Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pan_Heathen
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 9422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:15, 06 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Ciężko rozmawiać bardzo konkretnie o nastroju i akcentach, ale pamiętam jak dziś jakim przykrym szokiem była dla mnie płyta "Monday Morning Apocalypse", którą w porównaniu do TIC odebrałem jako płytką, prostą i miałką. Sprzedałem to w cholere i nigdy nie wracałem. Pobieżnie słuchałem też "Torn" i TGC i było chyba jeszcze płyciej i miałcej. Dla mnei Evergrey konczy sie na "The Inner Circle" i znów zaczyna od "Hymns ...".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Last Axeman
Administrator
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 13369
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 14:34, 06 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
pan_Heathen napisał: |
Ciężko rozmawiać bardzo konkretnie o nastroju i akcentach, ale pamiętam jak dziś jakim przykrym szokiem była dla mnie płyta "Monday Morning Apocalypse", którą w porównaniu do TIC odebrałem jako płytką, prostą i miałką. Sprzedałem to w cholere i nigdy nie wracałem. Pobieżnie słuchałem też "Torn" i TGC i było chyba jeszcze płyciej i miałcej. Dla mnei Evergrey konczy sie na "The Inner Circle" i znów zaczyna od "Hymns ...". |
Widzisz, a dla mnie "Monday" nie było rozczarowaniem, mimo wyraźnego odejścia od stylistyki, za którą ich wielbiłem. Uważam, że ten skok w bok, uproszczenie, za którym na szczęście nie poszło złagodzenie brzmienia, się panom udał, choć na pewno nie jest to album, który postawiłbym na tym samym poziomie co wcześniejsze cztery. "Torn" z kolei tylko częściowo kontynuuje uproszczoną stylistykę, jednocześnie znów oferując w sporych ilościach granie znane z wcześniejszych płyt. Do tej pory słucham tego album z dużą przyjemnością, bo chociaż całościowo nie wypada aż tak świetnie jak np. TIC, to ma dobrze rozłożone proporcje między melodią, klimatem i ciężarem oraz zwyczajnie udane kompozycje. Z kolejnym TGC już miałem problem - był to lekki zawód. Na "Hymns" się poprawili na tyle, że poczułem coś w rodzaju satysfakcji, ale też nie na tyle, żebym mógł tu mówić o równowadze z albumami nr 2-5. I wygląda na to, że podobnie będzie z "The Storm Within" - fajnie wchodzi, trudno się przyczepić, ale jednak przedział 2-5 pozostaje niezagrożony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voltan
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 7162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 14:59, 06 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Torn w porównaniu do MMA jest o tyle ciekawy, że numery są jednocześnie bardziej rozbudowane i jeszcze bardziej "piosenkowe" - dużo melodii, przebojowe refreny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strati
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 1543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 19:18, 07 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Męczy mnie słuchanie tej płyty. Robię kolejne podejście i nie jestem w stanie Być może słucham przez pryzmat pierwszych kilku płyt i nie mogę się przestawić na to, że to już zupełnie inny zespół...
|
|
Powrót do góry |
|
|
sonen
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 4405
Przeczytał: 12 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa/Piotrków Tryb
|
Wysłany: Śro 19:20, 07 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
pan_Heathen napisał: |
Ciężko rozmawiać bardzo konkretnie o nastroju i akcentach, ale pamiętam jak dziś jakim przykrym szokiem była dla mnie płyta "Monday Morning Apocalypse", którą w porównaniu do TIC odebrałem jako płytką, prostą i miałką. Sprzedałem to w cholere i nigdy nie wracałem. Pobieżnie słuchałem też "Torn" i TGC i było chyba jeszcze płyciej i miałcej. Dla mnei Evergrey konczy sie na "The Inner Circle" i znów zaczyna od "Hymns ...". |
U mnie to samo....
|
|
Powrót do góry |
|
|
buhaj
Dołączył: 18 Maj 2014
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Śro 22:32, 07 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Odfoliowałem dzisiaj po zakupie w ciemno. Po pierwszym słuchaniu:
1. Słbiej niz na poprzedniej ale ...
2. to bardzo dobra płyta
Mnie sie podoba. Jest mroczniej, czuć klimat zimowej skandynawi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
robpal
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 4449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 10:47, 08 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
buhaj napisał: |
Odfoliowałem dzisiaj po zakupie w ciemno. Po pierwszym słuchaniu:
1. Słbiej niz na poprzedniej ale ...
2. to bardzo dobra płyta
Mnie sie podoba. Jest mroczniej, czuć klimat zimowej skandynawi. |
Mam podobne odczucia. "Hymns..." było lepsze, ale tego krążka też słucham z niemałą przyjemnością. Jak to zwykle z Evergreyem -- melodie wpadają w ucho, instrumentalnie świetnie, a wokal Toma nie do podrobienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voltan
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 7162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 10:52, 08 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
a ja swojego pakietu jeszcze nie dostałem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanctified
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 3570
Przeczytał: 31 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 10:53, 08 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Znowu zgubili na lotnisku?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voltan
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 7162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:12, 08 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
wątpię, żeby jakiekolwiek lotnisko brało udział w przesyłce kurierskiej z Niemiec
|
|
Powrót do góry |
|
|
buhaj
Dołączył: 18 Maj 2014
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Pią 23:35, 09 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Someday miażdzy. Znakomity utwór. Dla mnie najlepszy na krązku. Bardzo mi sie też Disconnect podoba. Za to The Paradox of the Flame do odrzutu
Ostatnio zmieniony przez buhaj dnia Pią 23:36, 09 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
piciu6
Moderator
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 16221
Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec przede wszystkim
|
Wysłany: Sob 0:01, 10 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
może jak jutro popłynę z Grantsem, wisiennym, na łódce, to mnie weżmie, mgła i ogólna rzewność może pomóc w przyswojeniu, ale na siłę nie będę
|
|
Powrót do góry |
|
|
buhaj
Dołączył: 18 Maj 2014
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Sob 8:32, 10 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Wiadomo: nic na siłę .
Jeszcze do najlepszych dorzucę: My Allied Ocean. Tytułowy też jest niezły. Czuję w nim klimat miasteczka Twin Peaks
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frank
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1959
Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wielka Polska
|
Wysłany: Pon 18:39, 12 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
A ja się już chyba nie przekonam. Nie będę sobie próbował wmówić, że to dobra płyta bo to nie jest dobra płyta.
Dotychczas najbardziej niestrawnym Evergreyem było dla mnie (w sumie nie wiedzieć czemu) "Recreation Day". Z tamtej pamiętam jednak więcej dobrych momentów niż z nówki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
xarex
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:56, 12 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Ja sie przekonalem,nic na to nie wskazywalo a jednak.Nastroj i aranzacje,sposob podania, swietne wywazenie polane lamanymi melodiami-to nie watpliwie mocne argumenty ktore sprawily u mnie nieodparta chec zakupu plyty.
Scisly Top tego roku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|