Power of Metal

Last Axeman

Nowy album Assassin "Combat Cathedral" ukazał się 20 maja.

01. Back From The Dead
02. Frozen Before Impact
03. Undying Mortality
04. Servant Of Fear
05. Slave Of Time
06. Whoremonger
07. Cross The Line
08. What Doesn't Kill Me Makes Me Stronger
09. Ambush
10. Word
11. Sanity From The Insane
12. Red Alert

Mnie zrobił bardzo dobrze. Nie słyszałem poprzednich dwóch, zrażony nie najlepszymi opiniami (szczególnie w kontekście "The Club"). "Combat" natomiast nie musi się wstydzić miejsca obok "The Upcoming Terror" i "Interstellar Experience".

pan_Heathen

Last Axeman

Kolejny dobry thrash od weteranów. Jakaś pozytywna tendencja zaistniała ostatnio. Cieszy, że Niemce nie kombinują i nie poszukują, tylko napierdalają w jedynym słusznym kierunku. Trzeba jednak przyznać, że "Combat Cathedral" nie jest do końca bezpośrednią kontynuacją pierwszych dwóch klasyków, bo pobrzmiewają tu np. echa bardziej współczesnego podejścia do thrashu (ja np. słyszę tu trochę Onslaught po reaktywacji).

Last Axeman

Jest kilka killerskich strzałów. Najbardziej zapadł mi w pamięć chyba "Undying Mortality", a w szczególności rozkurwiający riff od 00:25 do 00:45.

buhaj

No niezłe, niezłe to jest.

buhaj

No niezłe, niezłe to jest.

progmetall

Nędza,prostackie.

pan_Heathen

Oklapło mi trochę, duszy w tym nie ma, choć granie bardzo sprawne.

Last Axeman

progmetall

Exumer > Assassin , z tym chwaleniem to lekka przesada,płyta dobra,ale nie jest to jakiś niesamowity album.Exumera słucha się fajnie,natomiast bezsensowne napieprzanie panów z Assassin jest niestrawne.

Last Axeman

Według mnie żaden z nich nie jest niesamowity (nawet się do niesamowitości nie zbliża), natomiast obu słucha mi się bardzo przyjemnie, bo obydwa oferują napieprzanie jakie lubię. Nie jest to na pewno szczyt techniki (zresztą za pewne nie miał nim być), ale do bezsensownego nawalania to Asasynowi daleko.

progmetall

No to mamy rózne gusta,ja wolę stary Assassin.

Last Axeman

Ale ja nie twierdzę, że wolę nowy. Nie wydaje mi się też, żeby nowy był prostszy od starego. To przecież nigdy nie był zespół grający technicznie.

progmetall

Last Axeman

Wróciłem ostatnio do nowego Asasyna i wygląda na to, że "oklapł" mi podobnie jak Hitenowi. Nadal fajnie się go słucha, ale już nie tak fajnie jak kilka miechów temu. Po prostu niezłe naparzanie bez historii. Na ten moment bardziej pasi mi sodomowy "Decision Day" jeśli trzymać się Germanii. Sprawdzę jeszcze niedługo jak obecnie trzyma się ostatni Exumer.