, kto nagrał? No ale faktycznie coś w tym musi być, skoro przed taką Metallicę umykają nam tak "zjawiskowe" albumy jak The Erkonauts Laughing